Siedem krajów europejskich ma nadwyżki, a Hiszpania ma piąty co do wielkości deficyt

Siedem krajów europejskich ma nadwyżki, a Hiszpania ma piąty co do wielkości deficyt

W ostatnich artykułach dokonaliśmy przeglądu wydatków wszystkich krajów Unii Europejskiej i dochodów wszystkich tych krajów członkowskich, aby spojrzeć na dzień, w którym Unia Europejska będzie miała deficyt.

Szczerze mówiąc, przed pobraniem danych z Eurostatu myślałem, że UE i strefa euro wypadną średnio gorzej, i tak widzę Unię z deficytem na poziomie 3,4%, a strefę euro na poziomie 3,6%. Że jesteśmy bardzo blisko osiągnięcia strefy konwergencji, deficytu nieprzekraczającego 3% i rozpoczęcia działań zmierzających do uporządkowania krajów z planami spłaty zadłużenia.

Dzieje się tak, gdy analizując kraj po kraju lub sposób, w jaki osiągnięto te odsetki PKB, uświadamiamy sobie, że mamy przed sobą długą drogę, aby naprawdę zbliżyć się do tego celu, a stamtąd zaczynamy pracować nad zmniejszeniem naszych wskaźników zadłużenia. To właśnie przeanalizuję w tym artykule.

Sytuacja przedstawia się następująco: na 27 krajów 7 ma nadwyżkę, kolejnych 9 jest już w przedziale konwergencji, a pozostałe, w tym Hiszpania, którą z kolei można podzielić na dwa obozy. , ci z niewielkim wysiłkiem mogą osiągnąć mniej niż 3%, czyli 4 kraje, a 7 innych krajów będzie musiało zacisnąć pasa, bo bardzo daleko im do 3%.

Kraje, które nie mają nadwyżki lub deficytu, to:

Bez wątpienia najlepsza jest Dania, która nie będąc w strefie euro, nie sprzyja redukcji deficytu w tym regionie. Za Małym Cyprem plasuje się 2,1% nadwyżka, Irlandia 1,6%, Szwecja, Chorwacja, Luksemburg i Holandia.

Jeśli więc usuniemy Irlandię i Luksemburg, niewątpliwie obecnie najbogatsze kraje w Unii Europejskiej, pierwszy ze względu na ich siłę w usługach finansowych, a drugi ze względu na ich zaangażowanie w tym stuleciu w sektorze informacji i komunikacji, usuń pozostałe dwa małe kraje, które pokazują wspaniałe zarządzanie ich przywódcami politycznymi, znajdujemy kraje Zwykłe, z północnej części Europy, znane również jako kraje oszczędne, takie jak Dania, Szwecja i Holandia, kiedy było to konieczne wydawać, bo ich kraje tego potrzebowały, to robią, ale kiedy można uniknąć deficytu, zawsze spłacają długi, nawet jeśli pewnego dnia znów będą musiały to zrobić, mogą bez problemu popaść w długi.

Przyjrzyjmy się krajom, które mają deficyty i znajdują się już w strefie konwergencji deficytu 3,0%:

I tak w tej dziedzinie mamy Portugalię, która zajmuje pierwsze miejsce z zaledwie 0,4% i mniej niż 1%, Litwę, Finlandię i Estonię, a następnie ponad 2%, Słowację, Grecję, Niemcy, Bułgarię i Słowenię.

Oczywiste jest, że są dwa kraje, które nauczyły się bardzo trudnej lekcji na własnym ciele: Portugalia, nasz sąsiad, który wydaje się mieć znacznie więcej zdrowego rozsądku niż nasz, chociaż rządzi nim socjalista, oraz Grecja. . , która ucierpiała znacznie bardziej niż Portugalia i nigdy nie odzyskała 100%.

W tej grupie mamy Finlandię, która zazwyczaj należy do krajów nordyckich, ale tym razem miała deficyt 0,9%, a Niemcy, mimo ogromnych trudności w dziedzinie energii, zdołały zmieścić się w linii konwergencji i pozostać z deficyt 2,6 proc.

Następnie mamy jeszcze 4 kraje, które przekraczają próg miejsca, w którym powinny być o około 1 punkt i są to:

Tutaj mamy Austrię, której brakuje odrobiny wysiłku (3,2%), Czechy i Polskę, które odpowiadają za decyzję polityczną (3,7%) oraz Belgię (3,9%), która jest krajem o najwyższym wysiłku w tej grupie . .

Obecnie tylko 7 Jeźdźców Apokalipsy zasługuje na specjalny komentarz:

Mamy grupę poniżej 5%, czyli Łotwę 4,4%, Francję 4,7% i Hiszpanię 4,8%. Francja i Hiszpania należą do trzech najbardziej niepokojących krajów Unii Europejskiej. Rządzi nimi obecnie dwóch przywódców, którzy pobłądzili i że jedyne, co rozumieją, to zwiększanie wydatków i podnoszenie podatków, i że cokolwiek im się powie, nie wiedzą i nie chcą ciąć wydatków. Dług Francji lada moment przekroczy 3 biliony euro, a Hiszpania 1,55 biliona euro w połowie roku, przy czym Francja zajmie pierwsze miejsce w Unii pod względem zadłużenia bezwzględnego, a Hiszpania czwarte.

I żeby dopełnić grę, prowadzimy Włochy z deficytem 8,0%, a Meloni ma poważny problem z rękami, co może kosztować ją utratę pracy i zobaczymy, czy nic więcej. Włochy są drugim krajem o najwyższym zadłużeniu w wartościach bezwzględnych, po Niemczech.

Tak więc, jeśli chcemy, aby strefa euro spadła poniżej 3% deficytu, muszą skłonić Włochy, Francję i Hiszpanię do odrobienia pracy domowej, cięcia wydatków i zwiększenia PKB, ale oprócz cięcia wydatków te trzy kraje robią ten sam. Wpadając w problemy z finansowaniem długu lub, co gorsza, w kryzys zadłużeniowy, mogą być odpowiedzialni za upadek UE.

Europa nie ma pieniędzy na ratowanie tych trzech krajów jednocześnie, więc lepiej, żeby każdy z osobna robił swoje i utrudniał życie reszcie Europejczyków.

Albo żeby Komisja Europejska stała się „gorylem” i nie przestawała uderzać w przywódców tych trzech krajów.

You May Also Like

About the Author: Ellen Doyle

"Introwertyk. Myśliciel. Rozwiązuje problemy. Specjalista od złego piwa. Skłonny do apatii. Ekspert od mediów społecznościowych. Wielokrotnie nagradzany fanatyk jedzenia."

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *