Od zeszłego tygodnia nowa fala walk między siłami rządowymi a grupą zbrojną M23 spowodowała przesiedlenie prawie 135 000 ludzi z miasta Saki na północnym brzegu jeziora Kivu do Gomy, stolicy prowincji oddalonej o około 25 kilometrów.
Ze sprawozdań Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych ds. Uchodźców wynika, że na obszarach cywilnych w Saki i Gomie, gdzie szacunkowo szuka schronienia około 65 000 osób wewnętrznie przesiedlonych, użyto bomb.
„Rosnące użycie ciężkiej artylerii i ostrzału podczas starć wokół Gomy stwarza poważne zagrożenie dla ludności cywilnej i stwarza ryzyko dalszych ofiar i zniszczenia budynków wykorzystywanych jako schroniska społeczne” – ostrzegła agencja w wydanym tutaj memorandum.
Dyrektor regionalny organizacji na Afrykę Południową, Chansa Kabaya, określiła sytuację jako „tragiczną i niedopuszczalną”, ponieważ celem bezlitosnych konfrontacji są mężczyźni, kobiety i dzieci.
Przedstawiciel zaapelował do wszystkich stron o ochronę ludności cywilnej, poszanowanie prawa humanitarnego i utworzenie bezpiecznych korytarzy pomocy.
Masowe bombardowania zwiększają presję na i tak już ograniczone zasoby, aby wesprzeć 800 000 osób wewnętrznie przesiedlonych w regionie i 2,5 miliona przesiedleńców w całej prowincji Kiwu Północne.
Z drugiej strony stwarza wyzwania dla dostarczania pomocy i pracy agencji humanitarnych, które mają niewiele realnych możliwości bezpiecznego wydostania się z Gomy.
Tymczasem walki i wysiedlenia zbiegają się z epidemią cholery i masowymi powodziami trwającymi od stycznia, które spowodowały zniszczenia w całej Demokratycznej Republice Konga.
Według szacunków UNHCR w zeszłym tygodniu uszkodzonych lub zniszczonych zostało prawie 100 000 domów, 1325 szkół, 267 ośrodków zdrowia i duże obszary gruntów rolnych, a dwa miliony ludzi, w tym 60% to dzieci, potrzebuje pomocy.
meem/ebr
„Freelance twitter buff. Typowy adwokat kawy. Czytelnik. Subtelnie czarujący przedsiębiorca. Student. Introwertyk. Zombie maniakiem.”