Gonzalo Poye, prawnik dziennikarza Pazlo Pablo Gonzaleza, został aresztowany w Polsce 24 godziny po otrzymaniu informacji o wojnie na sąsiedniej Ukrainie. Boye potępił sytuację w mediach społecznościowych, a González, stały współpracownik NAIZ i innych mediów, opisał swoje aresztowanie jako „arbitralne” za wykonywanie swojej pracy, kiedy został aresztowany przez polskie władze.
Dziennikarz @PabVis Został zatrzymany przez polskie władze na ponad 24 godziny za wykonywanie swojej pracy, co stanowi jednocześnie gwarancję korzystania z prawa do informacji faktycznych. Kończy się współudziałem
– Gonzalo Boye (boye_g) 1 marca 2022
W odosobnieniu
Gonzalez jest przetrzymywany w tajnym areszcie w polskich komisariatach policji w mieście Rezszów (w pobliżu granicy z Ukrainą), a jego ochrona ma nadzieję, że dzisiaj spotka się z prokuraturą, aby poznać szczegóły oskarżenia. Na razie wiadomo tylko, że został oskarżony o „działania przeciwko interesom państwa polskiego”. Gonzalez był w drodze do Polski, aby dowiedzieć się o skutkach wojny ukraińskiej dla kraju. W ten sposób w ostatnich dniach wykonał wiele linków na żywo do La Sexta TV.
Aresztowanie Gonzaleza wywołało protesty w różnych częściach kraju. W polityce EH Bildt poszukiwał informacji o swojej pozycji w hiszpańskim i europejskim parlamencie za pośrednictwem Johna Inarritu i Fernando Barreny.
Interwencja CNI
Gazeta „Público” poinformowała, że krewni Gonzaleza w Euskal Herria otrzymali informacje od agentów CNI po skopiowaniu informacji z jego telefonu przez agentów krajowych służb bezpieczeństwa na Ukrainie przed jego aresztowaniem w Polsce i po jego aresztowaniu na Ukrainie na początku lutego. Dowody z rodziny Gonzaleza potwierdziły te fakty NAIZ, które określają jako „za dużo prawdy”, jego jedyną pracą jest dziennikarz.
Według Público, kiedy został zatrzymany przez ukraińskie służby bezpieczeństwa, Gonzalez został oskarżony o „prorosyjskość” za pracę w gazecie GARA. Ponadto, według gazety, był „podejrzewany” o posiadanie karty kredytowej Laboral Kutxa.
Według gazety agenci CNI, którzy skontaktowali się z krewnymi Gonzáleza w Euskal Herria, poinformowali, że dziennikarz został oskarżony przez ukraińskich agentów o „pracę dla GARA, rosyjskiego (sic!) dotowanego medium ETA”. Jedna z osób, które odwiedziły CNI, określiła spotkanie jako „zbyt prawdziwe”.
„Przyjaciel zwierząt na całym świecie. Guru sieci. Organizator. Geek kulinarny. Amator telewizyjny. Pionier kawy. Alkoholowy narkoman.”