Hiszpańskie Stowarzyszenie Praw Człowieka (APDHE) wyraziło w czwartek zaniepokojenie sytuacją hiszpańskiego dziennikarza Pabla Gonzaleza, który został aresztowany podczas relacjonowania przyjazdu ukraińskich uchodźców do Polski.
W oświadczeniu firma przypomniała, że Pablo Gonzalez przez większość czasu przebywał w areszcie niezauważony.
„Podczas trzech i pół miesiąca, kiedy był w więzieniu, jego rodzinie, która mieszka w Napernis w Biscayne, nie wolno było odbierać wizyt ani telefonów od żony i dwójki dzieci. Na początku marca zrobili to tego też nie otrzymuję” – powiedział.
W tym sensie stowarzyszenie wskazuje, że dotychczas odbyły się tylko wizyty u polskiego prawnika; Jego hiszpański prawnik nie był jeszcze w stanie tego zrobić, a hiszpański ambasador w Polsce.
Dlatego APDHE uważa zatrzymanie dziennikarza za „bardzo poważne” w wykonywanym zawodzie, „biorąc pod uwagę okoliczności, w jakich odbywający się w tej sprawie trening defensywny podlega przejrzystości i bez ograniczeń”.
Z drugiej strony związek powiedział: „Polska, członek Unii Europejskiej i NATO, cierpi na dotkliwy brak demokracji, zwłaszcza w dziedzinie niezawisłości sądów”.
Na koniec wzywa rząd hiszpański i podmioty stowarzyszone w UE do „stanowczej i zdecydowanej pracy na rzecz ochrony praw hiszpańskiego dziennikarza Pabla Gonzaleza oraz wolności prasy, jednego z filarów demokracji”. ”.
„Przyjaciel zwierząt na całym świecie. Guru sieci. Organizator. Geek kulinarny. Amator telewizyjny. Pionier kawy. Alkoholowy narkoman.”