Finlandia miała słaby start w EuroBasket, ale wygrała ostatniego dnia pierwszego etapu i zarezerwowała sobie bilet do 1/8 finału. W niedzielę nie wyglądali na faworytów przeciwko Chorwacji, ale wygrali 94-86 i awansowali do ćwierćfinału. Tak więc rywale Hiszpanii o miejsce w półfinale we wtorek o 17:15. Utrata jedynego przyzwoitego centrum, Zubaca, z powodu kontuzji kostki, została w dużej mierze przeoczona przez Chorwację.
Turniej był kolejną wizytówką wyjątkowego turnieju prowadzonego przez Larry’ego Markkanena. Mocny napastnik przytłoczył Chorwatów z 43 punktami po zdobyciu odpowiednio 33 i 34 przeciwko Izraelowi i Czechom wcześniej.
Dzięki jego przywództwu fińska drużyna prowadziła w tabeli wyników z niewielką przewagą w drugiej kwarcie (45-43 po przerwie). Chorwaci stracili 71-72 w 33. minucie, ale Markkanen poprowadził swój zespół do przewagi 89-84 w ostatnich 70 sekundach.
Finlandia (20+25+22+27): Maxhuni (16), Salin (17), Jantunen (3), Huff (3), Markannen (43) -pierwsza piątka-, Kantonen (5), Koponen, Mały (5), Valtonen, Madsen (2) i Seppala.
Chorwacja (21+22+21+22): Smith (17), Bogdanovic (23), Hessonja (9), Saric (12), Ramljak (3) – startująca piątka, Simon (11), Zubac, Mavra i Matkovic (11).
Włochy pokonały Serbię 86-94. Całkowite zaskoczenie, ponieważ serbska drużyna była faworytem do tytułu, Włoch zaliczył nieobliczalny pierwszy mecz i poniósł sensacyjną stratę swojej czołowej gwiazdy Gallinari, który doznał poważnej kontuzji kolana na kilka dni przed rozpoczęciem EuroBasketu. The Azzurri W środę będą gościć Francję.
Podopieczni Besica mieli kilka dobrych chwil, prowadząc 42-30 w połowie drugiej kwarty i sprawiając Włochom wiele problemów po zdobyciu pierwszych 28 przejazdów. Ale w przerwie nie było reakcji na prowadzenie 51-45. Sytuacja wydawała się być opanowana (59-49), a w 27. minucie wróciła po 63-57. Trójka Spiszu, a następnie cztery kolejne, zaostrzyły wynik i ostatnia tercja wyniosła 68-66.
Bieg 2 na 16 z Polonarą i Melly w połączeniu ze Spisu dał Serbii wynik 70-82 na 5 minut przed końcem. Poradzili sobie dobrze, gdy ich przeciwnik poniósł sromotną porażkę, a Mysic nigdy więcej nie dotarł do tego etapu turnieju (1 z 8 w trójkach). Jokic zakończył z 32 punktami i PIR 41, ale był bardzo samotny. Trzej Włosi oddali imponującą liczbę 16 z 38 strzałów i chybiali tak wielu w końcówce, że to trochę zaszkodziło ich procentom.
Serbski (28+23+17+18): Maisic (16), Marinkovic (8), Lucic (8), Kalinic (12), Jokic (32) -pięć startów-, Jaramas (-), Guduric (2), Milutinov (2), Davidovic i Jakodic-Kuritza ( 6)
Włochy (20+25+21+28): Spisu (22), Donut (5), Fontecchio (19), Polonnara (16), Melli (21) – pierwsza piątka-, Datum (6), Flicka, Mannion (2), Pajola (1) i Ricci (2 ) .
Ten sam wynik, 94-86 dla Polski przeciwko Ukrainie, wszedł do przerwy z przewagą 42-45, ale potem opadł w obronie i nie mógł kontrolować Slaughtera, nauczyciela 24 punktów i 32 Ponitki.
Z wielkimi przeciwnościami Grecja spełniła swoje przewidywania przeciwko Czechom i awansowała do ćwierćfinału, gdzie zmierzyła się z Niemcami, wygrywając 94:88. Czesi objęli prowadzenie 63-67 w ostatnich minutach, aby podkreślić swoją konkurencyjność. Satoransky rozdał 17 asyst, co jest nowym rekordem w całej historii turnieju, a Antetokounmpo strzelił 27 goli po wejściu z zaledwie 4 bramkami w przerwie.
94 – Grecja (20+21+22+31): Calathes (14), Dorsey (6), Papanicolaou (8), G. Antetokounmpo (27), Papagiannis (8) -Początkowa piątka- Laurentzakis (8), Papapetrou (13), Slokas (10) i Akravanis (0) , Lountzis, K. Antetokounmpo.
88 – Czechy (20+25+22+21): Zadorański (3), Kiesling (6), Bohasik (11), Wesley (21), Kris (0) -Kwintet startowy- Ada (12), Balvin (12), Hruban (17), Krejci (3), Peterka (0), Sehnel (3), Jelinek.
„Przyjaciel zwierząt na całym świecie. Guru sieci. Organizator. Geek kulinarny. Amator telewizyjny. Pionier kawy. Alkoholowy narkoman.”