Nowe badania dostarczają dowodów na to, że kiedy ówczesny prezydent USA Donald Trump zachorował na COVID-19, konserwatyści byli bardziej skłonni zaakceptować fakt, że wirus jest prawdziwy. Jednak infekcja i późniejsza hospitalizacja nie zmieniły poglądów konserwatystów na temat tego, jak niebezpieczny był wirus. Wyniki publikowane są w Królewskie Towarzystwo Otwartej Nauki.
W niepewnych i szybko zmieniających się czasach mogą pojawić się sprzeczne informacje, powodujące, że ludzie mają mniej zaufania i wiary w konieczność i skuteczność zalecanych zachowań i wskazówek. Mogłoby to zaostrzyć epidemię poprzez ograniczenie przyjmowania środków zapobiegawczych przez osoby fizyczne.
Poprzednie badania wykazały, że podejrzenie co do obecności i ciężkości SARS-CoV-2 wiąże się z mniejszą zgodnością z zachowaniami zapobiegawczymi COVID-19 i zmniejszoną percepcją ryzyka.
Według autorów nowego badania, jednym z potężnych podejść empirycznych wpływających na postrzeganie ryzyka i przekonania związane z COVID-19 jest stosowanie paradygmatów, czyli opisów indywidualnych przypadków, które upraszczają złożone idee.
Poprzednie badania wykazały, że kontakt z modelami może zwiększyć świadomość, poprawić komunikację związaną ze zdrowiem, uczestniczyć w profilaktyce i leczeniu oraz zmniejszyć piętno choroby. Przykłady mogą również spotęgować postrzeganie osobistej bezbronności i dotkliwości zagrożenia.
Osoby publiczne pojawiające się w doniesieniach prasowych służą jako modele i mogą wpływać na postrzeganie przez ludzi zagrożeń związanych z COVID-19. Przyczynia się do tego wnioskowanie o dostępności, które odnosi się do osób oceniających prawdopodobieństwo zdarzeń na podstawie tego, jak łatwo przychodzą im do głowy istotne stany, oraz wnioskowanie reprezentatywne, które obejmuje oszacowanie prawdopodobieństwa zdarzenia poprzez porównanie go z już istniejącym prototypem.
Niektóre wstępne dowody potwierdzają tę hipotezę. Poprzednie badanie wykazało, że kontakt z wiadomościami, że gwiazda Tom Hanks zaraził się wirusem COVID-19, doprowadził do zmian nastawienia wśród uczestników, zwiększając ich świadomość powagi sytuacji i osobistego ryzyka związanego z chorobą.
W nowym badaniu naukowcy skupili się na przypadku Donalda Trumpa, który uzyskał pozytywny wynik testu na SARS-CoV-2 i był hospitalizowany po wystąpieniu objawów COVID-19 podczas jego prezydentury. Wydarzenie to było okazją do zbadania związku między wybitnym wzorem do naśladowania (Trump) a postawami i postrzeganiem COVID-19 przez społeczeństwo.
W dwóch badaniach naukowcy zebrali dane ankietowe przed i po ogłoszeniu hospitalizacji Trumpa, aby porównać zmiany w postrzeganiu ryzyka i zwodniczych przekonaniach.
W badaniu 1 naukowcy starali się zbadać związek między diagnozą COVID-19 przez prezydenta Trumpa a postrzeganiem ryzyka wśród mieszkańców Stanów Zjednoczonych. Zebrali dane z dwóch fal ankiet przeprowadzonych przed i po ogłoszeniu diagnozy Trumpa. Próba składała się z 909 uczestników fali 1 i 447 uczestników fali 2, przy łącznej wielkości próby 1356 uczestników.
Uczestnicy wypełnili sześciopunktowy Indeks Percepcji Ryzyka COVID-19, który mierzy poznawczy, afektywny i czasoprzestrzenny wymiar postrzegania ryzyka. Badanie obejmowało również zmienne socjodemograficzne, takie jak płeć, wiek, deklarowana orientacja polityczna i poziom wykształcenia.
Orientacja polityczna okazała się ważnym wskaźnikiem postrzegania ryzyka. Uczestnicy, którzy identyfikowali się bardziej ze spektrum politycznym, mieli niższe postrzeganie ryzyka. Starsi uczestnicy, osoby z wyższym wykształceniem i kobiety wyrażały średnio wyższą percepcję ryzyka.
Jednak wyniki pokazały, że po uwzględnieniu orientacji politycznej i czynników społeczno-demograficznych nie było istotnej korelacji między falą (przed reklamą vs. po reklamie) a postrzeganiem ryzyka. Oznacza to, że diagnoza Trumpa nie miała istotnego wpływu na postrzeganie ryzyka wśród uczestników. Co więcej, nie było znaczącej interakcji między falą a orientacją polityczną.
W badaniu 2 naukowcy starali się zbadać, czy istniała różnica w przekonaniach mieszkańców USA, że pandemia COVID-19 jest mistyfikacją przed i po diagnozie prezydenta Trumpa, przy jednoczesnym uwzględnieniu czynników demograficznych. Zbadali także rolę ogólnej podatności na urojenia w odniesieniu do zwodniczych przekonań.
Do badania rekrutowano uczestników ze Stanów Zjednoczonych za pośrednictwem dostawcy panelu internetowego. Próbki pokarmowe stosowano w celu zapewnienia reprezentatywności próby pod względem wieku i płci. Fala 1 obejmowała 949 uczestników, zebranych między 24 a 29 września 2020 r., podczas gdy fala druga obejmowała 1191 uczestników, zebranych między 14 a 16 października 2020 r. Całkowita wielkość próby wyniosła 2140 uczestników.
Uczestników poproszono o ocenę, na ile ich zdaniem pandemia COVID-19 była mistyfikacją w skali od 1 (zdecydowanie nie) do 6 (zdecydowanie nie). Zebrano również zmienne demograficzne, takie jak płeć, wiek, deklarowana przez samych siebie orientacja polityczna (od lewicowej/bardzo liberalnej do prawicowej/bardzo konserwatywnej) oraz poziom wykształcenia. Ogólną podatność na dezinformację oceniono za pomocą skali MIST, w której uczestnicy oceniali wiarygodność 20 nagłówków wiadomości.
Zgodnie z badaniem 1, uczestnicy o bardziej konserwatywnych/prawicowych skłonnościach i większej podatności na dezinformację mieli zwykle wyższe przekonania na temat oszustw.
Wyniki pokazały, że fala rekrutacji (przed lub po diagnozie Trumpa) nie miała istotnego wpływu na zwodnicze przekonania, gdy brano pod uwagę tylko falę i czynniki demograficzne, a także przy obliczaniu podatności na wprowadzanie w błąd. Obserwuje się jednak znaczącą interakcję między falą a orientacją polityczną.
Pomiędzy uczestnikami lewicowymi lub liberalnymi nie było różnicy w przekonaniach spekulacyjnych między falami. Z kolei wśród bardziej konserwatywnych/prawicowych respondentów poparcie dla fałszywych twierdzeń było niższe w przypadku ankietowanych po ogłoszeniu Trumpa niż wcześniej. Dodatkowa analiza ujawniła, że efekt fali na zwodnicze przekonania stał się znaczący dla uczestników, którzy zgłaszali konserwatywne lub ultrakonserwatywne poglądy polityczne.
Ogólnie rzecz biorąc, badania pokazują, że diagnoza prezydenta Trumpa mogła wpłynąć na zmianę poglądów niektórych osób na temat wirusa, ale nie wpłynęła na ich postrzeganie zagrożenia.
Naukowcy stwierdzili, że brak wpływu diagnozy Trumpa na postrzeganie ryzyka może wynikać ze sposobu, w jaki sformułował swoją reklamę. Mimo infekcji Trump pokazał obraz, że nie martwi się chorobą i optymistycznie patrzy na powrót do zdrowia. To sformułowanie mogło być zgodne z jego wcześniejszymi wypowiedziami na temat wirusa, co doprowadziło jego zwolenników do przekonania, że niebezpieczeństwo wirusa jest przesadzone.
Z drugiej strony wyniki wskazują, że uczestnicy o prawicowych poglądach politycznych mogą być bliżsi prezydentowi Trumpowi, przez co jego diagnoza ma większy wpływ na kształtowanie się ich fałszywych przekonań.
Rzeczywiście, tweet prezydenta Trumpa ogłaszający, że on i jego żona uzyskali pozytywny wynik testu na obecność COVID-19, byli w kwarantannie i rozpoczął się proces zdrowienia, stał się najczęściej retweetowanym tweetem Trumpa w historii. Naukowcy stwierdzili, że można sobie wyobrazić, że ten tweet – publicznie i otwarcie potwierdzający jego diagnozę po tym, jak w przeszłości wydawał się bardziej sceptyczny – mógł wysłać „silny sygnał” do jego zwolenników o istnieniu wirusa.
badania, „Zrozumienie zagrożeń związanych z COVID-19 i przekonaniami urojeniowymi w Stanach Zjednoczonych przed i bezpośrednio po ogłoszeniu diagnozy prezydenta TrumpaNapisane przez Lisę Marię Tanase, Johna Kerra, Alexandrę LJ Freeman i Claudię R. Schneider.
„Introwertyk. Myśliciel. Rozwiązuje problemy. Specjalista od złego piwa. Skłonny do apatii. Ekspert od mediów społecznościowych. Wielokrotnie nagradzany fanatyk jedzenia.”