misja wykonana. W ten weekend, po prawie 10 dniach eksploracji południowego bieguna Księżyca, Indyjska Agencja Kosmiczna podjęła decyzję o wyłączeniu statku kosmicznego. Bergian, jak nazywał się łazik, jest teraz bezpiecznie zaparkowany w trybie zawisu na powierzchni Księżyca.
„Pojazd zakończył swoją misję”. Indyjska Organizacja Badań Kosmicznych (ISRO) poinformowała późną sobotą. Agencja wyjaśniła, że pojazd jest wyposażony w w pełni naładowany akumulator i wysyła sygnał na Ziemię.
Pomysł jest taki, że mogą go później „obudzić” do nowych zadań. „W przeciwnym razie pozostanie tam na zawsze jako ambasador Indii na Księżycu” – napisało na Twitterze ISRO (obecnie X).
Indie są czwartym krajem na świecie, któremu udało się wylądować na Księżycu. Wcześniej mogły to osiągnąć jedynie Stany Zjednoczone, Rosja i Chiny. Ponadto dzięki tej misji bez załogi jako pierwszy dotarł do południowego bieguna Księżyca. Rosja prawie odebrała mu tytuł, ale jego statek rozbił się na kilka dni przed wylądowaniem Indii.
Pragyan przybył w podróż ponad 100 metrów. Udało mu się potwierdzić obecność siarki, żelaza, tlenu i innych pierwiastków w tym rejonie Księżyca. ISRO nie ogłosiło, czy znalazło jakiekolwiek dowody na istnienie lodu wodnego, co jest jednym z głównych problemów zachęcających różne prywatne agencje do eksploracji południowego bieguna Księżyca. Misja dała jednak jasno do zrozumienia, że nie dysponuje narzędziami, które pozwoliłyby bezpośrednio stwierdzić istnienie tych rezerw.
Pożegnalny skok na południowy biegun Księżyca
Oprócz Pragyana na Księżycu znajduje się także lądownik Chandrayaan-3. Ostatnią misję wykonał statek Udane ćwiczenie startu– podało w poniedziałek ISRO.
Dzięki rozkazom wysyłanym z ziemi urządzenie uruchomiło silniki, wzniosło się na wysokość około 40 cm i bezpiecznie wylądowało nieco ponad 30 cm dalej. Mały skok, który pozwolił Indiom przetestować swoją technologię w celu późniejszego zaplanowania misji, które mogłyby powrócić na Ziemię.
„Ten impet powoduje powrót przyszłych próbek i misji załogowych!” ISRO opublikowało wpis na Twitterze wraz z krótkim filmem przedstawiającym moment wykonania manewru. Agencja wyjaśniła, że jednostka „będzie spać” obok Bergiana, gdy wyczerpie się energia słoneczna i bateria.
Misja kończy się tuż przed jej przybyciem Noc po tej stronie Księżyca, która trwa aż do 14 ziemskich dni. Jest ostatnia nadzieja, że jednostka i łazik obudzą się 22 września, kiedy powróci światło dzienne. Jednakże ciemność jest wyjątkowo zimna i może uszkodzić elektroniczne komponenty misji.
Temperatury mogą spaść do -120°C. „Tworzenie obwodów i komponentów elektronicznych odpornych na chłód księżyca to technologia, która nie istnieje w Indiach”. wytłumaczyć Pallava Bagla jest pisarzem naukowym i współautorem książek o indyjskiej eksploracji kosmosu.
Następny cel: słońce
Cały świat z entuzjazmem obserwował, jak misja Indii utwierdza się w pozycji kolejnej potęgi kosmicznej. Amerykańska agencja kosmiczna NASA jako jedna z pierwszych pogratulowała im tego osiągnięcia. Po zakończeniu eksploracji południowego bieguna Księżyca Indie rozpoczęły swoją pierwszą misję mającą na celu zbadanie Słońca.
Sonda kosmiczna Aditya-L1 na pokładzie pojazdu satelitarnego wystartowała z Centrum Kosmicznego Sriharikota w południowych Indiach. Celem jest wysłanie satelity do punktu znanego jako L1: Znajduje się 1,5 miliona km od Ziemi i pozwala na niezakłócone oglądanie Słońca.
ISRO wyjaśniło, że statek kosmiczny jest wyposażony w siedem ładunków do badania korony, chromosfery, fotosfery i wiatru słonecznego. Sonda umieściła satelitę na dokładnie takiej orbicie, jaką zamierzała.Indyjska agencja potwierdziła to w sobotę. Dotarcie do punktu L1 zajmie urządzeniu 125 dni.
Satelita będzie dostarczał niezawodnych alertów o cząsteczkach i promieniowaniu powstającym w wyniku intensywnej aktywności słonecznej. Naukowiec zajmujący się kosmosem B.I. R Guruprasad w artykule w gazecie stwierdził, że zjawisko to może potencjalnie zniszczyć sieci energetyczne i komunikacyjne na Ziemi. Czasy Indii zacytowany Władze Palestyńskie.
Manish Purohit, były naukowiec ISRO, wyjaśnił, że siedem ładunków satelitarnych umożliwi badanie Słońca ze wszystkich możliwych pozycji w widmie widzialnym. „To tak, jakbyśmy mieli obraz czarno-biały, obraz kolorowy, obraz w wysokiej rozdzielczości i obraz 4K, więc nie przeoczymy niczego, co dzieje się na słońcu” – dodał Purohit.
„Amatorski praktykujący muzykę. Wieloletni przedsiębiorca. Odkrywca. Miłośnik podróży. Nieskrępowany badacz telewizji.”