Kraków (Polska), 29 października (EFE).- Główne polskie firmy znajdują się na celowniku rządu planującego utworzenie obecnej liberalnej opozycji, który zapowiedział już przeniesienie kilku urzędników wyższego szczebla i rozwiązanie niektórych organizacji. Bardzo blisko powiązany z ustępującym ultrakonserwatywnym rządem.
Po uzyskaniu większości w wyborach 15 października centrowa opozycja w Polsce wezwała prezydenta Andrzeja Dudę, bliskiego rządzącemu PiS, do jak najszybszego ułatwienia przekazania władzy.
Trzy partie zamierzały utworzyć nową koalicję rządową, a część analityków i niezależnych organizacji ostrzega, że opóźnienie inwestycji może pozwolić wyższym urzędnikom wyznaczonym przez władzę wykonawczą na manewrowanie w czasie w celu rozszerzenia kontroli.
Oprócz Instytutu Pamięci Historycznej, telewizji publicznej, Narodowego Banku Polskiego czy Trybunału Konstytucyjnego „domy, które trzeba gruntownie posprzątać lub zamknąć” to kolejny premier Donald Tusk. Przyszedł w trakcie kampanii obiecać, że postawi prezydenta Dudę przed sądem.
Jednym z najbardziej jaskrawych przykładów jest Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji, która w czasie mocno krytycznych wobec PiS i ocierających się o prowokację dekretów odchodzącego rządu nałożyła najwyższą w swojej historii karę na prywatną telewizję TVN. zamknięcie.
W rozmowie z Tuskiem, bezpośrednio stowarzyszonym z Polską Telewizją Państwową organizacją, szef Platformy Obywatelskiej (PO) wskazał palcem na swojego rozmówcę i namawiał go, aby poszukał nowej pracy, bo dni stacji są „policzone”.
Kilka miesięcy temu prezydent Warszawy Rafał Trzaszkowski z tej samej partii co Tusk określił TVP jako „jaskinię niewolnictwa, propagandy, manipulacji, medialnego tłumu, cynizmu bez moralnych zahamowań”. Usunąć to.
Marcin Wolski, były członek zarządu TVP, przyznał kilka dni temu, że był świadkiem, jak programy informacyjne tej stacji „szerzyły gorszą niż w latach 70. propagandę” na temat czasów sowieckich i sobie pogratulował. Nad stacją unosi się „Czarna przyszłość”.
Agencja Antykorupcyjna (CPA), a w szczególności jej policja, to kolejny organ, który może zniknąć po wielokrotnych oskarżeniach o pełnienie funkcji policji politycznej. .
Od chwili powstania CBA skupia większość swoich śledztw na organizacjach pozarządowych, stowarzyszeniach feministycznych, przeciwnikach politycznych PiS, a w niektórych przypadkach na skompromitowanych postaciach w rządzie, takich jak szef Państwowej Izby Kontroli i jego rodzina.
Z kolei w ubiegły czwartek polska prasa podała, że kilka uczelni, m.in. Krakowski Uniwersytet Pedagogiczny, ogłosiło wolne i nieważne konkursy rekrutacyjne.
Przykładowo Evelina Bydel, najlepiej oceniana kandydatka na stanowisko w Instytucie Neofilologii, została bezpośrednio zawetowana przez rektora ze względu na jej słabą aktywność w stowarzyszeniach feministycznych – podała „Gazeta Wyborcza”.
Krakowski politolog Paweł Zidrone, który dwa lata temu odszedł z lokalnej polityki, aby potępić osobiste groźby ze strony swoich przeciwników politycznych, zapewniał telefonicznie Efe, że „cała machina, piramida niewolników, którą PiS budowała przez te osiem lat, runie. ” To każdy człowiek dla siebie.”
„Każdy minister, każdy wysoki urzędnik buduje arkę Noego, aby ocalić siebie i swoich kumpli” – powiedział były polityk Nowej Lewicy.
Według niego najbardziej oczywistym przypadkiem jest premier Mateusz Morawiecki, który – jak podają media – stara się o powołanie nowego szefa Komisji Nadzoru Finansowego, która zatrudnia większość z 1400 osób. Tak – wyjaśnił Zydroń.
Krakowski sędzia powiedział Efe, zachowując anonimowość, że „rząd wyłaniający się z opozycyjnej koalicji wymiaru sprawiedliwości z pewnością będzie chaotyczny, bardzo niestabilny”.
„Wszyscy sędziowie powołani z mandatu PIS myślą: wystarczy nam dwa lata, potem oni odejdą, a my wrócą” – podsumował. EFE
mag/cph/amg
„Przyjaciel zwierząt na całym świecie. Guru sieci. Organizator. Geek kulinarny. Amator telewizyjny. Pionier kawy. Alkoholowy narkoman.”