Grupa wsparcia dla baskijskiego dziennikarza Pabla Gonzáleza, przetrzymywanego w Polsce od lutego 2022 r. pod zarzutem szpiegostwa, zwróciła się do hiszpańskiego rządu z wnioskiem o jego ekstradycję do Hiszpanii do czasu rozpoczęcia przeciwko niemu procesu. Ponadto zwrócił się do władz polskich o skontaktowanie się z nim w celu położenia kresu warunkom „tortur psychicznych”, jakich doświadczał informator w radomskim więzieniu, „znanym jako polskie Guantanamo”. Żądania te zostały sformalizowane przez komisję utworzoną w celu wsparcia Gonzáleza w piśmie wysłanym do Kongresu Reprezentantów i jego przewodniczącej Franciny Armengol. W piśmie zwraca się do władzy wykonawczej o przyznanie „wolności lub, w stosownych przypadkach, wolności nadzorowanej” i „sprawiedliwego procesu” w państwie hiszpańskim dziennikarzowi, który od 28 lutego 2022 r. przebywa w Polsce. Relacjonowanie kryzysu migracyjnego Ukraińców w związku z inwazją rosyjską – nie ma dowodów na jego obronę przed oskarżeniami lub oskarżeniami. W tym sensie należy zwrócić uwagę, że potwierdzenie aresztowania Pabla Gonzaleza i protokół aktu oskarżenia były znane dopiero 3 marca, kiedy to rzecznik Ministra Koordynacji Polskich Służb Specjalnych Stanisław Zarin potwierdził, że Pablo Gonzalez został zatrzymany z dwoma paszportami. . oraz dwie karty płatnicze z rosyjskich banków na dwie różne tożsamości, a także „prowadził działalność szpiegowską” nie tylko w Polsce, ale także na Ukrainie i gdzie indziej, zdaniem grupy wsparcia, „od początku zaprzeczał oskarżeniom”. Mimo wszystko , przebywał „w więzieniu w Radomiu, znanym jako polskie Guantanamo. Potępia „uwięzienie, wykorzystywanie niezgodne z prawem, tajne przetrzymywanie i znęcanie się nad obywatelami państw trzecich”. Podejście Alvareza Po opisaniu kilku nieprawidłowości w procesie przeciwko Gonzálezowi Minister Spraw Zagranicznych, Unii Europejskiej i Współpracy José Manuel Alvarez powiedział: „Żałuje, że bez krytyki powtórzył oświadczenia Zarina. Przynajmniej to nie chroni zasady domniemania niewinności dziennikarza. „Pomimo ośmiu próśb, na razie nie chce przeprowadzać żadnych wywiadów z żoną ani zespołem wsparcia” – cenzuruje. W liście przypomniano, że Pablo González, będący potomkiem dziecka z hiszpańskiej wojny domowej, posiada podwójne obywatelstwo, hiszpańskie i rosyjskie, w związku z czym posiada dwa paszporty. Ponadto jest właścicielem konta w hiszpańskiej firmie, które „Polacy mylą z Rosjaninem” i na którym jego ojciec wpłacił „niewielką sumę pieniędzy”. „Praktyki proceduralne i sposób traktowania więźniów można wyraźnie poprawić i nie są znane żadne działania ani skargi ze strony hiszpańskiego rządu w tej kwestii” – ubolewał. Grupa wsparcia podkreśla, że Pablo González „od miesięcy przebywa w odosobnieniu”, a obecnie przebywa „w celi o powierzchni pięciu metrów kwadratowych, bez naturalnego światła, z godzinnym spacerem po małym patio, 23 godziny na dobę”. Zabrania mu się także rozmawiania przez telefon i w Internecie oraz widywania się z żoną i dziećmi. „Jego najmłodsze dzieci nie słyszały głosu ojca od ponad 600 dni, więc najmłodszy ma problemy psychiczne. Logicznie rzecz biorąc, Pablo również cierpiał z ich powodu w warunkach, które określamy jako psychiczne tortury” – mówi. Żonie pozwolono go odwiedzić tylko dwukrotnie i zawsze przebywała w obecności polskich agentów rządowych. Gdyby listy zostały otwarte i doręczone, opóźnienie w dostawie lub wysłaniu wynosiłoby kilka miesięcy. Podkreśla również, że hiszpańska służba konsularna w Polsce zastosowała się do swojego reżimu wizytacji, ale nie była w stanie poczynić postępów w sprawie sytuacji w więzieniu Gonzáleza. Nie pozwolono mu także kontynuować doktoratu w więzieniu. W piśmie wskazano, że Polska „ignoruje” zalecenia Komisji Europejskiej dla państw członkowskich dotyczące zatrzymania, które obejmują zapisy dotyczące komunikacji z prawnikami i światem zewnętrznym oraz stosowania środków specjalnych. Jako izolatka. Wreszcie rząd hiszpański zwraca się do rządu polskiego o zastosowanie decyzji Ramowej Rady, która pozwala, aby więzień „był poddany inwigilacji w swoim kraju w oczekiwaniu na proces, zamiast przebywać w ośrodku detencyjnym za granicą”. W ten sposób, jego zdaniem, hiszpański administrator „musi wykorzystać swoje wpływy nawet na szczeblu europejskim, aby Pablo González opuścił to okropne więzienie i więzienie w Radomiu, miał godne warunki, respektowano jego prawo do wolności”. Bezpieczeństwo. , jego prawo do kontaktów z rodziną musi być zgodne z europejskimi przepisami, zaleceniami i decyzjami, może on wrócić do Hiszpanii wraz z rodziną i przyjaciółmi oraz, w stosownych przypadkach, zostanie jak najszybciej zbadany ze wszystkimi gwarancjami. Dlatego może czekać na proces w Hiszpanii”.
„Przyjaciel zwierząt na całym świecie. Guru sieci. Organizator. Geek kulinarny. Amator telewizyjny. Pionier kawy. Alkoholowy narkoman.”