Kiedy na stole pojawiła się kwestia Pompon Bag, czy gwałt przestał być gwałtem, definicja tej formy agresji i jej postrzeganie społeczne w Hiszpanii uległy zmianie, ponieważ ofiara nie sprzeciwiała się jej zdecydowanie. seksualny Teraz ta debata przenosi się do Europy. „Przeciw przemocy wobec kobiet i przemocy domowej” nowa dyrektywa konfrontuje dwie wizje. Z jednej strony do tych, dla których wyraźna zgoda jest imperatywem, tzw. „tak oznacza tak”, należą Włochy, Grecja, Luksemburg, Belgia i Hiszpania; Francja, Węgry, Bułgaria, Polska czy Rumunia uznają użycie przemocy za warunek domniemania gwałtu.
Obowiązkowy dla wszystkich krajów tekst prawny został sporządzony przez Komisję Europejską i zmieniony przez Parlament, zawierający definicję „gwałtu” jako „penetracji pochwy, odbytu lub jamy ustnej”, „jakąkolwiek częścią ciała lub przedmiotu” lub „zmuszanie jej do tego z inną osobą”. „Przestępstwem karnym” jest działanie bez dobrowolnej zgody kobiety. Zgodnie z „Badaniem na temat wpływu proponowanej dyrektywy Komisji Europejskiej w sprawie przemocy wobec kobiet”, którego autorem jest koordynator Hiszpańska, nie jest to zgodne z prawem, gdy jest „nieprzytomna, pod wpływem alkoholu, śpi, chora lub niezdolna do pracy”. W imieniu Europejskiego Lobby Kobiet.
Artykuł ten, numer 5, spotkał się z oporem, gdy dotarł do Rady Unii Europejskiej, która reprezentuje 27 rządów. Teresa Nevado, sekretarz generalna Europejskiego Lobby Kobiet w Hiszpanii, wyjaśnia, że rozwiązaniem pozwalającym na uchylenie dyrektywy jest usunięcie odniesienia do „gwałtu” z przestępstw na tle seksualnym. „Definicja została usunięta. Znika. Mówi się o przemocy, cyberprzemocy i innych sprawach. Ale nie ma nic o gwałcie. Dzięki temu każdy kraj będzie mógł używać tego, co uważa za naruszenie prawa. Problem polega na tym, że dyrektywa ma ogromna władza i każdy kraj musi ją transponować do swojego prawa. Dlatego są temu przeciwni. Została zatwierdzona prywatnym głosowaniem czterech krajów.
Po zmianie na „tak znaczy tak” kraje takie jak Hiszpania poparły przepisy oparte na zgodzie, a europejskie ruchy feministyczne zaczęły się mobilizować. Kampania rozpoczyna się 8 dnia tego miesiąca w Brukseli. „Różnica jest zasadnicza” – mówi Nevado. „Wiele przypadków gwałtu nie podlega karze, jeśli weźmie się pod uwagę jedynie użycie siły”.
Do ostatniej chwili
Do ponownego napisania dyrektywy potrzebna jest „większość kwalifikowana” co najmniej 15 krajów reprezentujących 65% populacji Europy. Sześć krajów opowiada się za przywróceniem zgody w nowym systemie. Hiszpania, Szwecja, Włochy, Grecja, Luksemburg i Belgia. „Chociaż nie jest pewne, czy Chorwacja i Portugalia dołączą”, mówi Nevado, są one dalekie od osiągnięcia swojego celu, a czas działa na ich niekorzyść. „Wszystko musi zostać rozwiązane przed rozwiązaniem parlamentu w przyszłym roku. Każdego dnia kraj może zmienić swój status w ostatniej chwili.
Wierzą, że pod wystarczającym naciskiem ze strony obywateli Francja czy Niemcy zmienią zdanie. „Musimy sprawić, żeby zrozumieli, że odwrotnie byłoby to całkowicie nieistotne”. Odrzucają Bułgarię, Czechy, Węgry, Łotwę, Litwę i Słowację, ponieważ nie ratyfikowały Konwencji Stambulskiej – Powszechnej Deklaracji przeciwko Przemocy ze względu na płeć. „Kłócą się ze względów prawnych, ale mają charakter polityczny. Nie ma europejskiego porozumienia, które zabraniałoby włączenia przymusu do tego porządku” – mówi Nevato. „Jeśli nie ma porozumienia, nie ma porządku. Łącznie z gwałtem może wyjść tak jak jest teraz. „Jedna z dwóch opcji jest okropna”.
W związku z przeciekami rozmów na wysokim szczeblu Platforma Feministyczna, która 14 listopada zorganizowała konferencję w Madrycie we współpracy z Komisją Śledczą ds. Wykorzystywania Kobiet, „nie przedstawiła żadnego oświadczenia Francji i Niemiec w tej sprawie. Nie dla jednej strony, nie dla drugiej. Ale otwarci na wysłuchanie i wyrażenie swojego stanowiska. Uważamy, że są kraje, które mogą się zmienić.
Według Komisji ds. Nadużyć „definicja gwałtu oparta na dobrowolnie wyrażonej zgodzie” oznacza, że „wszystkie kobiety w Unii Europejskiej, niezależnie od tego, gdzie mieszkają lub podróżują, mogą być chronione na tych samych zasadach”.
„Przyjaciel zwierząt na całym świecie. Guru sieci. Organizator. Geek kulinarny. Amator telewizyjny. Pionier kawy. Alkoholowy narkoman.”