Białoruś nadal pozwalała nielegalnym imigrantom na odwet na UE za zwrócenie się przeciwko dyktatorskiemu reżimowi Aleksandra Łukaszenki i obronę opozycji. Tę presję, która w ostatnich miesiącach wywołała kryzys na Litwie, teraz odczuwa Polska, potępił jego rząd.
W ostatnich dniach białoruskie władze robią wszystko, aby zwiększyć napływ migrantów do krajów UE – powiedział polski wiceminister spraw wewnętrznych Messi Vasik.
Wasik obiecuje zemstę za rolę, jaką odegrał polski rząd w zaniechaniu największego skandalu politycznego na Igrzyskach Olimpijskich w Tokio. Christina Dimonovskaya udała się do polskiej ambasady w stolicy Japonii, gdzie rząd przyznał jej wizę ze względów humanitarnych.
W ciągu kilku dni zarówno Litwa, jak i Polska zatrzymały nielegalnych imigrantów przez cały 2020 rok.
Biegacz jest już bezpieczny i znajduje się w Warszawie, dokąd przybył 4 sierpnia w sposób przypominający zimną wojnę. Polskie władze, które przyjechały z nią, zdecydowały, że bezpieczniej będzie zatrzymać się w Wiedniu, zamiast lecieć bezpośrednio z Tokio do Warszawy, jak pierwotnie planowano.
Od maja zeszłego roku sytuacja zaostrzyła się, gdy białoruskie władze zatrzymały dziennikarza i rozczarowały Romana Protaszewicza i jego dziewczynę po tym, jak podrzucili bombę w samolocie pasażerskim Ryanair i wylądowali w Mińsku. Samolot Dimonovskaya między Tokio a Wiedniem nigdy nie latał w białoruskiej przestrzeni powietrznej.
Urzędnicy Białoruskiego Komitetu Olimpijskiego, kierowanego przez najstarszego syna prezydenta, Wiktora Łukaszenkę, postanowili 1 sierpnia wykluczyć go z igrzysk w Tokio, ponieważ osobiście krytykował wyniki na Instagramie. Aby uniknąć innych zawodników, postanowili bez konsultacji z nią nie przeprowadzać testu na 200 metrów i zamiast tego musieli rywalizować w sztafecie 4×400.
Następnie próbowali zmusić go do wyjazdu na Białoruś. Jednak na lotnisku Dimonovskaya poprosiła o pomoc japońską policję, obawiając się, że Łukaszenko zostanie ukarany przez władze, co uniemożliwi mu powrót do Mińska.
Po spędzeniu nocy w hotelu strzeżonym przez japońskie siły bezpieczeństwa, szukał wsparcia Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego, a później polskiej ambasady.
W odpowiedzi na ten nowy rozdział w ponownym pojawieniu się brutalności mińskiego reżimu kontrolującego byłą republikę, Wasik potwierdza, że Białoruś „prowadzi wojnę hybrydową przeciwko UE z pomocą nielegalnych imigrantów”. Mińsk „używa imigrantów jako ludzkiej broni”, powiedział w czwartek w programie internetowym. Telewizja w Polsce .
Rosnący napływ migrantów spowodował prawdziwy kryzys na sąsiedniej Litwie, będącej członkiem Unii Europejskiej. Większość nieudokumentowanych osób pochodzi z Iraku, chociaż są z Afganistanu, Bliskiego Wschodu i Afryki.
W maju Białoruś zdecydowała się zezwolić imigrantom na przekroczenie granicy oddzielającej ją od Litwy po tym, jak UE nałożyła sankcje na Łukaszenkę i jego reżim za przekierowanie lotu Ryanaira i aresztowanie Protaszewicza.
Na Litwie, kraju liczącym niespełna trzy miliony ludzi, pod koniec lipca wybuchła presja migracyjna. W ten piątek do kraju przybyło 4100 osób, podczas gdy w 2020 roku granicę bez dokumentów przekroczyło 81 osób. Trzy bałtyckie republiki Estonii oraz Łotwy i Litwy wezwały do zaostrzenia sankcji wobec białoruskiego reżimu.
Białoruś zakazała granicy, więc Litwa nie może wrócić bez dokumentów
W tym tygodniu Litwa deportowała 700 migrantów z powrotem na Białoruś, pozwalając na pobyt tylko kobietom i dzieciom. Ale w odpowiedzi urzędnicy z Mińska uniemożliwili siłom wojskowym wkroczenie na ich obszar. Dzień wcześniej Łukaszenka nakazał zamknięcie granic kraju na północ i południe.
Podobnie jest w Polsce. W 2020 roku w ten sposób przybyło do kraju tylko 122 nielegalnych imigrantów. Ale w lipcu straż graniczna aresztowała 242 osoby. W ostatnich dniach 132 osoby, głównie z Afganistanu, zostały zatrzymane przez agentów po wjeździe do kraju przez granicę białoruską, poinformowała wczoraj ich rzeczniczka Katargina Zhtanovic. Do tej pory w 2021 r. do kraju wjechało co najmniej 522 obywateli nieposiadających dokumentów.
Polska już w zeszłym miesiącu podniosła głos przeciwko niemu Polityka zemsty Łukaszenki. Polski minister spraw zagranicznych Zbigniew Rau powiedział, że napływ nie może być postrzegany jako „spontaniczna i desperacka próba” przybyszów, ale raczej „całkowicie zorganizowany atak na wspólne granice UE”. Dodał, że organizatorem jest „państwo Białoruś, które działa jako duże biuro podróży, które załatwia wszystko, począwszy od dowiezienia samolotu do różnych części świata, aż po przewiezienie go do granicy”.
Funkcjonariusze, którzy próbowali skopać Dimonovską, zostali wyrzuceni z igrzysk olimpijskich
Sprawa Timanowska toczyła się tysiące mil dalej w piątek. W Tokio, gdy zbliżały się ostatnie dni igrzysk, Międzynarodowy Komitet Olimpijski (MKOl) podjął decyzję o usunięciu dwóch trenerów z delegacji białoruskiej zaangażowanych w próbę odesłania biegacza do domu oraz wycofał listy uwierzytelniające Artura Szimaka i Jurija Mysewicza.
Według MKOl decyzja została podjęta jako środek tymczasowy podczas formalnego dochodzenia „w interesie sportowców”.
Dwóch białoruskich urzędników, którzy wczoraj opuścili wioskę olimpijską, było w kontakcie z sportowcami swojego kraju, aw niedzielę MKOl zabrał Dimonowską samochodem do samolotu, aby zabrać go na Białoruś. Jednak panel stwierdził, że obie strony mają możliwość odwołania się od decyzji i będą miały możliwość wyjaśnienia.
Po stłumieniu przez policję protestów opozycji na Białorusi zrezygnował były szef Białoruskiego Komitetu Olimpijskiego Aleksander Łukaszenko, a jego następcą został jego syn Wiktor. W grudniu MKOl zabronił mu udziału w igrzyskach w Tokio.
„Przyjaciel zwierząt na całym świecie. Guru sieci. Organizator. Geek kulinarny. Amator telewizyjny. Pionier kawy. Alkoholowy narkoman.”