Brazylia pokonała regionalnych rywali Argentynę 3:1 i awansowała do półfinału mistrzostw świata w siatkówce mężczyzn w Słowenii i Polsce.
„South American Giants” pomściły porażkę z „Albiceleste” w debacie o brązowy medal w Tokio, wygrywając 25-16, 23-25, 25-22 i 25-21. Grał przez prawie 2 godziny w Arenie Kliwis w Polsce.
Po łatwym wygraniu pierwszego seta Brazylijczycy musieli zmierzyć się z reakcją Argentyny, zawsze bardzo wojowniczej, ale gorszej w ataku, zagrywce i przyjęciu.
Zwycięzcy mieli więcej jednostek w ataku 52-44, serwowali 6-4, popełniali mniej błędów 27-31 i remisowali punkty blokując 9-9.
Kubański znacjonalizowany Brazylijczyk Yondi Leal ponownie ustanowił się najlepszym graczem turnieju z 25 punktami (doskonałe 34-22 w ataku, tylko jeden błąd, plus 1 punkt blokowania i 2 asy), a Wallace de Sousa był wspierany przez 13. punktów (choć ze świadomością 25-10) i Riccardo Lucarelli 12 (od dość słabego w ataku 23-9).
Doświadczony ośrodek Lukavo zdobył 11 linii. Blokowanie i 2 asy podkreśliły jego 3 punkty.
Leal był jednym z najlepszych graczy na światowym turnieju i trzeba pamiętać, że reprezentował Kubę w 2010 roku i został wicemistrzem świata, przegrywając w finale z Brazylią.
W Argentynie przeciw Bruno Limie zaliczył 13 rund, Central Agustin Loser 12 rund, a AR Facundo Conte 11 rund.
Przegrany wyróżnia się tutaj blokowaniem z 5 jednostkami i jest już dla nas jednym z najlepszych środkowych blokerów na świecie, a w wieku 25 lat zagra w kolejnym sezonie w rozgrywkach włoskiej Super Ligi siatkówki Milano.
Tymczasem w meczu finałowym ćwierćfinałów w Gliwicach Polska musiała wyjść z płonącymi armatami, by pokonać USA, które mimo braku broni w ataku, popełniły bardzo niewiele niewymuszonych błędów i walczyły do dziś. .
Miejscowi wygrali dwa pierwsze sety 25-20 i 27-25, ale kiedy wyglądało na to, że są na dobrej drodze do kolejnego łatwego zwycięstwa, Amerykanie odpowiedzieli wygrywając 25-21 i 25-22. 3 i 4, aby wysłać definicję do tie-breaka.
Tam Polacy zawsze prowadzili, ostatecznie wygrywając 15-12.
Senior Bartosz Kurek miał 21 punktów (34-20 w ofensywie) i był najlepszym wkładem Centrali w słabym ofensywnym pojedynku gwiazdy AR Kamila Semeniuka.
Jakub Kochanowski zdobył 18 jednostek, Galactic 16-15 w atakach i 3 blokach, a Mateusz Bieniek zdobył 6 punktów w blokach.
Inne AR Alexander Slivka nie był zły w ataku z 11 liniami (ładne 21-11), ale nie asystował w żadnej innej grze.
USA miały dziś najlepszy atak w turnieju, z Aaronem Russellem, który zdobył 24 punkty (39-22 wykroczenia i tylko 2 błędy), a Matt Anderson 18 (33-18 wykroczenia i tylko 2 błędy).
Mimo przewagi Polaków w ataku 67-63, blokach 9-4 i asach 8-6, techniczna siatkówka Północy doprowadziła ich do 26 błędów w 5 setach do 34 Europejczyków i ich najlepszej obrony w historii. Przewaga dwukrotnego mistrza świata utrzymywała ich w rywalizacji, dopóki ich nie pokonali.
Polska pokonała USA 3:1 w fazie grupowej.
Teraz Brazylijczycy i Polacy, finaliści dwóch ostatnich Mistrzostw Świata i 3 razy w ostatnich 4 edycjach, spotkają się w półfinale w najbliższą sobotę w Katowicach.
W drugim półfinale zmierzą się Włochy ze Słowenią.
„Przyjaciel zwierząt na całym świecie. Guru sieci. Organizator. Geek kulinarny. Amator telewizyjny. Pionier kawy. Alkoholowy narkoman.”