Widziałem go fizycznie tylko raz, w playoffach na poziomie hrabstwa na stadionie Velich Leiva, w głównej gminie Holguín, blisko jego śmierci, 5 października 1998 roku. Tego popołudnia poprosił doświadczonego gracza, aby go wysłuchał z szacunkiem.
Nadal był burmistrzem INDER w Báguano – stanowisko, które piastował od 1976 roku – i jego wzmianka wystarczyła, by zaimponować. Z biegiem lat lepiej rozumiałem ten fragment, ponieważ ojciec radził jednemu ze swoich synów.
Dlatego wyjazd do Paguano i jego domu wydawał mi się sposobem na poznanie jednego z pionierów sportu w kraju, lidera, który przekroczył wszelkie oficjalne stanowisko i dla którego praca była święta, cecha potwierdzona przez wielu.
Melchor Enido Prada po raz pierwszy usłyszał baseball w hostelu swoich rodziców w latach 40. XX wieku, kiedy pojedynki między grupami cukrowni rozświetliły region północno-wschodni bardziej niż spór między Almendaristą a Hawaną.
Choć robił to we wszystkich dyscyplinach (był w Meksyku i Polsce z kubańską delegacją kolarską i piłkarską), jego żona Berta Velez potwierdza, że woli dziewiątą rundę. Wśród portretów, wyróżnień i przedmiotów osobistych wyróżnia się ponad 200 fotografii sferycznych – sygnowanych przez różne osobistości – które El Capitan de la Masevidad przechowywał w gablocie.
„Chicchi”, jak nazywano go w rodzinnym Paguano, chronił bazy ratingowe Leslie Rodrigueza, Bobby’ego Salamanki, Eddiego Martina i Hectora Rodrigueza, wybitnych specjalistów od dziennikarstwa i historii kubańskiego sportu.
Również z kilku drużyn z naszych narodowych lub selektywnych serii i od osobistości, takich jak Orestes Kindelán, Braudilio Vinent i Gabriel Pierre z Santiago.
Wybór roślin, które odwiedziły tę prowincję w Salwadorze, Włochów, wojowników lub japońskiego hotelu Prince, podobnie jak ukochani mieszkańcy Orientu lub Holguin, którym została delegowana.
Oprócz innych jego rodaków Luis Miguel Rodriguez, Orelves Avila, Felix Bourbon i Luis Rodriguez Williams, prezydent Kuby z Cubs w serii 41. Jest jeden poświęcony przez generała armii Raula Castro, podczas Bitwy pomysłów i otwartych trybun.
Są ludzie, których nie rozpoznajemy, ale ich ślady są nam obecne i one nas łączą. Ponieważ „Chichí” Anido powraca na każdym festiwalu lub zawodach sportowych, w te intensywne dni baseballu w Baguanense, od nas zależy zbliżenie się do jego dziedzictwa i troska o jego dziedzictwo.
„Pionier w mediach społecznościowych. Miłośnik muzyki. Zły student. Introwertyk. Typowy fan piwa. Ekstremalny webinnik. Fanatyk telewizji. Totalny ewangelista podróży. Guru zombie.”