Chorwacja – Polska i Dania – Francja, półfinały Pucharu Świata | Więcej sportu | Sporty

Igor Fourie przerzuca chmury Gila.  (Zdjęcie: EFE)

Rozwiń obraz

Igor Fourie przerzuca chmury Gila. (Zdjęcie: EFE)

Zaktualizowano we wtorek 27.01.2009 o 22:31 (Czas środkowoeuropejski)

Elmundo.ES | Agencje

Madryt | ZagrzebOstatni dzień drugiego etapu półfinału Pucharu Świata w piłce ręcznej dobiegł końca, gdy Chorwacja pokonała z połową prędkości francuską drużynę, która teraz musi udać się do Splitu, aby o miejsce w finale zmierzyć się z Danią.

Dzięki temu ostatniemu zwycięstwu gospodarze zmierzą się z Danią, która na ostatnich igrzyskach olimpijskich zajmowała piąte miejsce. Zarówno Chorwacja, jak i Francja są faworytami do wygrania swoich meczów, zatem nie wydaje się przesadą myśl o powtórzeniu ich meczu w Wielkim Finale w najbliższą niedzielę.

Polska była gościem last minute, uzyskując ocenę cudowną. Na dwie minuty przed końcem przegrali dwoma bramkami (30-28), ale Polacy strzelili trzy gole z rzędu i ostatecznie pokonali Norwegię (31-30), która w ostatniej rundzie meczu wyrzuciła swojego bramkarza.

Z tym ostatnim golem Polska zbliżyła się do półfinału, eliminując Norwegię, a także Niemcy, które wcześniej przegrały z Danią, ale znalazły się w półfinale na pięć sekund przed końcem meczu Polska-Norwegia. Obecny mistrz kontynentu, Dania, osiągnął swój cel, pokonując obrońcę tytułu (27-25), a teraz zmierzy się z Francją, która utraciła status niepokonanej na rzecz Chorwacji (22-19).

Obie drużyny były już rozstawione i walczyły tylko o pierwsze miejsce, a ponowne spotkanie w finale oznaczało niewielką przewagę moralną. Chorwaci od początku zdołali poprowadzić mecz z wygodną przewagą, odnosząc zwycięstwo w meczu, który z pewnością byłby zupełnie inny, gdyby został powtórzony w finale.

You May Also Like

About the Author: June Wilkinson

"Pionier w mediach społecznościowych. Miłośnik muzyki. Zły student. Introwertyk. Typowy fan piwa. Ekstremalny webinnik. Fanatyk telewizji. Totalny ewangelista podróży. Guru zombie."

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *