Igor Fourie przerzuca chmury Gila. (Zdjęcie: EFE)
Elmundo.ES | Agencje
Madryt | ZagrzebOstatni dzień drugiego etapu półfinału Pucharu Świata w piłce ręcznej dobiegł końca, gdy Chorwacja pokonała z połową prędkości francuską drużynę, która teraz musi udać się do Splitu, aby o miejsce w finale zmierzyć się z Danią.
Dzięki temu ostatniemu zwycięstwu gospodarze zmierzą się z Danią, która na ostatnich igrzyskach olimpijskich zajmowała piąte miejsce. Zarówno Chorwacja, jak i Francja są faworytami do wygrania swoich meczów, zatem nie wydaje się przesadą myśl o powtórzeniu ich meczu w Wielkim Finale w najbliższą niedzielę.
Polska była gościem last minute, uzyskując ocenę cudowną. Na dwie minuty przed końcem przegrali dwoma bramkami (30-28), ale Polacy strzelili trzy gole z rzędu i ostatecznie pokonali Norwegię (31-30), która w ostatniej rundzie meczu wyrzuciła swojego bramkarza.
Z tym ostatnim golem Polska zbliżyła się do półfinału, eliminując Norwegię, a także Niemcy, które wcześniej przegrały z Danią, ale znalazły się w półfinale na pięć sekund przed końcem meczu Polska-Norwegia. Obecny mistrz kontynentu, Dania, osiągnął swój cel, pokonując obrońcę tytułu (27-25), a teraz zmierzy się z Francją, która utraciła status niepokonanej na rzecz Chorwacji (22-19).
Obie drużyny były już rozstawione i walczyły tylko o pierwsze miejsce, a ponowne spotkanie w finale oznaczało niewielką przewagę moralną. Chorwaci od początku zdołali poprowadzić mecz z wygodną przewagą, odnosząc zwycięstwo w meczu, który z pewnością byłby zupełnie inny, gdyby został powtórzony w finale.
„Pionier w mediach społecznościowych. Miłośnik muzyki. Zły student. Introwertyk. Typowy fan piwa. Ekstremalny webinnik. Fanatyk telewizji. Totalny ewangelista podróży. Guru zombie.”