Historia to świat
W 1922 roku, 100 lat temu, 390 polskich sierot uratowanych przez Japończyków z zimnej ropy naftowej Syberii opuściło port Kobe do ojczyzny. Aby upamiętnić ten kamień milowy, w Gobi zorganizowano wystawę poświęconą historii tego wydarzenia, aby podkreślić znaczenie wymiany międzynarodowej i pomocy humanitarnej.
Fujii Kazuo, lat 72, emerytowany profesor na Uniwersytecie Kwansei Gakuin, który specjalizuje się w polskiej historii gospodarczej i dyrektor Centrum Kansai Towarzystwa Japońsko-Polskiego, mówi, że „pomoc dla sierot położyła podwaliny pod obecne nastroje projapońskie”. Relacje między obydwoma krajami zaowocowały również wymianą, na którą zaproszono do Polski dzieci dotknięte przez wielkie trzęsienie ziemi Hanshin-Awaji.
Rebelianci chcieli wolności na zimnej Syberii
Od 1795 r. przez 123 lata swojej historii Polska była pod rozbiorami mocarstw europejskich. Obywatele polscy, którzy zbuntowali się o niepodległość, zostali zesłani na zimną Syberię. W 1920 r. szacowano, że mieszkało tam od 150 000 do 200 000 osób. Z tego powodu wielu ludzi w tym kraju musiało czekać na pomoc na tak wrogim terytorium.
Polska odzyskała niepodległość w 1918 roku, ale Syberia pogrążyła się w wojnie domowej po rewolucji rosyjskiej 1917 roku. W zamieszaniu ludzie stracili domy, padli wyczerpani na zamarzniętą ziemię, a wielu straciło życie. Próbując coś zrobić z tragiczną sytuacją, Polacy mieszkający we Władywostoku na Bliskim Dalekim Wschodzie zbuntowali się i utworzyli Polski Komitet Ratunkowy. Organizacja zwróciła się o pomoc do innych krajów, które wysłały wojska na Syberię, a Japonia jako pierwsza podniosła rękę.
Przynajmniej poproś o pomoc Japoński Czerwony Krzyż, aby pomóc dzieciom
Chcąc przynajmniej pomóc dzieciom, ówczesny rząd Japonii zwrócił się do Japońskiego Czerwonego Krzyża o zapewnienie usług ratowniczych i zaplanowano dwie operacje.
Pierwszym projektem było wychowanie sierot w Tokio, z których 375 zostało uratowanych w latach 1920-1921. Dzieci wysiadły w porcie Suruga w prefekturze Fukui i zostały przewiezione pociągiem do Tokio, gdzie zostały przyjęte w buddyzmie Fukutenkai. Domu Dziecka, przed powrotem do ojczyzny z portu w Jokohamie.
Od sierpnia do września 1922 r. do Osaki przybyło 390 nowych sierot. Miasto zapewniło im bezpłatne zakwaterowanie w szpitalu miejskim. Dzięki leczeniu i pożywnym posiłkom przywracano ich do zdrowia. 25 sierpnia i 6 września dzieci opuściły port Gobi i udały się do ojczyzny. Profesor Fujii wyjaśnia: „Port w Kobe był w tamtym czasie portem międzynarodowym z regularnymi połączeniami z Europą. Istnieje również zapis dzieci odpoczywających w Izbie Przemysłowo-Handlowej w Kobe.
Zachowane zdjęcie oddziału Japońskiego Czerwonego Krzyża w Osace przedstawia dzieci wspinające się na dziób łodzi. Jest to jeden z nielicznych dokumentów dokumentujących ówczesną sytuację. „Ostatnią rzeczą, jaką dzieci zobaczyły po wyjeździe z Japonii, musiał być widok na górę Roku i miasto Kobe ze statku” — mówi Fujii. Dzieci, którym udało się wrócić do ojczyzny, w której przyszło im żyć, opowiadały swoje historie swoim dzieciom i wnukom, stopniowo rozwijając poczucie projapońskich nastrojów.
Oprócz faktów historycznych na wystawie znalazły się notatki pisane przez dzieci i późniejsza wymiana myśli. Na wystawie znajduje się również 50 pamiątkowych znaczków zwanych „Fukutenkai Stamps – House of Hope”, których projekt zbiega się z setną rocznicą nawiązania stosunków dyplomatycznych między dwoma krajami, oraz 100 oryginalnych rysunków, w tym wizerunki sierot, które zostały wymyślone i narysowane. przez młodych współczesnych polskich artystów.
Artykuł autorstwa Ando Mago.
(Przetłumaczone z oryginalnego języka japońskiego na hiszpański. Zdjęcie na banerze: Sieroty schodzące na ląd w porcie w Kobe w celu powrotu do Polski, dzięki uprzejmości oddziału Japońskiego Czerwonego Krzyża w Osace.)
© Prawa autorskie kobeshinbun
„Przyjaciel zwierząt na całym świecie. Guru sieci. Organizator. Geek kulinarny. Amator telewizyjny. Pionier kawy. Alkoholowy narkoman.”