Moja Ukraina (Lumen) Victoria Belem, prawie tak, jak wyjaśnia tytuł. Belim, nastolatek z Kijowa w latach 90., przeprowadził się z rodziną do Chicago i wyrósł na dorosłego Amerykanina, mającego niewielkie powiązania z krainą swojego dzieciństwa. 20 latDwa lata po wyjeździe, w 2014 roku, kiedy nadeszły wieści o rosyjskiej inwazji na Krym, Belim poczuł potrzebę odbudowania swojej tożsamości i wrócił do dawnego kraju, osiedlając się w wiosce rodziny swojej matki i pozostając tam przez kilka miesięcy. pielęgnując drzewa morwowe, opiekując się babcią, haftując delikatne tkaniny, pomagając pani parafialnej w segregatorze i przygotowując tradycyjne ciasta. Wynik światowego zapotrzebowania na informacje o Ukrainie po inwazji w lutym ubiegłego roku jest nie tylko cenny. Moja Ukraina Zawiera także coś nowego intelektualnie: konstruuje się tu idea ojczyzny, którą zwykle kojarzymy z męskimi wartościami, takimi jak wojna, polityka czy rycerskość. Rytuały tradycyjnie uważane za kobiece.
„W języku ukraińskim słowo ojczyzna to tak naprawdę «ojczyzna», ale zostało odrzucone w feminizmie. Dlatego pojawia się dwuznaczność. I odnoszę się do faktu, że kultura ukraińska zawsze była kulturą matrylinearną”. „Kozacy byli społeczeństwem wojskowym, mężczyźni chodzili do obozów, a ich kobiety rządziły w domu” – wyjaśnia Belim.
- Jak się dzisiaj miewasz? Czy wiadomość o wojnie naprawdę Cię potępia, czy jednak w końcu, jak w każdej epoce, są dobre i złe dni?
- Obie rzeczy są jednocześnie prawdą. Smutno mi, gdy zdaję sobie sprawę, że wojna staje się codziennością. To nie może być normalne
Belim pisze w swojej książce, że jego pragnienie odbudowania ukraińskiej tożsamości zrodziło się w wyniku rozmowy z wujem Władimirem, wielbicielem Putina przebywającym na emigracji w Izraelu, który kibicował mu podczas rozmowy na Skype w sprawie inwazji na Krym. „Mój wujek Władimir w zasadzie przeżył, to jego tożsamość. Chorował na polio i mógł chodzić. Myślę, że dzięki temu został wyleczony i wrócił do Związku Radzieckiego. Teraz rozumiem, że słucha tylko rosyjskich wiadomości. to był straszny moment w 2014 roku, kiedy Ukraina toczyła egzystencjalną walkę. Widziałem wpis. Ale nie zdawałem sobie sprawy, że on widział to samo dla Rosji. Bardzo mnie to zaskoczyło: nie widziałem, co wydarzyło się w 2014 r., ani inwazja i konflikt w rodzinie, bardzo gwałtowny.Wydawało mi się, że Ukraina była niewinna w bardzo jasnej sytuacji. Władimir natomiast widział czarną rękę nazistów i CIA. Nie chce mnie zrozumieć. Ja też nie chcę go słuchać.”
„Do 2014 roku” – kontynuuje Belim – „moja tożsamość była niejasna. Mogłem być Amerykaninem lub Ukraińcem. Mówię to w książce. Kiedy przeprowadziłem się do Chicago, powiedziałem, że jestem Rosjaninem, żeby ludzie zrozumieli, skąd pochodzę. Była Ukraina nieznana kraina I powiedział, że Rosja jest bardzo łatwa. W mojej rodzinie mieszkali ludzie ze wszystkich części ZSRR, a z rodzicami zawsze rozmawiałem po rosyjsku. jestem z Putin chce ocalić rosyjskojęzycznych Ukraińców przed faszyzmem. Następnie przeprowadziłem się do Belgii i odzyskałem europejską tożsamość, która połączyła mnie z moją Ukrainą. Bycie Ukraińcem i bycie Rosjaninem to części całości zniszczonej przez inwazję z 2014 roku.
Najważniejsze, że „tożsamość europejska” została wymyślona w Brukseli i wycelowana w Ukrainę, zgodnie z hipotezą, którą stara się udowodnić. Moja Ukraina: Kraj Belim nie był częścią Rosji, ale kapryśnie odcięty od ojczyzny Kraj europejski, który stoi na takim znaku.
„Rusia Kijowska, księstwo, od którego wzięła się nazwa Rosja, i powiązanie polityczne między obydwoma państwami, rozpadło się i odeszło. Wiele ziem dzisiejszej Ukrainy pod polską kontrolą w całej historii Europy. Kiedy Rosja zaanektowała te ziemie, Ukraina stała się bramą do Europy, przez którą wkroczyło oświecenie i rewolucje liberalne. Dlatego mówię, że historię Ukrainy należy nazwać historią Europy. Ukrainę możemy zrozumieć jedynie z historii Europy, a jednocześnie Śledząc historię Europy, możemy zrozumieć, jak Europa została zbudowana„.
Związek Radziecki zerwał z tą tradycją: „Mogłem identyfikować się jako Sowiet, taka była prawda mojej rodziny. To właśnie robiłem jako dziecko. Ale kiedy wróciłem na Ukrainę, sowiecka przeszłość okazała się bardziej skomplikowana. Wszystkie te pomniki Lenina i te ulice nazwane imieniem założycieli Gułagu… Ludzie tego nie kwestionowali. Byłem zszokowany, gdy zobaczyłem to z zewnątrz i oczami kogoś wyszkolonego w naukach politycznych. Wraz z rozpoczęciem konfliktu w 2014 r. zakończyła się akceptacja sowieckiej przeszłości. W rzeczywistości stanowisko Ukrainy jest następujące: chcemy podążać swoją drogą, a nie drogą Związku Radzieckiego”.
Sowieckie dziedzictwo – mówi Belim – nie żyje już w pomnikach, ale w relacjach międzyludzkich. W jego książce znajdują się klasyczne sceny poradzieckiej literatury realistycznej: niekończące się sekwencje, Surowość obcych, arbitralność władz… „Biurokracja jest najtrwalszym symbolem kultury radzieckiej. Ma w sobie pierwiastek niemal nieludzki, nieprzenikniony. Obserwuje się to również w relacjach osobistych. W Związku Radzieckim ludzie stworzyli dla siebie sztywną, pojedynczą fasadę społeczną. Wtedy, przekraczając granicę intymności, spotkasz najmilszych ludzi, jakich możesz sobie wyobrazić, ale istnieje przepaść pomiędzy sferą społeczną i osobistą. Rząd prywatny próbował zaatakować prywatny. Członkowie rodziny szpiegowali się nawzajem, rodzice, dzieci, rodzeństwo, sąsiedzi… I byli wobec siebie podejrzliwi. Pozostaje taki sam w sposobie, w jaki odnosimy się do siebie nawzajem i zawsze jesteśmy tego świadomi. My, Ukraińcy, też z tym walczymy. Wolontariusze, którzy pojawiają się znikąd, budują swoje relacje w oparciu o zaufanie w nieznane”.
Tak naprawdę, czego możemy się spodziewać w ciągu najbliższych kilku miesięcy? „Myślę, że wojna będzie trwała. Ukraina będzie nadal walczyć, ponieważ stawką jest samo jej istnienie. Nie podda się, nie będzie negocjował, nie może. Ale dla Rosji im dłużej trwa wojna, tym większe ryzyko. Jeśli nie nastąpi zmiana reżimu, wojna będzie kontynuowana” – powiedział.
Według kryterium
Schemat zaufania
„Przyjaciel zwierząt na całym świecie. Guru sieci. Organizator. Geek kulinarny. Amator telewizyjny. Pionier kawy. Alkoholowy narkoman.”