przez Agustina Maza
Pandemia spowodowała zmiany w zachowaniach społecznych, które wciąż trudno dokładnie zmierzyć. Jeden z nich związany jest z dużym popytem na usługi cyfrowe. W tych ramach nasz kraj ma bardzo ważną szansę na generowanie wymiany walutowej, działalność gospodarczą i zatrudnienie.
Sebastian Mucuria, Prezes Argencon, podmiot, który zrzesza przedsiębiorstwa gospodarki opartej na wiedzy, jak wyjaśniliśmy wcześniej Ekonomista Argentyna ma bardzo duże możliwości rozwoju w tym sektorze na całym świecie. „Musimy stworzyć warunki dla gospodarki opartej na wiedzy, aby generować więcej miejsc pracy i wymiany zagranicznej” – powiedział Mocorrea.
Jak rozwijał się światowy sektor gospodarki opartej na wiedzy w ostatnich latach?
Rynek ten nie istniał przed 2000 rokiem wraz z nadejściem Internetu, do 2010 roku bardzo się rozrósł, a następnie nieco spadł aż do zeszłego roku. Wybuch pandemii wywołał bardzo duży bodziec popytowy i dał jasno do zrozumienia, że społeczeństwa będą domagać się i faktycznie będą domagać się coraz większej ilości cyfrowych towarów i usług. Pamiętajmy, że wiele elementów musiało zostać przekształconych i uwzględniono wiedzę cyfrową. W skali globalnej trend ten rośnie znacznie szybciej niż, powiedzmy, handel tradycyjny.
Jaka jest pozycja naszego kraju w tym kontekście?
Argentyna utrzymała podobną dynamikę, a duża część gospodarki opartej na wiedzy została zintegrowana z lokalnym rynkiem w wyniku kryzysu zdrowotnego. Obecnie mamy łącznie 420 000 miejsc pracy związanych z naszą branżą. Jednak eksport nie rósł od 10 kwartałów w sektorze, który przeżywa bardzo silną ekspansję na całym świecie. Przypomnijmy, że gospodarka oparta na wiedzy jest trzecią co do wielkości pozycją eksportową w naszym kraju, po zbożach i roślinach oleistych, ze sprzedażą ok. 5,7 mld USD rocznie.
Jak kształtuje się ten eksport i jakie są przykłady na świecie, aby rozwijać potencjał tego sektora?
60% sprzedaży za granicę to tzw. „usługi profesjonalne”: księgowość, finanse, kadry, usługi konsultingowe. Na drugim miejscu znajdują się „usługi techniczne” z 30%, na przykład programiści i programiści, a następnie usługi osobiste, kulturalne i rozrywkowe (6%) i inne mniejsze segmenty. Wyzwaniem jest wykorzystanie bardzo ważnej szansy na poziomie globalnym. Argentyna eksportuje prawie 6000 milionów dolarów, podczas gdy Polska, z podobną populacją, sprzedaje światu za 27 000 milionów dolarów. Na tle innych sektorów gospodarki wypadamy dobrze, ale wciąż jesteśmy w zastoju.
Czy w gospodarce opartej na wiedzy są możliwości zatrudnienia? Czy Argentyna może jeszcze bardziej poprawić swoje wyniki pod tym względem?
Obecnie w naszym sektorze pracuje 420 000 osób, z czego 150 000 to usługi, które są eksportowane. Ta branża jest pracochłonna, w 100% utalentowana i nie potrzebuje dużych inwestycji w infrastrukturę, ale potrzebuje dobrego sprzętu i dobrej łączności. Potencjał naszego kraju jest pod tym względem bardzo duży: musimy stworzyć niezbędne warunki, aby gospodarka oparta na wiedzy podwoiła liczbę miejsc pracy i generowała więcej wymiany zagranicznej. Jednak dzisiaj mamy wiele ograniczeń hamujących wzrost, choć perspektywy są optymistyczne.
Jakie są hamulce wzrostu?
Głównym problemem jest makroekonomia i jest to związane z luką kursową, która prowadzi do dużej ucieczki firm. Potem następuje odpływ talentów do pracy, a naszymi głównymi konkurentami są platformy freelancerów. Osoba, która była wcześniej zatrudniona, kończy transakcje na jednej z tych platform i otrzymuje płatności w twardej walucie. Niektórzy z nich zrobią to również nieformalnie. Kilka punktów, które są również szkodliwe dla działalności, wiąże się z faktem, że cła wywozowe są nadal naliczane dla tych, którzy nie są jeszcze zarejestrowani w systemie gospodarki opartej na wiedzy, a niektóre ściąganie podatków również nie pomaga. Argentyna jest jedynym krajem na świecie, który nadal pobiera odliczenia od tego typu firm.
Czy w naszym kraju szkoli się wystarczające zasoby ludzkie, aby pokryć zapotrzebowanie na siłę roboczą, z której korzystają tego typu firmy? Co trzeba poprawić?
Wewnętrznie największa trudność polega na szkoleniu zasobów ludzkich. Specjalnie do badań i rozwoju. Obecnie istnieje około 8000 lub 9000 otwartych wyszukiwań dla programistów i programistów, których firmy nie mogą objąć. W dzisiejszych czasach, jeśli jesteś programistą, nie można nie dostać pracy. Następnie w zakresie usług profesjonalnych ważne jest, aby poprawić swój angielski. Aby osiągnąć nasz potencjał, musimy generować te talenty poprzez edukację w szkole podstawowej, a nigdzie w republice nie może być analfabetów cyfrowych. Pamiętaj, że możemy mieć wysoko opłacanych pracowników, dodawać wartość i sprzedawać ją światu.
Cyfryzacja stawia również wyzwania na poziomie przemysłowym. Jak gospodarka oparta na wiedzy może pomóc nam poprawić produkcję?
Gospodarka wiedzy obejmuje również rozwój Przemysłu 4.0. Kiedy mówię, że od szkoły podstawowej powinna być edukacja technologiczna, to dlatego, że wszystkie sektory będą miały coraz większą integrację cyfrową i tutaj otwierają się drzwi dla tych uczniów do znalezienia pracy w przyszłości. Umożliwi to usprawnienie procesów produkcyjnych, uczynienie ich bardziej wydajnymi. Kraje, które zaczęły się na tym koncentrować, poprawiły warunki produkcji. Może być również stosowany na przykład w rolnictwie lub komunikacji.
Czy pandemia skorzystała na tym, że Argentyna może sprzedawać wiedzę światu?
Na korzyść Argentyny działają dwa zjawiska epidemiczne. Pierwsza rozpoczęła się, gdy kraje centralne były bardziej niechętne do korzystania z zasobów ludzkich niż inne kraje i zobaczyły, że telepraca umożliwia poszukiwanie talentów w obszarach, w których można zdobyć lepsze talenty po lepszej cenie. Wiele krajów, które wcześniej nie były podatne na import usług wiedzy, teraz to robi. Drugą korzyścią, jaką niesie ze sobą wymiar, jest możliwość federacji miejsc pracy w gospodarce opartej na wiedzy.
W ostatnich tygodniach trzy argentyńskie firmy technologiczne zostały zamienione na jednorożce, czyli są warte ponad miliard dolarów. Obecnie jedenaście nosorożców argentyńskich ma wartość ponad 120 000 milionów dolarów. Czy możemy zobaczyć więcej takich przypadków w przyszłości?
Argentyna to wyjątkowo żyzna kraina do hodowli nosorożców. Regionalnie jesteśmy liderami w firmach sprzedających wiedzę. Problem polega na tym, że tym firmom, które już są globalne, musimy dawać powody do dalszego działania w kraju. Należy im zapewnić stabilność polityczną, ekonomiczną, prawną i finansową, aby nadać jednorożcom odpowiedni kontekst. Tutaj nie grasz w lokalnym turnieju, codziennie rywalizujesz z najlepszymi firmami na świecie.
***
Minibiografia Mukurii
Mocorrea jest prawnikiem z Uniwersytetu w Buenos Aires i posiada dyplom z nauk politycznych na argentyńskim Uniwersytecie Katolickim. Karierę w mediach rozpoczął w Clarín, a następnie jako dyrektor ds. relacji korporacyjnych w Telefé. Rozwijał swoją długą karierę w IBM, zaczynając jako dyrektor ds. komunikacji i relacji zewnętrznych w IBM Latin America South, a następnie piastował stanowiska dyrektora regionalnego w IBM Latin America (Miami) oraz wiceprezesa ds. publicznych i regulacyjnych w IBM Europe (Bruksela). . Od października 2012 r. do kwietnia 2016 r. pełnił funkcję wiceprezesa ds. publicznych i regulacyjnych w IBM Latin America, a także jako dyrektor odpowiedzialny za rozwój biznesu w sektorze publicznym (wsparcie rynku globalnego). W 2016 roku dołączył do YPF, firmy, w której do stycznia 2020 roku pełnił funkcję Wiceprezesa Wykonawczego ds. Korporacyjnych, Komunikacji i Marketingu. Mocorrea jest współzałożycielem Argencon, a od 2020 roku zastąpił Roberto Alvareza Roldana, który kierował organizacją przez ostatnie siedem lat

„Introwertyk. Myśliciel. Rozwiązuje problemy. Specjalista od złego piwa. Skłonny do apatii. Ekspert od mediów społecznościowych. Wielokrotnie nagradzany fanatyk jedzenia.”