Inicjatywa solidarnościowa Ukraińców w Kanjar

Inicjatywa solidarnościowa Ukraińców w Kanjar

W marcu do Kanjara przybyło 40 osób z zachodniej Ukrainy. Dzięki staraniom mieszkającej we wsi od czterech lat Ukrainki Eleny Matisek oraz przy pomocy władz lokalnych udało się zorganizować autobus, który zabrał Ukraińców z granicy ukraińsko-polskiej do Khangayar.

Dziś w Kanjar mieszkają dwie rodziny, a reszta ludności osiedliła się w sąsiednich miejscowościach. Część wróciła na Ukrainę. „Przyjaciółka mojej ciotki Yoanny mieszka w Canjáyar, nazywa się Elena Matysik. W marcu sytuacja była napięta i zaprosili nas do Hiszpanii, żeby poczekać, aż konflikt się uspokoi.. Mieszkańcy Hiszpanii chcieli nam pomóc, a my się zgodziliśmy i jesteśmy tu od dziewięciu miesięcy”.Żyjąc teraz z wyboru, mówi Karina Bilibczuk, Ukrainka z Równego.

Rada Miejska Canjáyar gościła imigrantów w gminie. W innych miastach Ukraińcy wynajmują mieszkania za darmo. „Kochamy ten kraj. Jest tu pięknie i jakie niewiarygodnie piękne góry!” Od dnia przyjazdu miejscowi nie przestali nam pomagać. Ludzie tutaj są bardzo gościnni i niesamowicie mili. Moja kolej, kobieta, która cały czas nas pilnuje, przynosi ubrania i jedzenie. „Wszystkie nasze potrzeby są zaspokajane”, mówi Karina Bilibchuk.

Tą Hiszpanką była Dory Ten, który podsunął Ukraińcom pomysł malowania akrylowych doniczek i robienia wielu wisiorków na święta. A teraz Karina, jej ciocia Yoanna Pshevlotska i przyjaciółka ciotki Elena Matysik wykonują tę kreację. Ukraińskie dzieci pomagają ozdobić świąteczne zawieszki. Ta inicjatywa działa dopiero od miesiąca, ale kobiety mają wiele pomysłów na przyszłość tej inicjatywy.

Te ukraińskie kobiety Są artystami samoukami. Nie mają specjalnego wykształcenia artystycznego, nie uczęszczali do szkół artystycznych. To prawda, że ​​\u200b\u200bdruga ciotka Kariny Belichuk, która pozostała na Ukrainie, jest artystką. Jej ciocia Joanna Pszewlotska pracuje jako nauczycielka i matka w domu dziecka na Ukrainie w obwodzie lwowskim.Z dziewięciorgiem adoptowanych dzieci nieustannie zajmuje się majsterkowaniem, ozdabianiem rękodzieła, szyciem ikeban i strojów karnawałowych.

To chyba wrodzona umiejętność rysowania. Uwielbiam rysować, to moje hobby. Nikt z nas nie nauczył się rysować. „Po prostu szukamy zdjęć w Internecie i kopiujemy je” – mówi Karina Belichuk.

Kobiety malują Różnorodność kwiatów krajobrazowych kangura i wzorów świątecznych w doniczkach. Dzieci malują i dekorują wyimaginowanymi kawałkami wstępnie pokrojonych oliwek. Obrazy wykonywane są farbami akrylowymi, a następnie dzieło koniecznie pokrywa się werniksem, aby naczynie ochronić np. przed deszczem czy słońcem, a także by w przyszłości znalazło się na ulicy.

„Wszyscy naprawdę kochamy proces produkcyjny, kochamy naszą nową pracę i to jest najważniejsze. Wszystko jest wykonane ręcznie, nawet jeśli skopiowaliśmy rysunki z Internetu. Ale tej podróbki nie można kupić w sklepie. Każdy panel jest niepowtarzalny, nie jest to przenośnik taśmowy. Nawet gdybyśmy zostali poproszeni o powtórzenie takiego obrazu na zamówienie, jest to niemożliwe i można stworzyć coś podobnego, ale nie w stu procentach identycznego ”- mówi Karina Pilibchuk.

Malowanie doniczki zajmuje od 7 godzin do 20 minut, w zależności od wielkości wzoru lub stopnia skomplikowania dekoracji. Ta praca wymaga poświęcenia i skupienia., co nie zawsze jest łatwe, ponieważ Ukrainki mają wiele małych dzieci, które wymagają uwagi. Większość czasu spędza się na dekoracji, ponieważ dużo czasu spędza się na myśleniu o najlepszym sposobie naklejenia dekoracji, aby potencjalny nabywca mógł się cieszyć.

O ile wśród kupujących byli tylko mieszkańcy Kangaru, im spodobała się inicjatywa, ale Ukraińcy Liczą, że uda im się pojechać na jarmarki bożonarodzeniowe i jarmarki noworoczne do innych miast Prześlij swoją kreatywność. Dotychczas swoje prace prezentowali na Festiwalu Oliwnym pod koniec listopada oraz na Paella Solidarity Competition w grudniu w Canjáyar.

Dochód ze sprzedaży to nasz dochód. Myślę, że te murale to dobra okazja do rozwoju małego biznesu. Nie wiem, jak rozwinie się sytuacja, jak długo potrwa wojna na Ukrainie. Może ktoś z nas chce zostać na wsi. Teraz sprawdzamy naszą siłę ”- mówi Karina Pilibchuk.

Ukrainki w Kanjar uczęszczają na kursy języka hiszpańskiego, Wszystkie dzieci chodzą do szkoły w Kanjar. Dużo już rozumieją, ale jeszcze słabo mówią, ale bardzo chcą się nauczyć języka.

Po kolejnym bombardowaniu w naszym rejonie wyjechaliśmy z Ukrainy do Hiszpanii. Mam dziewięcioro dzieci i musiałam zadbać o ich bezpieczeństwo. Moje dzieci już wycierpiały w życiu. Część z nich straciła już rodziców. Teraz mieszkają w rodzinnym domu dziecka. Jestem twoim nauczycielem. Kiedy dotarliśmy do Kanjar, Zostaliśmy przywitani z wielką radością i życzliwością. Podczas naszego pobytu tutaj, ludzie stale przychodzą do nas, aby nam pomóc. Bez względu na to, z jakim problemem się borykamy, zawsze znajdzie się ktoś, kto może Ci pomóc. Jesteśmy bardzo wdzięczni wszystkim, którzy pomogli nam we wszystkim. Przede wszystkim wszystkim, którzy pomagali nam materialnie i duchowo” – mówi Yoanna Pshevlotska.

You May Also Like

About the Author: Ellen Doyle

"Introwertyk. Myśliciel. Rozwiązuje problemy. Specjalista od złego piwa. Skłonny do apatii. Ekspert od mediów społecznościowych. Wielokrotnie nagradzany fanatyk jedzenia."

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *