Holenderski Parlament Europejski Sophie Enfield (59 lat) Miało to znaleźć się w raporcie PEGA, który jest efektem prac komisji Parlamentu Europejskiego badającej nielegalne szpiegostwo z wykorzystaniem oprogramowania Pegasus. Członek Liberalnych Demokratów 66, potępia Zmowa rządowa Który zarzuca mu nieprzestrzeganie przepisów Unii Europejskiej dotyczących cyberszpiegostwa w stosunku do firm, które wymagają jak najmniejszej kontroli. „To piekielna transakcja” – mówi.
Hiszpania jest jednym z tych krajów, które nie spełniają wymogów. Komisja PEGA Stwierdzono, że władze hiszpańskie „szpiegowały dziesiątki” katalońskich zwolenników niepodległości i zażądały „pełnego, uczciwego i wszechstronnego” śledztwa zarówno w sprawie operacji inwigilacyjnych, jak i tych, które najwyraźniej przeprowadziły przez Maroko wobec Pedro Sáncheza i trzech jego ministrów. Zalecił rządowi zreformowanie ustawy o tajemnicy służbowej i przejęcie kontroli nad CIA.
Spędziłem miesiące badając branżę szpiegowską i niewłaściwe wykorzystanie technologii inwigilacyjnej. Jaki jest Twój wniosek?
sytuacja jest niebezpieczna. Nasza demokracja, praworządność i prawa podstawowe są poważnie zagrożone. Mamy prawdziwy europejski problem.
Według jakiej logiki?
Używanie i sprzedaż cyfrowych narzędzi szpiegowskich nie jest obecnie uregulowane w Europie, przynajmniej nie niezależnie. Dajemy rządom i korporacjom zbyt dużą władzę, aby nas szpiegowały. To naprawdę niepokojące.
Przepisy UE dotyczące systemów nadzoru uznawane są na całym świecie za złoty standard. Nie jest on jednak wdrażany, ponieważ niektóre rządy nie są tym zainteresowane
Ale istnieją przepisy regulujące użycie narzędzi szpiegowskich, prawda? Na przykład w Niemczech takie systemy nadzoru można stosować wyłącznie w przypadku poważnych przestępstw, takich jak przestępstwa popełniane przez terrorystów lub niebezpiecznych przestępców.
Jednak w niektórych krajach UE technologie nadzoru dalekiego zasięgu są stosowane również wtedy, gdy wpływowi czują się zagrożeni. Jeśli jesteś dziennikarzem w Grecji i zajmujesz się korupcją, w oczach niektórych jest to zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego. W Polsce czy na Węgrzech bezpieczeństwo narodowe uznaje się za zagrożone w przypadku kłótni polityka opozycji z rządem. Termin jest dość niejednoznaczny. Wszystko można tym usprawiedliwić. Pod tym pozorem rządy lub pojedyncze osoby mogą po prostu szpiegować, jeśli mają odpowiednie narzędzia.
Z pewnością społeczeństwo byłoby wściekłe, gdyby o tym wiedziało?
W większości przypadków opinia publiczna nie jest nawet świadoma stosowania systemów szpiegowskich. Rządy często odmawiają udzielenia jakichkolwiek informacji, twierdząc, że informacje te podlegają poufności ze względu na bezpieczeństwo narodowe.
Procedury monitorowania muszą jednak zostać zatwierdzone przez sąd.
W krajach takich jak Polska sądownictwo nie jest niezawisłe. Mandaty sędziowskie nic tam nie znaczą. W krajach takich jak Grecja Prokurator Specjalny jest w pewnym stopniu zaangażowany w pracę służb wywiadowczych i tak naprawdę musi jedynie wyrażać zgodę na ich wnioski. W ten sposób prawnicy, politycy i dziennikarze są systematycznie prześladowani. Co więcej, wymiar sprawiedliwości często nie ma pojęcia, jaka technologia jest wykorzystywana i w jaki sposób można ją wykorzystać. Założenie, że w Europie istnieje skuteczna kontrola nad tymi instrumentami, jest po prostu bzdurą.
Rządy mówią firmom: „Chcemy tego i potrzebujemy tego”. Mówią: „OK, ale w zamian nie przeszkadzajcie nam, jeśli chcemy eksportować”. To świetna okazja
Rząd niemiecki nie odpowiedział również, czy kupił narzędzie szpiegowskie Predator firmy Intellexa, czy też z niego korzystał. Taka reakcja mogłaby zatem zagrozić „bezpieczeństwu państwa”.
W zasadzie Niemcy uchodzą za jeden z najbardziej ostrożnych krajów, jeśli chodzi o wykorzystanie tych narzędzi. Ale mają te systemy, jak wiele innych krajów europejskich. Oczywiste jest, że Berlinowi również trudno jest zachować przejrzystość w tej kwestii.
Polityków, prawników i dziennikarzy szpiegowano już w Grecji, Polsce, na Węgrzech i w Hiszpanii. Jak to mogło się stać?
Tak naprawdę w Europie obowiązują przepisy regulujące narzędzia nadzoru, które na całym świecie uznawane są za złoty standard. Dzieje się tak, że nie zostaje on wdrożony, ponieważ niektóre rządy nie są nim zainteresowane. Zaniepokojenie terrorystami, pedofilami i przestępczością zorganizowaną – czyli mediami, które w celu uniknięcia sprawiedliwości opierają się na szyfrowanej komunikacji i systemach samokasujących – postawiło wiele krajów przed dylematem. Rządy mówią firmom monitorującym: „Chcemy tego i potrzebujemy tego”. Branża mówi: „OK, cieszę się, ale w zamian nie przeszkadzajcie nam, jeśli chcemy eksportować, bez nadzoru, proszę”. To świetna okazja. Ma to konsekwencje globalne.
Dlaczego branża nadzoru może sprzedawać swoją cyfrową broń szpiegowską takim państwom zbójeckim?
Sprawa ta jest bardzo nieprzyjemna i niepokoi rządy europejskie. Przedsiębiorstwa z UE zaopatrują niedemokratyczne rządy w broń szpiegowską. Europa stała się prawdziwym centrum zainteresowania branży nadzoru. Kraje takie jak Francja, Holandia, Irlandia, Luksemburg, Cypr, Bułgaria i wiele innych państw członkowskich pomagają w szpiegowaniu ludzi na całym świecie. Nie tylko mieści nieocenzurowany przemysł nadzoru, ale także wspiera go niezawodnym systemem finansowym i ulgami podatkowymi. Europa jest współwinna.
Dlaczego kontrole są tak nieskuteczne?
Kilka lat temu Europa zatwierdziła nowe rozporządzenie, które reguluje również eksport narzędzi szpiegowskich. Czy wiesz, w jaki sposób Komisja Europejska kontroluje wdrażanie tego rozporządzenia? Rząd krajowy pyta: „Czy prawidłowo stosujesz prawo?” Rząd odpowiada: „Oczywiście, że prawidłowo stosujemy prawo”. Następnie komisja mówi: OK, świetnie, dziękuję bardzo, oto projekt ustawy. Wrócimy w przyszłym roku.” Nie ma nikogo, kto mógłby niezależnie dokonać przeglądu przepisów eksportowych. Rządy dokonują przeglądu samodzielnie.
Przeprowadziłem wywiady z kilkoma rządami na temat stosowania systemów nadzoru w związku z dochodzeniem PEGA Parlamentu Europejskiego. Jak układała się współpraca z krajami członkowskimi UE?
Nie było żadnej współpracy. Niektórzy z nich byli przyjaźni i uprzejmi i poczęstowali nas kawą i ciastem, ale nie otrzymaliśmy żadnej sensownej odpowiedzi. W Radzie Europy panowała lodowata cisza w tej sprawie i prawie żaden gubernator nie skrytykował niewłaściwego wykorzystania narzędzi inwigilacji, ani publicznie, ani przy nas.
Wiele krajów Unii Europejskiej pomaga szpiegować ludzi na całym świecie. Obsługują branżę nadzoru i wspierają ją niezawodnym systemem finansowym i ulgami podatkowymi. Europa jest współwinna
W swoim raporcie końcowym wymieniono także kilka przypadków, w których europejscy politycy stali się celem inwigilacji.
Tak jednak nie jest: Komisja Europejska i niektórzy członkowie Rady Europejskiej byli monitorowani, ale obecnie wolą milczeć w tej sprawie. Nie rozumiem. Ma to poważny wpływ na instytucje Unii Europejskiej i uderza w samo serce europejskiej demokracji. Jak mogli o tym milczeć?
Dobre pytanie. Jak myślisz?
Nikt nie może wskazywać palcem na drugiego, jeśli wszyscy uczestniczą. Wielu przywódców rządowych wie, że niektórzy koledzy używają tej broni inwigilacyjnej w celach przestępczych. Ale wiedzą też, że ich organizacje to mają. I oni to wykorzystują. Dlatego chronią się nawzajem, mając nadzieję, że nic więcej się nie dowie. To rodzaj OmertaJak wiadomo w mafii.
Czasami trudno kogoś oskarżyć, gdy nie ma przekonujących dowodów. W Grecji rząd do dziś zaprzecza zakupowi i używaniu broni szpiegowskiej Predator.
Skandal wyraźnie nosi ślady Aten. Prezydent Kyriakos Mitsotakis przejął władzę nad służbami wywiadowczymi wkrótce po inauguracji. Na jednego z najważniejszych urzędników mianował swojego siostrzeńca. Następnie drony Predator zaatakowały ponad 90 osób, w tym kilku polityków krytycznych wobec Mitsotakisa. Nawet przy braku rozstrzygających dowodów, gdzie jest europejski krzyk? Jak Predator trafił do Grecji, skoro system nie został zakupiony przez rząd?
Firmy monitorujące, takie jak Intellexa, powinny być w stanie na to zareagować.
Możesz zobaczyć, dlaczego te firmy czują się tak pewnie. Wiedzą rzeczy, które mogą być niebezpieczne dla różnych rządów. Co więcej, chociaż z tymi firmami współpracują różne kraje, nikt tak naprawdę nie wie, kto jest ich właścicielem ani kto za nie odpowiada. Struktury korporacyjne wyglądają jak pajęczyny, które stale się rozwijają i zmieniają kształt. Już sam ten fakt powinien zniechęcić każdy poważny kraj do współpracy z tymi firmami.
Struktury korporacyjne tych firm przypominają pajęczyny. Już samo to powinno zniechęcić każdy poważny kraj do zajmowania się nimi.
Udało im się skontaktować z Talem Dilianem, założycielem Intellexa Alliance, który zajmuje się dystrybucją gry Predator.
Próbował nas zastraszyć i groził prawnikami. Bezskutecznie.
Czy nadal da się oswoić czujną hydrę?
Pilnie potrzebujemy bardzo ścisłej definicji terminu „bezpieczeństwo narodowe” w Europie oraz rygorystycznego procesu regulacyjnego i nadzoru. Musimy zadbać o to, aby Europol mógł prowadzić dochodzenia w każdym przypadku, gdy istnieje podejrzenie niewłaściwego wykorzystania systemów szpiegowskich.
Stanowiłoby to głęboką ingerencję w interesy narodowe, a tego nie chciałoby żadne państwo członkowskie.
Wiele osób uważa skandal Predatora za europejski skandal Watergate. Myślę, że trzeba to bardziej porównać z filmem. Życia innych [película sobre el espionaje a los ciudadanos en tiempos de la República Democrática Alemana]. Chodzi o szpiegowanie osób niepopularnych politycznie w ich najbardziej intymnych chwilach. Przypomina nam to, co wydarzyło się w Niemieckiej Republice Demokratycznej. Tam Stasi również szpiegowała z powodów politycznych, ale twierdziła, że musi chronić bezpieczeństwo narodowe. W rzeczywistości chodziło o władzę, pieniądze i tuszowanie korupcji. Coś podobnego do tego, co dzieje się dzisiaj. Europa musi się obudzić raz na zawsze, zanim będzie za późno.
__________________________
#Pliki Predatora Opiera się na poufnych dokumentach uzyskanych przez Mediapart Der Spiegeli jest publikowany przez media powiązane z Europejską Współpracą Śledczą (EIC): NRC, Politiken, Expresso, Le Soir, De Standard, VGInformacja i Domani We współpracy z Shomrimem (Izrael), Die Wochenzeitung (Szwajcaria), Reporters United (Grecja), Daraj Media (Liban) oraz Poczta Waszyngtońska (Stany Zjednoczone Ameryki).
Francusko-izraelska grupa sprzedała oprogramowanie szpiegowskie dyktaturom przy współudziale Europy
Więcej
„Introwertyk. Myśliciel. Rozwiązuje problemy. Specjalista od złego piwa. Skłonny do apatii. Ekspert od mediów społecznościowych. Wielokrotnie nagradzany fanatyk jedzenia.”