Walka o tożsamość, walkę z wirusem i gospodarką toczy się w wyborach do trzech europejskich partnerów w 2022 roku. Do urn zapraszane są Francja, Portugalia i Węgry, a postęp w Polsce nie jest wykluczony, co w co do zasady ich kolejne wybory zaplanowano na 2023 r. Z Oczekiwany napływ europejskich funduszy naprawczych „następnej generacji” W fazie ożywienia na Starym Kontynencie (której organizacje międzynarodowe generalnie spodziewają się zyskać przyczółek w nadchodzących miesiącach) gospodarka prawdopodobnie sceduje rolę lidera w debacie wyborczej na inne rodzaje kwestii politycznych, takich jak poczucie tożsamości, lub zarządzanie pandemią. Jednak kieszeń jest kieszenią, a jeśli jakakolwiek zmienna ekonomiczna może wkraść się do historii wyborów, jest to inflacja.
Kryzys Covid zmienił wiele rzeczy… także w Europie. Konieczność zapewnienia wspólnej, szybkiej i silnej reakcji na kontrolę Rozprzestrzenianie się wirusa wzmocniło integrację…do tego stopnia, że antyeuropejskość straciła na sile w związku z poprzednimi wyborami: sytuacja cztery czy pięć lat temu była zupełnie inna, z ciosami kryzysu euro, kryzysem uchodźczym wciąż w pełnym rozkwicie i Brexitem.
Podstawowa sytuacja tych trzech krajów jest bardzo różna i najprawdopodobniej wybory, które zmonopolizują najwięcej uwagi to wybory francuskie – ze względu na specyficzną wagę drugiej co do wielkości gospodarki europejskiej – i dlatego, że w dodatku zbiegną się z pierwszą miesięcy pauzy rządowej w Niemczech. czyli egzekutywy sojuszu socjaldemokratów, zielonych i liberałów, kierowany przez kanclerza Olafa Schulza, który był ministrem finansów z Merkel). Rozmawialiśmy o tym wszystkim z Daniel Fuentes, dyrektor badania krepy i z Ignacio Molina, główny badacz w Królewski Instytut Elcano.
„Introwertyk. Myśliciel. Rozwiązuje problemy. Specjalista od złego piwa. Skłonny do apatii. Ekspert od mediów społecznościowych. Wielokrotnie nagradzany fanatyk jedzenia.”