Nie był to czysto teoretyczny proces odrzucania. Mercadona zbudowała w swoim laboratorium testowym replikę zautomatyzowanego fundamentu opartego na napędzie bez tarcia. Wybierz i idź, postępując zgodnie z instrukcjami Amazon Go. A właściwie po wypowiedziach Koryvanów, niczym po tragedii greckiej, o końcu tradycyjnego supermarketu.
Jak niedawno wyjaśnił przedstawiciel Mercadony podczas wydarzenia Retail Future w Walencji, model ten nie sprawdza się z różnych powodów. Organizacje działają w okresach dziennego szczytowego zapotrzebowania i wymagają uzupełniania wolumenów na swoich półkach, co sprawia, że formuła stworzona przez zespół Jeffa Bezosa nie jest dobrze zgodna ze stylem zakupowym naszego kraju. Należy zlikwidować linie bankomatowe i odnowić wszystkie obiekty.
Te same chóry, które kilka lat temu przewidziały zwycięstwo Amazon Go, rozpętały w ostatnich miesiącach burzę, aby zdyskredytować propozycję sklepu, która z technologicznego punktu widzenia ma sens, ale wymaga poprawy w wielu aspektach użytkownika doświadczenie. Pomysł, aby klient pobierał aplikację, która po wyjściu ze sklepu liczy, co kupił i zatwierdzał ją przed zapłaceniem, nie wydaje się trafiony.
To samo stowarzyszenie firm dystrybucyjnych, AECOC, właśnie potwierdziło w Wielkiej Brytanii, że wnioski Mercadony zmierzają we właściwym kierunku. „Model automatyzacji może być odpowiedni dla małych sklepów, ale nie dla większych formatów” – mówi Albert Anglarel, dyrektor Centrum Innowacji.
Jak to pogodzić z prawem cyfrowej transformacji, według którego wszystko, co da się zautomatyzować, trzeba zautomatyzować? Kluczem jest tutaj wdrażanie botów (sprzętu i oprogramowania), gdzie ma to sens. Dyrektor generalny hiszpańskiego giganta spożywczego Vicky Foods, Rafael Juan, wyjaśnia, że zdecydował się usunąć ramię robota z jednej z linii produkcyjnych, ponieważ jego reakcje były znacznie mniej elastyczne niż ludzkie.
Propozycje wciąż napływają. Katalońska firma PAL Robotics wykroczyła w swoich systemach o krok dalej niż zwykła interakcja z klientami w sklepie i oferuje roboty, które poruszają się po alejkach i dokonują inwentaryzacji. Wygląda dobrze. Z kolei firma Retail Robotics z Polski zmusiła branżę do czekania dzięki swojemu zrobotyzowanemu modelowi supermarketu, choć w tej chwili jest to nadal bardziej zautomatyzowany sklep.
Łatwość, z jaką wyzwania dla innowacji są prezentowane w świecie supermarketów, nie przestaje przyciągać uwagi. Po wyparciu formuły hipermarketów, która pod koniec ubiegłego wieku wydawała się nie do pokonania, wydaje się, że nadszedł pośpiech, aby zobaczyć, co będzie dalej.
Dyrektor MIT Senseable City Lab i światowy ekspert ds…. Inteligentne miasta, Carlo Ratti, zaprojektował dla Coop Italia swoją wersję przyszłości z interaktywnymi stołami do jadalni, inteligentnymi półkami i wizualizacjami danych w czasie rzeczywistym. Ich pomysł polegał na tym, że gdy kupujący zbliżał się ręką do produktu, na wiszącym cyfrowym lustrze pojawiały się dodatkowe informacje o jedzeniu w postaci „rozszerzonych etykiet”. Nie wygląda na to, żeby został aresztowany.
Co roku w październiku podczas Dutch Design Week w Eindhoven Ambasada Żywności przedstawia propozycję, jak jej zdaniem powinien wyglądać w przyszłości jeden z punktów łańcucha żywnościowego. W jego wyobraźni supermarket w 2050 r. miałby łączyć trzy tożsamości: trenera zdrowia, potrafiącego zapewnić klientom szybkie sekwencjonowanie DNA i doradzać im przy zakupach; Żywe laboratorium z obszarami hodowli komórkowej i fermentacji; Nadprzyrodzona istota, która dzięki sztucznej inteligencji łączy w sobie to, co sztuczne i ludzkie.
Wydaje się, że Mercadona ma przepis na zrównoważenie możliwości, jakie daje technologia z rzeczywistością klienta, który ponad wszelką cyfrową sztuczkę ceni innowacyjność produktu. Jednak z zakupami online nie dzieje się najlepiej: sierpień ubiegłego roku był pierwszym miesiącem, w którym dział cyfrowy zarobił.
Prawdopodobnie fundamentem przyszłości będzie połączenie doświadczenia klienta i umiejętności przewidywania zmian popytu na Mercadona z coraz bardziej zautomatyzowaną dystrybucją Amazona (również nie wszystko w jego magazynach da się zautomatyzować, uważaj; odkształcalne przedmioty nadal wymagają ludzkich rąk) .
Jednym z dużych problemów innowacji jest właśnie ujednolicenie dwóch różnych modeli biznesowych Dziedzictwokulturę i systemy motywacyjne oraz uzyskać wykonalną kombinację. Woda, ropa naftowa, uniwersytety i firmy w Hiszpanii. Pytanie brzmi, czy Mercadona i Amazon będą mogły współistnieć, czy też któreś z nich ostatecznie zwycięży.
Walmart wypróbował to w ramach usługi dostawy do domu w USA i systemu płatności subskrypcyjnych. dorośli Osie Wiedza uniwersytecka osiąga również syntezę, angażując firmy i zarząd w wielkie wyzwania technologiczne o wpływie społecznym.
Są tacy, którzy wychodzą z cienia i kładą nacisk na innowacje w zakresie zrównoważonego rozwoju. Supermarkety w krajach uprzemysłowionych zużywają około 3% krajowej produkcji energii elektrycznej, co nie jest złą liczbą. Duńska firma Danfoss uruchomiła inteligentny sklep o powierzchni 1500 metrów kwadratowych, o okrągłej konstrukcji i ogromnej pergoli z roślinami, który jest o 50% bardziej energooszczędny niż typowy sklep. Jest w stanie udostępniać ciepło nawet w lokalnej sieci ciepłowniczej Nordals Fjernvarmeværk.
Zrównoważony rozwój, ta dzika karta, która pozwala nam poczekać, aż społeczeństwo będzie gotowe na kolejną rzecz.
Aby przeczytać więcej
„Introwertyk. Myśliciel. Rozwiązuje problemy. Specjalista od złego piwa. Skłonny do apatii. Ekspert od mediów społecznościowych. Wielokrotnie nagradzany fanatyk jedzenia.”