Raúl Peñaranda i Robert Brockmann jako pierwsi zdali sobie sprawę, że Mauricio Hoschild to złożona osobowość. Przez dziesięciolecia był symbolem wyzysku górniczego, ale około pięć lat temu odkryto, że pomógł także 20 000 Żydom uciec ze szponów nazizmu.
Te rozbieżności ujawnia Escape to the Andes, książka napisana przez dwóch dziennikarzy z czterema rękami, która pojawi się w Boliwii w marcu, a teraz będzie w sprzedaży w Chile i przez Amazon. Liczący 517 stron tekst opowiada o tym, jak pod koniec lat 30. tzw. Baronowi udało się pozyskać obywateli z Niemiec, Austrii, Polski, Czechosłowacji, Węgier i Włoch.
Autorzy wskazują, że jeśli głównym tematem są działania mające na celu ucieczkę Żydów, to praca jest jednocześnie autobiografią niemieckiego biznesmena, ze wszystkimi jej cieniami i światłami.
„Hochschild padł ofiarą tendencji naszych władców do zmiany narracji. Biznesmen był bardzo skomplikowaną osobą, która potrafiła być czarująca w negocjacjach z kimś, ale bardzo bezwzględna w swoich codziennych kontaktach. Jest ratownikiem i wyzyskujący oligarcha górniczy, który nie chciał stracić pieniędzy, i to jest ten, którego nas nauczyli. Chodzi do szkoły od czasów rewolucji” – skomentował Brockmann.
Przykładem tego jest sposób postrzegania relacji między Barronem a prezydentem Germanem Bushem. „Zwykle pamiętamy głównie, jak Bosch kazał rozstrzelać Hochschilda lub walkę, którą stoczył z biznesmenem, dyktując mu swoją politykę. Ale w rzeczywistości łączyła ich długa przyjaźń, wzajemny szacunek i uznanie, a przy kilku okazjach byli bliskimi sojusznikami. I co pozwoliło ostatecznie tysiącom ludzi uratować życie, gdy wybuchła II wojna światowa”.
Odkryj ludzkość
Projekt książki dla obu autorów narodził się w 2016 roku. W tym samym roku Boliwia przedstawiła Programowi Pamięć Świata UNESCO dokumenty przechowywane w Archiwach Historycznych Boliwijskiej Korporacji Górniczej (Comibol), które dowiodły pracy Hosschilda.
W tym czasie relacjonowałem wydarzenia jako dziennikarz i odkryłem niewypowiedzianą skarbnicę informacji o naszej historii. Informacje, które pomagają obalać mity i lepiej widzieć przeszłość” – wspomina Peñaranda.
Ze swojej strony Brockmann miał już wcześniej do czynienia z Hochschildem. Najpierw w 2007 r., kiedy zbierał materiały do książki „Generał i jego szefowie”, kiedy otrzymał dokumenty dotyczące górnika. Archiwizował je przez kilka lat, aż zaczął pisać Two Shots at Dawn, biografię Germana Buscha opublikowaną w 2017 roku. Dokumenty wykorzystano ze względu na jego ważne relacje z prezydentem.
To tam zgłębiał głębię i złożoność relacji między górnikiem a dyktatorem. „Widziałem potencjał nowej książki”.
Ostatni impuls dał Patrick de Quiniaswartes, były pracownik Hochschild. Ta osoba pozwoliła Brockmannowi skontaktować się z innymi przedstawicielami firmy, którzy dali mu twardy dysk pełen informacji.
Tak więc, najpierw, osobno, dwaj badacze zaczęli pisać w 2018 roku. Kiedy zgodzili się współpracować, postanowili podzielić pracę na rozdziały zgodnie z informacjami, które każdy z nich kontrolował. „Początkowo myśleliśmy o maksymalnie około 300 stronach. Ostatecznie otrzymaliśmy ponad 500” – powiedział Peñaranda.
Brockmann zauważył, że najtrudniejszą częścią pracy było skatalogowanie informacji. Dodał: „Mogliśmy spędzić całe dnie na czytaniu i zapisywaniu danych, ale musieliśmy bardzo dokładnie określić, jaki materiał należy przetworzyć”.
Wszystko to pomogło przedstawić postać kogoś, kto jest bardzo złożony, zarówno w swoich działaniach, jak i interakcjach.
odkrywca
Moritz „Maurizio” Hochschild urodził się w lutym 1881 r. w miejscowości Biebles w południowo-zachodnich Niemczech i pochodził z rodziny Żydów związanych z górnictwem.
Rodzinny biznes był kontynuowany. Na początku XX wieku opuściła Niemcy i podróżowała po świecie, robiąc interesy w takich krajach jak Australia, Hiszpania i Chile, gdzie ostatecznie założyła swoją siedzibę.
Był bardzo przedsiębiorczym, ale i bezwzględnym biznesmenem. Autorzy nie wahają się podkreślić, że jego reputacja złoczyńcy w historii Boliwii ma oparcie w rzeczywistości.
Był eksploatowany. Był również bezwzględny, jeśli chodzi o traktowanie swoich pracowników i czerpanie korzyści z biznesu. W rzeczywistości jego specjalnością było wydobywanie rud i kupowanie wyczerpanych kopalń w celu ich rekultywacji” – powiedział Brockmann.
Miał też charakter monistyczny: górnictwo było przede wszystkim raison d’être.
Ale jednocześnie był charyzmatycznym i doskonałym biznesmenem. Potrafi przyciągnąć tych, którzy go znali i osiągnąć swoje cele.
Ale to na pierwszy rzut oka. „Z biegiem czasu udało mu się walczyć z ludźmi, z którymi był spokrewniony, takimi jak jego żona, syn, niektórzy z jego współpracowników, a nawet Germain Bosch, który początkowo postrzegał go jako sojusznika”.
Był tak skupiony na swojej pracy, że ignorował sygnały, które napływały z Europy od końca lat 20. do początku następnego stulecia.
Rzeczywiście, kiedy rząd Adolfa Hitlera pozbawił Żydów obywatelstwa niemieckiego, Hochschild przystąpił do uzyskania obywatelstwa argentyńskiego – mimo że mieszkał w Chile i pracował w Boliwii – i tym samym nie zagroził misjom swojej firmy.
Wszystko zmieniło się w 1933 roku. Zgodnie ze swoim zwyczajem Hochschild udał się do Niemiec, aby sprawdzić swoją działalność w Europie. Podczas jego pobytu nazistowskie siły rządowe próbowały go aresztować i faktycznie maltretowały, ale do tego czasu miał już argentyński paszport.
W tym czasie zdał sobie sprawę z niebezpieczeństwa czyhającego na wielu ludzi w Europie. I postanowił zabrać swoją rodzinę i pomóc innym w emigracji ze starego kontynentu” – powiedział Brockmann.
Do firmy napływają tysiące zamówień. Początkowo Boliwia nie była celem podróży. Peñaranda zwraca uwagę, że dzieje się tak, ponieważ nie ma wielu opcji dla uchodźców.
„Byliśmy raczej krajem tranzytowym, pozwalającym ludziom przedostać się na przykład do Argentyny, która miała już dużą i bardzo zorganizowaną społeczność żydowską”.
Taka sytuacja utrzymywała się do 1938 r., kiedy to zdecydowana większość krajów świata zamknęła swoje granice dla żydowskiej imigracji. Autorzy zwracają uwagę, że stało się tak, ponieważ uchodźcy przybyli bez pieniędzy iz niewielką ilością towarów na plecach.
W tym czasie Hochschild współpracował z Buschem, aby Boliwia mogła stać się rajem. Byliśmy jedynym krajem, który otwierał i nigdy nie zamykał swoich drzwi przez całą wojnę i później. „Nawet gdy ówczesny rząd był sprzymierzony z włoskim faszyzmem lub niemieckim narodowym socjalizmem, Boliwia nadal przyjmowała tych, którzy musieli uciekać” – powiedział Brockmann.
Aby to osiągnąć, współpracował z boliwijskim dyktatorem. Jednym z warunków wjazdu było przybycie imigrantów do pracy w rolnictwie. Inicjatywa nieudana, bo ci, którzy przybyli, to mieszkańcy miast. Nie szkolono ich do pracy w polu, co oznaczało, że gdy tylko nadarzyła się okazja, wyjeżdżali na inne szerokości geograficzne, takie jak Argentyna, Stany Zjednoczone czy później do niedawno utworzonego państwa Izrael.
Trudności w przystosowaniu się były jednym z powodów, dla których Bush przejechał dystans. Innym był edykt wodza, który bezpośrednio dotyczył Hochschilda.
Mimo to akcja pomocy trwała, nawet gdy do władzy doszedł Razon de Patria (Radiba), ugrupowanie wyraźnie podążające za nazistowskimi liniami.
Skok redakcyjny
Ta historia i jej ogólnoświatowy rozgłos pozwoliły na wydanie Escape to the Andes przez Aguilar, wytwórnię Penguin Random House. Tym samym przenosimy akcję do głównych stolic Ameryki Łacińskiej, od Meksyku po Argentynę.
Pierwszy nakład 3000 egzemplarzy ukazał się w tym miesiącu w Chile. Oczekuje się również, że w tych tygodniach trafi do księgarń w Argentynie i Urugwaju.
Podobnie wersja elektroniczna jest w sprzedaży w Amazon Digital Bookstore. Tytuł pojawi się w Boliwii w marcu i oczekuje się kilku prezentacji.
Hochschild i Boliwia pomogły w ucieczce z obozów koncentracyjnych około 20 000 osób. Znacznie wyższy wynik niż ten, który osiągnął Oskar Schindler. „To był wysiłek humanitarny, z którego możemy być dumni” – mówi Peñaranda.
„Introwertyk. Myśliciel. Rozwiązuje problemy. Specjalista od złego piwa. Skłonny do apatii. Ekspert od mediów społecznościowych. Wielokrotnie nagradzany fanatyk jedzenia.”