Przewodniczący Parlamentu Europejskiego o kryzysie na Ukrainie: „Dyktatorzy nas nie podzielą”

Przewodniczący Parlamentu Europejskiego o kryzysie na Ukrainie: „Dyktatorzy nas nie podzielą”

Nasz wywiad z Robertą Mezzolą, nową przewodniczącą Parlamentu Europejskiego (PE), odbywa się tego samego dnia, w którym Europejski Trybunał Sprawiedliwości zatwierdził tzw. „mechanizm praworządności”, co oznacza, że ​​UE może zawiesić Fundusze dla państwa członkowskiego, które nie respektuje podstawowych wartości bloku.

Q, Sandor Xeros, euronews: Czy to prawdziwy kamień milowy w walce z korupcją?

Roberta Mitzola: Przede wszystkim dziękuję za goszczenie mnie. naturalnie. Dzisiejsza decyzja była bardzo wyczekiwana. Spędziliśmy miesiące, prosząc o jasne wyjaśnienie i oddalając sprawę wniesioną przez rządy dwóch państw członkowskich przeciwko fundamentalnej zasadzie, którą Parlament Europejski chętnie negocjował i którą z powodzeniem wynegocjował podczas dyskusji na temat MYFF.

Innymi słowy, gdy praworządność ustąpi, decyzje o przyznaniu pomocy w tym kraju muszą być od tego uzależnione. Ale to nie jest tylko decyzja… Oczekujemy wymiernych rezultatów ze strony Komisji Europejskiej i takie będzie stanowisko zdecydowanej większości w Parlamencie.

Pytanie: Węgry i Polska twierdzą, że jest to narzędzie polityczne przeciwko nim z powodu ich konserwatywnych i nieliberalnych poglądów. Co myślisz o tych argumentach?

MRI: W moim przypadku jestem prawnikiem i zawsze uważałem, że należy szanować instytucję sądowniczą, zarówno w zakresie idei niezależności, jak i interpretacji prawa społecznego. To, co mamy dzisiaj, to wyjaśnienie decyzji podjętej przez instytucje. Mamy też Parlament Europejski i Radę Unii Europejskiej na wniosek Komisji Europejskiej. Dla mnie jest to granica i myślę, że wszystkie państwa członkowskie powinny ją szanować.

Parlament Europejski ostro skrytykował Węgry za odwrót od demokracji. Jak widzisz sytuację teraz, na kilka tygodni przed wyborami? Czy uważasz, że w tych okolicznościach wybory na Węgrzech mogą być wolne i uczciwe?

MRI: Nie odważyłbym się przewidzieć wyniku wyborów. Powiedziałbym jednak, że Parlament Europejski uważnie przygląda się i zapewnia utrzymanie demokracji, umożliwienie instytucjom wykonywania ich pracy i brak ingerencji politycznej.

Co więcej, debata na temat rządów prawa dotyczy oczywiście nie tylko Węgier i Polski; Na przykład w jej rodzinnym kraju, na Malcie, zamordowano dziennikarza śledczego. Co sądzisz o tym śledztwie prowadzonym przez władze lokalne i jak postrzegasz odpowiedzialność państwa?

MRI: Dzień, w którym zamordowano Daphne Caruana Galizia, był dniem, w którym parlament wiedział, że musi coś zrobić z rządami prawa, ochroną dziennikarzy i wolnością mediów. Cztery lata temu Jan Kuciak i jego narzeczona Martina Kushnerova zostali zamordowani na Słowacji.

Doprowadził do tego długi proces decyzyjny, wizyty w kraju, lobbing Komisji Europejskiej, obiektywny raport na temat praworządności szukający wszędzie tam, gdzie były luki do uzupełnienia, ale też szeroko zakrojona praca nad raportem do jednego Pracowałem w Komisji Wolności Obywatelskich nad pozwem Strategia przeciwko partycypacji społeczeństwa, w sprawie której oczekujemy, że władza złoży wniosek.

wystarczy? To nigdy nie wystarczy. Czy uda nam się odzyskać Daphne i Jean? Oczywiście, że nie, ale przynajmniej możemy się upewnić, że ten parlament zawsze będzie bronił wolności mediów. Ten Parlament zawsze będzie stanął w obronie dziennikarzy i zrobi wszystko, co w jego mocy, aby zapewnić, że sprawiedliwość nie tylko zostanie dostrzeżona, ale też rzeczywiście wykonana, prawda, której szukali Daphne i Jan. Jego badania, które badamy, w końcu powróciły.

W Europie panuje kolejny kryzys. Wojska rosyjskie wciąż stoją w szeregu na granicy z Ukrainą. Jakie jest Twoje przesłanie do Władimira Putina?

MRI: Nasze przesłanie było bardzo jasne. Przede wszystkim tyrani nas nie podzielą. Kto próbuje zdestabilizować Unię Europejską, robi to tylko po to, byśmy się nie zjednoczyli. Przesłanie od tego Parlamentu, a także z dzisiejszej porannej dyskusji z przewodniczącym Rady Europejskiej, Komisją i Wysokim Przedstawicielem, było takie, że staniemy razem. Zawsze będziemy promować deeskalację.

Pamiętamy o naszych decyzjach, które uwzględniały Rosję, także z punktu widzenia sankcji. Wyrażamy naszą solidarność z Ukrainą i dajemy jasno do zrozumienia, że ​​w przypadku eskalacji Parlament, podobnie jak inne instytucje, będzie naciskał na natychmiastowe, szybkie, zdecydowane i sprawne działania.

Dziś głosowaliśmy również za łączną pomocą finansową dla Ukrainy w wysokości 1,2 mld euro. Parlament był na to zbyt szybki. Parlament zrobi to nie tylko dlatego, że jest dla nas ważne, aby wysłać konkretne i szybkie przesłanie solidarności z narodem Ukrainy.

Kiedy widzimy różne interesy państw członkowskich i różne interesy członków tej Rady, czy uważa Pan, że ta europejska jedność w polityce zagranicznej będzie trwała?

MRI: Jestem przekonany, że przy odpowiednim kierownictwie, języku, ale także negocjacjach, naprawdę możemy znaleźć w tej Izbie znaczną większość. Oczywiście ten dom skupia ludzi z różnych środowisk politycznych i różnych grup politycznych.

Ale to, co widzieliśmy w ostatnich dniach i tygodniach, to zdolność do posuwania się naprzód w jednolity i konkretny sposób, podobny do tego, co widzieliśmy na przykład w kontekście Białorusi, w kontekście wysyłania bardzo mocnych przesłań wspierających białoruskiej opozycji, a także dopilnowanie, aby najsilniejsze sygnały skierowano do nielegalnego reżimu na Białorusi.

Dla nas ten Parlament jest bardzo głośny i zamierzam podążać tą ścieżką w ciągu najbliższych dwóch i pół roku mojej prezydencji.

Jak widzisz przyszłość Parlamentu Europejskiego jako prezydenta? Jak widzisz swoje miejsce w strukturze Unii Europejskiej?

MRI: Cóż, po pierwsze, ostatnie dwa lata były dla Parlamentu Europejskiego bardzo trudne z punktu widzenia wizji. Ale dodatkowo ponad połowa naszych posłów jest nowa i rzadko uczestniczy w Parlamencie z powodu pandemii.

Pamiętam, jak dziewięć lat temu przyjechałem do tego Parlamentu i osobiście widziałem korytarze pełne ludzi, bardzo energiczną sesję plenarną, bardzo gorące debaty, naciskanie na wyniki legislacyjne, a także bardzo mocne oświadczenia polityczne.

Jesteśmy teraz w fazie stopniowego zbliżania się do końca tych niezwykłych ograniczeń, których doświadczamy. Jednocześnie zapewniając, że możemy korzystać i czerpać korzyści z postępu technologicznego, który poczyniliśmy podczas pandemii.

Parlament Europejski bardzo szybko przeszedł na przykład na tryb hybrydowy i łączył się z Internetem. Jak możemy nadal pozwalać na tę elastyczność, jednocześnie zachowując ceremoniał, plenarny i decyzyjny Parlament? Będzie to miało również znaczenie w infrastrukturze między przedsiębiorstwami. Ale widzicie, jesteśmy bardzo obecni, jesteśmy bardzo widoczni, jesteśmy bardzo głośni i nie mam wątpliwości, że to tylko wzrośnie w miarę zbliżania się wyborów w 2024 roku.

You May Also Like

About the Author: Ellen Doyle

"Introwertyk. Myśliciel. Rozwiązuje problemy. Specjalista od złego piwa. Skłonny do apatii. Ekspert od mediów społecznościowych. Wielokrotnie nagradzany fanatyk jedzenia."

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *