Niemcy i Polska przypieczętowały bilet na drugi etap

Niemcy i Polska przypieczętowały bilet na drugi etap

Sport do pisania, 16 stycznia (EFE). Reprezentacje Niemiec i Polski zakwalifikowały się do drugiego etapu mistrzostw Europy na Węgrzech i Słowacji, a w najbliższy wtorek zajmą pierwsze miejsce w grupie D w meczu, w którym zmierzą się obie drużyny. W Bratysławie po pokonaniu w niedzielę Austrii i Białorusi. Ostatniego dnia wszyscy członkowie grupy B przyjadą z opcjami wejściówek do następnej rundy, po zwycięstwach Węgier pokonując Portugalię 30-31, Islandii pokonując Portugalię 29-28 i Holandii. Nawet niepowodzenie spowodowane nieobecnością „strzelca” Juliusa Cohna, który opuścił nominację po pozytywnym wyniku testu na wirusa Corona, nie przeszkodziło Niemcom osiągnąć drugiego z rzędu zwycięstwa w turnieju, po pokonaniu Austrii 34-29. Spotkanie, na którym niektórym młodym zawodnikom wybranym przez Alfreda Jeslasona do udziału w tych Mistrzostwach Europy, w przeciwieństwie do tego, co wydarzyło się pierwszego dnia, udało się zabłysnąć. Gracze tacy jak bramkarz Til Klimpic, który zakończył mecz 14 obrońcami, czy obrońca Sebastian Heymann, który strzelił osiem bramek. Zagranie, które pozwoliło niemieckiemu trenerowi skupić się na wysiłkach kluczowych graczy, takich jak obrońca Kai Hafner, który zagrał tylko osiemnaście minut, czy środkowy obrońca Philipp Webber, który grał mniej. Chociaż wielkim bohaterem zwycięstwa Niemiec był skrzydłowy Timo Kastening, który został wybrany na zawodnika meczu i poprowadził niemiecki atak z dziewięcioma bramkami, tracąc tylko dwa unikalne strzały. Oblicza, że ​​młody środkowy obrońca Michał Olinyczak, jedno z nazwisk przyszłości kontynentalnej piłki ręcznej, nie musiał sięgać, by stać się wielką gwiazdą w wyraźnym zwycięstwie Polski (20-29) nad Białorusią, które przy braku Uładzisław Kulic nie miał okazji walczyć o zwycięstwo. Jeśli Olejniczak układał mecz, to za wyznaczanie bramek w Polsce odpowiadali finiszujący Michał Daszyk, strzelec sześciu goli, oraz Przemysław Krajewski, który dorzucił kolejną bramkę. Jego przejście do następnej rundy było fantastyczne. Dzieło, że panowie Patricka Rumble’a, którzy zrobili już bardzo dobre wrażenie na ostatnich międzynarodowych mistrzostwach w Hiszpanii, spróbują we wtorkowy finał z Niemcami, w konfrontacji, w której oprócz pierwszego miejsca zagrają Polacy i Niemcy , prawdopodobieństwo dotarcia z punktami do następnej tury. Runda, do której węgierska drużyna narodowa może jeszcze dotrzeć, co zrekompensowało niespodziewaną porażkę (28-31), którą stracono pierwszego dnia, po pokonaniu Portugalii 30:31 w najbliższą niedzielę bramką Dominica Matthe’a przy nieobecności sześciu sekund . do końca. Wąski wynik, który odzwierciedla ożywioną walkę Węgrów z Portugalczykami przed 20 000 widzów, którzy po raz kolejny tłoczyli się na stadionie piłki ręcznej w Budapeszcie. Pojedynek metod, ostatecznie wybrała drużynę Magyar, która postawiła wszystko na jego ogromną siłę strzelecką, kosztem Portugalii, która nie była zadowolona z talentu takich zawodników jak Miguel Martins czy Rui Silva. Cierpiąc na zwycięstwo, które pozwoli Węgrom dotrwać do ostatniego dnia na sobie, podobnie jak wszyscy członkowie grupy B, po zwycięstwie Islandii (29-28) nad Holandią, które pokazało, że jej zwycięstwo pierwszego dnia nad gospodarzem nie było przypadek. Prowadzeni przez hat-tricka środkowych obrońców Luke’a Stensa oraz bocznych obrońców Danny’ego Biginsa i Kaia Smitsa, którzy strzelili do trzynastu goli, Holendrzy postawili islandzki zespół w pogotowiu z maksymalnie pięcioma golami (21-16). ), którzy zaczęli się nim cieszyć na początku drugiej połowy. Jednak różnica poziomów między Steinsem, Baijensem, Smitsem i resztą ich kolegów z drużyny, o czym świadczą dwa kolejne błędy skrzydłowego Jeffreya Boomhouwera w późnej fazie gry, ostatecznie skazała Holandię na porażkę. Porażka nie przeszkodzi Holendrom w dotarciu na żywo do ostatniego dnia grupy B, gdzie zmierzą się z Portugalią, podobnie jak Islandia, która udowodni swoje miejsce w następnej rundzie, jeśli zdoła przynajmniej zremisować z Węgrami. EFE jv / arh

You May Also Like

About the Author: June Wilkinson

"Pionier w mediach społecznościowych. Miłośnik muzyki. Zły student. Introwertyk. Typowy fan piwa. Ekstremalny webinnik. Fanatyk telewizji. Totalny ewangelista podróży. Guru zombie."

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *