Język duszy – Chicago Tribune

Język duszy – Chicago Tribune

„Aktor musi być w stanie stworzyć świat w swojej dłoni” – powiedział Laurence Olivier. Dokładnie to robi Natalia Acevedo (Mexico City, 1984) z granymi rolami, oprócz bycia aktorką merkurialną. ; Wie, jak dostosować się do temperatury każdej chwili.

Natalia Acevedo jest najbardziej znana z debiutu aktorskiego w filmie Carlosa Reygadasa Post tenebras lux, którego premiera odbyła się w konkursie na Festiwalu Filmowym w Cannes w 2012 roku i zdobyła nagrodę Reygadasa dla najlepszego reżysera. Od tamtej pory do jego najsłynniejszych ról należą występy u boku Tadanobu Asano w filmie „Złamane serce” filipińskiego reżysera Javena de la Cruz (2014) – nakręcony przez Christophera Doyle’a i premiera na Festiwalu Filmowym w Tokio w 2014 roku – oraz „Problem natury” (2020) Illuma Jacoby’ego.

W wywiadzie rozmawialiśmy o jego dramatycznej i misteryjnej pracy w „Post tenebras lux” i literaturze.

Jak to było pracować z filipińskim reżyserem Javenem de la Cruz, uważanym za „ojca filipińskiego kina cyfrowego” przy filmie „Złamane serce!” Kolejna historia miłosna między przestępcą a prostytutką (2014)?

Khavn de la Cruz to wspaniały artysta: wielki poeta, pisarz, muzyk i filmowiec, osoba pełna humoru i nieustannej chęci tworzenia. Reżyserował filmy bez końca. Dla niego nie ma ograniczeń – coś, co robi wrażenie u kogoś, kto robi filmy, w których ograniczenia są tak częste. Ma szaloną potrzebę tworzenia i to jest najbardziej godna podziwu rzecz w osobie takiej jak on.

Meksykańska aktorka Natalia Acevedo.

Poznałem go na festiwalu w Polsce, kiedy prezentowałem „Post Tenebras Lux”, a on też prezentował „Mondomanila” (2012), film, który bardzo mnie wyróżnił, bo to brzydki film, ale jednocześnie czas bardzo urzekający i piękny. Kiedy się spotkaliśmy, od razu zaproponował mi część swojego kolejnego filmu. Wtedy trochę się nad tym zastanowiłam, bo po obejrzeniu Mondomanili nie bardzo wiedziałam, z jakimi wyzwaniami będzie musiała się zmierzyć jako aktorka, więc zaproponowałam jej nawet udział w produkcji zamiast przed kamerą. Później do projektu dołączyli Tadanobu Asano i Christopher Doyle, jestem pod wrażeniem i marzyłem wtedy o współpracy z nim. Nie myśląc o tym, wsiadłem do samolotu do Manili i pozwoliłem sobie na jedno z najlepszych doświadczeń w moim życiu.

„Corazón Ruinado” to historia małżeństwa napędzanego seksem, narkotykami, rock’n’rollem i ostatecznie tragedią, która się kończy. To powszechna historia opowiadana niezliczoną ilość razy w literaturze i na dobre lub złe na wydziale operatorskim. Ale twoja wydajność sprawia, że ​​jest to zupełnie nieporównywalne. Jak przygotowywałeś się do tej roli?

To był film, który został nagrany w dwa tygodnie. Nie było wiele przygotowań. To wszystko było bardzo improwizowane. Nie było dialogów, które znacznie ułatwiałyby sprawę; Nie trzeba było uczyć się scenariusza, wszystko było czystą motywacją. To była po prostu zabawa i improwizacja.

Jak przebiegała chemia między tobą a aktorem Tadanobu Asano?

Była dobra harmonia, ale prawda jest taka, że ​​byliśmy bardzo konserwatywnymi ludźmi i przede wszystkim było dużo szacunku. Nasza interakcja miała miejsce głównie podczas strzelania. Pamiętam, że byłem pod wrażeniem jego profesjonalizmu, sposobu, w jaki tak łatwo wyślizgnął się ze swojego charakteru. W tamtym czasie nie miałem dużego doświadczenia i nauka z tego była świetną lekcją.

Jak czytasz Post Tenebras Lux (2012), film, który zdobył Carlosa Reygadasa nagrodę dla najlepszego reżysera na Festiwalu Filmowym w Cannes? Czy uważasz, że to film duchowy?

Myślę, że „Post Tenebras Lux” jest jednym z tych filmów, które można czytać w zależności od tego, na jakim etapie życia stoisz. Myślę, że Carlos interesuje się mistycyzmem. Lubi dotykać spraw duszy i człowieka, ich głębi, sprzeczności i różnych warstw, które z powodzeniem wyraża w swoich filmach. To kino poruszające najważniejsze ludzkie tematy, ale przede wszystkim te najbardziej uniwersalne.

Twoja rola w tym filmie to rola matki, serca i prologu filmu oraz trójkąta miłosnego w fabule. Twoja postać jest osadzona w bujnym, zielonym meksykańskim lesie; Twój dom, nowoczesny i organiczny, przewodzi równowadze i wyrafinowaniu, jednocześnie bardzo subtelny i chroniony. Co jest najtrudniejsze w odgrywaniu tej roli?

Post Tenebras Lux był doświadczeniem zmieniającym życie. Carlosa poznałem przypadkiem przez wspólnych znajomych. Na początku nie była to przyjaźń, ale z czasem się uformowała. W pewnym momencie zaproponował mi tę rolę. Na początku nie wiedziałam, co robić, bo jestem bardzo nieśmiałą osobą, wiedziałam, że są mocne sceny, czułam się jednocześnie smutna i przerażona. Wtedy zdałem sobie sprawę, że to bardzo śmieszny strach i czysta samoocena. Post Tenebras Lux był szkołą pod każdym względem, zarówno jeśli chodzi o moje zainteresowania kinem, jak i niektóre kwestie humanitarne. Szczerze, dzisiaj, 10 lat później, widzę wszystko tak daleko, że nie potrafię powiedzieć, co było najtrudniejsze, czy pierwszy raz było przed kamerą, czy to były sceny nagości, czy każde kolejne doświadczenie na przykład, że to była prawdziwa kolejka górska, wzbudziło duże zainteresowanie, nie wiedząc, co z nią zrobić.

Jakie znaczenie nadajesz postaci Szatana w filmie?

Piękno kina polega na tym, że jest niewerbalnym językiem duszy i kiedy próbujesz coś powiedzieć, wydaje mi się, że istnieje niebezpieczeństwo utraty jakiegoś znaczenia. Ogólnie powiedziałbym, że to ta istota, która jest w każdym z nas, pociąga za sobą pewne wątki, staje wobec nas. Wydaje mi się, że wszyscy jesteśmy pełni kłamstw, prawd, pragnień i złudzeń, aw naszym rozumieniu, w naszych dyskursach i w naszych sposobach bycia wszystkim można manipulować.

Po co przyjmować rolę w filmie o Edmundzie Burke w Illum Jacobi (Góra transu) Kłopoty z naturą (2020)?

To jeden z moich ulubionych filmów, zarówno ze względu na tematykę, jak i fotografię; Mieliśmy przeżyć przygodę wyjazdu w Alpy na film drogi, gdy wspinaliśmy się na Mont Blanc z bardzo małą załogą. Pas alpinistyczny w starych ubraniach. To było jedno z tych doświadczeń, za które jestem tak wdzięczny. Reżyser Illum Jacobi jest alpinistą i nakręcił kilka filmów na ten temat. Zabawnie było widzieć nas w kostiumach z epoki, wspinających się po śniegu na szczyt. Spotkaliśmy ludzi, którzy nie rozumieli, co robimy, żeby wspiąć się na Mont Blanc w takim stroju. Fajnie było widzieć ich twarze, gdy mijaliśmy ich pomimo ich fantazyjnego sprzętu wspinaczkowego i po prostu nosiliśmy nasze stare buty. Krajobraz był naprawdę szalony. Przetestowaliśmy wszystko, o czym mówi Edmund Burke w swojej pracy The Sublime, The Search for the Best of Everything. Film jest dość głupią komedią, która opowiada o tym, jak to fałszywe pojęcie postępu z jego pretensjonalnymi intelektualnymi definicjami samo w sobie jest całkowicie oddzielone od subtelności, od natury, w której kryje się prawdziwie szlachetne, od tego, co jest bliższe temu, co naprawdę jest. To film z epoki, ale idealnie pasuje dzisiaj. Krytyka naszych społeczeństw, gdzie wszystko stało się wielkim pozorem patrzenia na fałszywy postęp, oddzielający nas od tego, co istotne.

Kiedy ukaże się „Robber’s Roost” Galena Rosenthala?

Nie ma jeszcze daty. To western, nad którym pracuję od 2020 roku. Wcieliła się ponownie w rolę Margot Kidder, która niestety zmarła przed zakończeniem zdjęć. To był dla mnie zaszczyt i wielkie wyzwanie.

Film był również prawdziwym wyzwaniem pod względem produkcyjnym, ponieważ był kręcony tak daleko w stanie Utah. Zimą dostęp mają tylko koty śnieżne. Czasami spowalniają nas śnieżyce. Rezultatem jest jednak wyjątkowy krajobraz, w którym czujesz się jak na końcu świata.

Ten długi proces był dla mnie wielką nauką, a także determinacją Galena Rosenthala, który był w stanie kontynuować pomimo wszystkich trudności, z jakimi się zmierzyłem.

Jaka jest twoja książka łóżkowa?

Moją ulubioną książką, ze wszystkich rzeczy związanych z kinem, jest „Kino dewocyjne” Nathaniela Dorsky’ego (2003), klejnot, który wyjaśnia znaczenie duszy w przemyśle filmowym. Jak wygląd może przekazać nam wyjątkowe wrażenia. Przy nieskończonej liczbie filmów i seriali, które skupiają się dziś na czystej rozrywce i eskapizmie, przyjemnie jest przypomnieć sobie, że kino może komunikować coś znacznie głębszego, pozwalając nam lepiej zrozumieć się nawzajem w złożoności tego, co to znaczy być. człowiek. Kolejną książką, którą zawsze mam przy sobie, jest „Actor Adrift” Yoshi Uedy (1992), japońskiego aktora z firmy Petera Brooka, który dzieli się z nami castingiem, opierając się na doświadczeniach, jakie zastosowali podczas swoich wycieczek do miejsc, w których były bariery Język jest ogromny, podobnie jak odległe plemiona Afryki, gdzie interesy były sprzeczne z interesami kultur zachodnich, aby analizować różne formy dramatycznej reprezentacji. Teraz ponownie czytam The Swan Road Marcela Prousta (1913), ponieważ podoba mi się jego bardzo konkretny opis chwili. Tylko jeden drugi opis można przekonwertować na sześć stron tekstu. Zazdroszczę tej umiejętności używania tego słowa.

You May Also Like

About the Author: Vania Walton

"Niezależny przedsiębiorca. Komunikator. Gracz. Odkrywca. Praktyk popkultury."

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *