Przemoc, kryzysy i paraliż nękają Izrael

Przemoc, kryzysy i paraliż nękają Izrael

W zeszłym tygodniu grupa skrajnie prawicowych osadników zaatakowała wioskę Hawara na Zachodnim Brzegu w odwecie za atak terrorystyczny, w którym zginęli izraelscy cywile. Osadnicy dosłownie spalili miasto, spalając dziesiątki domów, firm i samochodów, a jeden cywil został zabity. Krajem wstrząsnęły sceny pogromu na Hawarze, podobnego do ataków na Żydów w Polsce w latach 30. XX wieku.

Zrozpaczona armia nie była w stanie kontrolować tego, co stało się jednym z najbardziej śmiercionośnych ataków terrorystycznych na Żydów od czasu ustanowienia państwa. Jednak atak wydaje się być niczym więcej niż zwiastunem fali przemocy, która grozi wybuchem. Początek miesiąca Ramadan, historycznie kojarzonego ze wzrostem palestyńskiego terroryzmu i głębokim kryzysem w kraju, wywołanym próbą zamachu stanu przez rząd, który zamierza zamienić kraj w dyktaturę, maluje ponury obraz lato, które się zaczyna

Izrael przeżywa najgłębszy kryzys społeczny, polityczny i konstytucyjny w swojej historii. Niektórzy nawet określają te dni jako najciemniejsze dni Izraela od wojny z 1973 r., kiedy armie syryjska i egipska miały go podbić. Jeśli ktoś myśli, że próba obalenia systemu demokratycznego przez rządzącą koalicję przebiegnie bez rozpalenia przemocy, to dlatego, że nie zna regionu. Na Bliskim Wschodzie nawet nieszkodliwy biznes może spowodować eksplozję z dnia na dzień.

Najbliższe tygodnie będą decydujące dla przyszłości kraju. Z tygodnia na tydzień nasiliły się demonstracje przeciwko reformie sądownictwa. W środę ubiegłego tygodnia odnotowano pierwsze akty przemocy wobec demonstrantów, kiedy to policja na polecenie rządu nasiliła reakcję na protesty, rzucając granaty hukowe. Tysiące demonstrantów w odpowiedzi zaczęło krzyczeć na policję: „Gdzie byłeś w Hawarze?” Rozbieżność między reakcją rządu na masakrę na Zachodnim Brzegu a przemocą policji wobec pokojowo demonstrujących obywateli nasiliła protesty.

Po raz pierwszy w historii kraju rezerwiści i byli członkowie Mossadu wystąpili otwarcie przeciwko rządowi. Elitarne jednostki Sił Powietrznych, Sił Specjalnych i Wywiadu zaczęły wzywać do odmowy służby w Rezerwach Armii.

Prowadzona przez Netanjahu próba zmiany reżimu ma istotne podobieństwa do decyzji Putina o inwazji na Ukrainę. Zarówno ambitni, jak i paranoiczni przywódcy, którzy wierzą, że mają władzę, rozpoczynają kampanię, która, jak mają nadzieję, zakończy się spektakularnym zwycięstwem w ciągu kilku tygodni. Obaj przywódcy popełnili dwa główne błędy w swoich obliczeniach: przecenili swoją siłę i nie docenili woli i siły swoich przeciwników. Obywatele Izraela tłumnie wyszli na ulice. Presja ze strony agencji ratingowych, inwestorów wycofujących się z kraju, sektora zaawansowanych technologii, Stanów Zjednoczonych i Europy, a nawet sektorów wojskowych i sił bezpieczeństwa pozostawiła Netanjahu w martwym punkcie. Jeśli reformy przejdą pomyślnie, kraj pogrąży się w paraliżu i kryzysie gospodarczym. Jeśli reformy zostaną wstrzymane, Netanjahu może stracić władzę.

You May Also Like

About the Author: Ellen Doyle

"Introwertyk. Myśliciel. Rozwiązuje problemy. Specjalista od złego piwa. Skłonny do apatii. Ekspert od mediów społecznościowych. Wielokrotnie nagradzany fanatyk jedzenia."

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *