Na ekranie za Alberto Nunezem Figo podczas konferencji prasowej z korespondentami zagranicznymi pojawił się rozpaczliwy krzyk w formie „hasztagu”: Pomóż Hiszpanii. Pomaga! Pomóż nam! Demokracja w Hiszpanii jest zagrożona! W tym tygodniu usłyszeliśmy pierwszą reakcję instytucji europejskich: masowe ziewnięcie. Jasny obraz przedstawiła sesja plenarna izby w Strasburgu poświęcona przyszłej ustawie o amnestii. Zajętych było niecałe 15% z 705 mandatów. Nie uczestniczyła w nim nawet większość ze 176 posłów do Parlamentu Europejskiego z Europejskiej Partii Ludowej.
To była premiera filmu, który nikogo nie zainteresował. Nagłówki gazet mówiły, że jest to główna część strategii PP przeciwko rządowi po dwóch demonstracjach w Madrycie, które cieszyły się dużym zainteresowaniem. Nadszedł czas, aby wciągnąć w tę sprawę Europę, co według krajowego kierownictwa partii, przekonanego o jej zwycięskiej strategii, było czymś oczywistym.
To było jak krzyknięcie „Ogień!” W środku kino i obserwuj jak widzowie dalej oglądają film i popcorn. Aby głosować nad umową handlową z Nową Zelandią, pojawili się w pobliskiej sali Sześciuset przedstawicieli.
Wydaje się, że część tytułów powstała przed rozpoczęciem sesji plenarnej. „Parlament Europejski nie aprobuje Sáncheza i pogarsza wizerunek hiszpańskiej demokracji” – napisali w gazecie El Espanyol. umiejętnie, Opublikowali zdjęcie Gdzie wszystkie miejsca były zajęte. „Parlament Europejski przedstawia Hiszpanię na drodze Węgier i Polski” – podało ABC. Kluczem do tego było postawienie Hiszpanii w takiej samej sytuacji, jak skrajnie prawicowe rządy w pozostałych dwóch krajach, konfrontując się z Komisją Europejską w związku z brakiem poszanowania przez nią niezależności sądownictwa.
Ktoś zapomniał zwrócić uwagę członków Parlamentu Europejskiego na powagę sprawy. W prawicowym multiwersie „sytuacja w Hiszpanii stała się już głównym problemem europejskim i rządowi Pedro Sáncheza trudno jest wyjść z tego bez szwanku” – napisano w artykule. To samo dotyczy artykułu redakcyjnego ABC, w którym stwierdzono, że „w tę środę Parlament Europejski był świadkiem smutnego, historycznego dnia dla Hiszpanii”.
W tej samej gazecie felietonista Ignacio Camacho nalał sobie wanny zimnej wody w ten pozornie historyczny dzień. Powiedział, że Europa nie będzie zbytnio uczestniczyć w dyskusji dotyczącej Partii Ludowej. „Masowe demonstracje przeciwko amnestii odbiły się jedynie niewyraźnym echem poza granicami kraju w gazetach i biuletynach informacyjnych”. Hałas jest, ale to bardzo mało w porównaniu do afer węgierskich czy polskich. Albo wkrótce ktoś znajdzie sposób na jego zwiększenie W przeciwnym razie droga europejska (również) zakończy się porażką”.
W hiszpańskiej debacie politycznej zawsze panuje ożywienie. To jest gwarantowane. Część szumu dotarła do Brukseli, ale tak jak przy poprzednich okazjach, posłowie do Parlamentu Europejskiego mieli inne, ważniejsze sprawy na głowie.
Partia Ludowa liczyła, że sprawujący tekę wymiaru sprawiedliwości Didier Reynders będzie jej orędownikiem w wyczerpaniu hiszpańskiego rządu, a nawet grożąc mu sankcjami, jeśli będzie kontynuował wdrażanie ustawy o amnestii. Belgijski liberał ograniczył swoje zaangażowanie w sprawę do wystąpienia na sesji plenarnej, w którym powtórzył znane stanowiska swojego ministerstwa.
W sprawie amnestii pozostawił oświadczenie bardzo odległe od aspiracji Partii Ludowej i Vox. Dodał: „Dyskusja i analiza będą odbywać się głównie w Hiszpanii w ramach hiszpańskich procedur konstytucyjnych”.
Jest to całkiem jasne i spójne z tym, że Reynders czeka na zatwierdzenie tekstu w Parlamencie, aby wyrazić swoją opinię. Jest do tego zmuszona nie tylko ze względu na napływające do niej protesty z Hiszpanii, ale także dlatego, że nie jest w stanie utrzymać pryncypialnego stanowiska odmiennego od stanowiska Komisji w sprawie Węgier i Polski.
Rząd Sáncheza jest tego świadomy. Z tego powodu nie podjął żadnych kroków w celu zatwierdzenia reformy, która umożliwiłaby odnowienie CGPJ przy bezwzględnej większości w parlamencie i położyła kres wzmocnionej większości, która wymagałaby porozumienia z Partią Ludową.
Wiara, że instytucje europejskie skupią się obecnie na Hiszpanii, oznacza poważną nieznajomość rzeczywistości. Największą uwagę poświęca się wojnie w Gazie i prawdopodobne jest, że wkrótce wojna na Ukrainie ponownie zmonopolizuje uwagę rządu. Na poziomie wewnętrznym najbardziej drażliwą kwestią w rękach Unii Europejskiej jest zatwierdzenie nowego paktu o migracji, w sprawie którego nie osiągnięto jeszcze konkretnego konsensusu.
Wyniki wyborów w Holandii po raz kolejny przypomniały nam, że kontrowersje te w dalszym ciągu mają bardzo poważne konsekwencje w wielu krajach. Porażka polskiej partii rządzącej w sondażach w połączeniu ze spadkiem liczby głosów na Vox w Hiszpanii utwierdza wielu w przekonaniu, że zagrożenie ze strony skrajnie prawicowego populizmu w Europie zaczyna maleć. Pierwsze miejsce i trzydzieści siedem mandatów zdobytych przez partię Geerta Wildersa, z jej ksenofobiczną retoryką wobec obcokrajowców, pokazały, że się myli, co potwierdzają najnowsze sondaże w Niemczech, które potwierdzają, że AfD jest drugą partią mającą poparcie stopa około 20%.
Ostatecznym celem PP jest przekonanie Komisji Europejskiej do nałożenia sankcji gospodarczych na Hiszpanię poprzez wycofanie funduszy europejskich. Próbowali od ponad roku, a jedynym wnioskiem były nagłówki gazet o „ryzyku zamrożenia”, które nigdy nie zostało wdrożone.
Partnerzy ideowi Partii Ludowej utworzyli delegację, która w lutym odwiedziła Hiszpanię. Nie znaleźli żadnych oznak naruszenia europejskich zasad i nie odważyli się twierdzić, że przybycie pomocy było zagrożone.
To samo stało się z rządowymi programami emerytalnymi, które Komisja ostatecznie zaakceptowała pomimo wielu wątpliwości. Andaluzyjska ustawa w sprawie Doñany również nie zakończyła się dobrze dla opozycji.
Co się stanie, gdy w Europie poniesiesz porażkę za porażką? Spróbować ponownie. Nagłówki wiadomości powróciły w tym tygodniu w związku z decyzją rządu o utrzymaniu Prokuratora Generalnego na stanowisku. Co zrobi Partia Ludowa? Zgodnie z oczekiwaniami wyjazd do Europy po kolejny kopniak: „Partia Ludowa będzie używać w Europie wyrażenia „z całą intensywnością”. Sprawa prokuratora jest w centrum debaty na temat amnestii i podziału władzy w Hiszpanii.
Oczywiście z całą powagą. Nie jest powiedziane, że nie udało Ci się osiągnąć sukcesu z powodu braku chęci.
Są ludzie, którzy się nie uczą.
„Niezależny przedsiębiorca. Komunikator. Gracz. Odkrywca. Praktyk popkultury.”