W Wielkiej Brytanii brakuje nie tylko kierowców: nie ma wystarczającej liczby rzeźników… lub ogólnie personelu. Brexit i pandemia doprowadziły w tym roku do znacznego niedoboru siły roboczej w brytyjskiej gospodarce, czego efekt można odczuć podczas świątecznej kolacji obywateli: sektor mięsny zaczyna cierpieć z powodu braku personelu.
National Pig Association wyjaśnił w piątek w liście do brytyjskich detalistów, że poważny kryzys pracy zmusił producentów mięsa do obniżenia wskaźników uboju nawet o 25% od początku sierpnia.
120 000 świń poddanych ubojowi
W tym sensie Brytyjskie Stowarzyszenie Przetwórców Mięsa (BMPA, skrót po angielsku) ostrzegło, że w ciągu najbliższych 10 dni konieczne może być ubicie 120 000 świń, ponieważ przemysł nie ma teraz rąk. Dość „aby zdobyć mięso. Na półkach supermarketów”.
Obecna sytuacja w gospodarstwach pozostawiła nadwyżki zwierząt, które starają się odesłać do miejsc takich jak obory dla bydła czy nawet obory ziemniaczane. Problem: We wszystkich miejscach „po prostu zabrakło miejsca” według źródeł stowarzyszenia.
Rob Motimer, prezes grupy, powiedział: „Jedyną opcją dla niektórych byłoby ubicie świń na farmie, coś, co zrobiliśmy wszystko, co mogliśmy, aby uniknąć. To nie byłaby tylko niesamowita strata zdrowych świń. Dobrej jakości świnia mięsa, ale byłoby to katastrofalne finansowo i poważnie zakłócające łańcuchy dostaw.
Świąteczny obiad, w niebezpieczeństwie
Według danych agencji, kraj boryka się z niedoborem 15 000 rzeźników, którzy pracują głównie w przetwórcach. Według prezesa Krajowego Stowarzyszenia Rolników Minette Batters, wakatów w sektorze przetwórstwa mięsnego wynosi 43%, w tym „ogromny niedobór” rzeźników, 45% pracowników sezonowych i 11% kierowców.
Związek wyjaśnia, że powoduje to między innymi, że energiczni profesjonaliści mogą poświęcić się jedynie zaopatrywaniu supermarketów w niezbędne kawałki mięsa, co utrudnia im skupienie się na bardziej pracochłonnych produktach bożonarodzeniowych, takich jak szynka czy bekon.
Tym samym przedstawiciele branży już ostrzegają, że konsumenci mogą być zmuszeni do zwolnienia w tym roku jamun I świnie w kocach (tradycyjne brytyjskie danie składające się z małych kiełbasek zawiniętych w bekon) na świątecznych talerzach.
W obliczu tego złożonego scenariusza brytyjska branża trzody chlewnej podjęła inicjatywę, żądając, aby detaliści nadal kupowali lokalną wieprzowinę, a nie tańszą opcję oferowaną przez Unię Europejską, ponieważ w tym drugim przypadku firmy nieuchronnie zbankrutują.
Pozostałości po wyjściu Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej
Podobnie jak w przypadku kierowców ciężarówek, kryzys rzeźnika jest w dużej mierze związany z kontrolami granicznymi, które zostały zniesione po rozstaniu Wielkiej Brytanii z Unią Europejską.
„Jeżeli mieszkasz w Polsce, blisko granicy, możesz wyjechać do pracy w Niemczech i zarobić całkiem niezłe pieniądze, a potem jechać do pracy lub zostać tam od poniedziałku do piątku i wrócić do domu na weekend” – wyjaśnił kierownik. Dział Operacji Technicznych BMPA, David Linders. „Tutaj (Wielka Brytania), musisz wziąć łódź, musisz wsiąść do samolotu, a to jest bardziej skomplikowane. Ponadto, ponieważ jesteśmy teraz krajem trzecim, możesz przyjeżdżać i wyjeżdżać tylko wtedy, gdy masz status rezydenta. nie, oczywiście nie możesz uzyskać dostępu ”.
BMPA desperacko próbuje teraz przekonać brytyjskie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych do powstrzymania ograniczeń, które zostały zniesione wraz z Brexitem, aby uratować Boże Narodzenie. „Rozmawiamy z urzędnikami rządowymi, a nawet ze szczeblem ministerialnym o pracy, ale Ministerstwo Spraw Wewnętrznych nie pozwoli nam nic zrobić” – powiedział Linders.
Dyrektor generalny Boris Johnson wydał już około 5000 wiz tymczasowych dla zagranicznych pracowników i zaoferował, że ma nadzieję wydać kolejne 1000, aby przeciwdziałać niedoborowi rzeźników. Ale głosy branży mięsnej mówią, że to nie wystarczy. „Do czasu, gdy przeszedłem przez biurokrację i w końcu tu dotarłem […] „Będziesz miał szczęście, jeśli dostaniesz sześć lub siedem tygodni wolnego od pracy” – mówi Lindars. „Nigdy czegoś takiego nie wiedziałem” – podsumował rzecznik, po czym dodał, że koszty wysyłki, transportu i energii również zwiększyły presję na sektor. @doczesny
„Introwertyk. Myśliciel. Rozwiązuje problemy. Specjalista od złego piwa. Skłonny do apatii. Ekspert od mediów społecznościowych. Wielokrotnie nagradzany fanatyk jedzenia.”