Muzeum Pontevedra planuje przekazać Polsce w środę, w grudniu 2020 r., dwa obrazy zidentyfikowane na podstawie ich pochodzenia z nazistowskiej grabieży, Dolorosa i XV-wieczny „Exe Homo”.
Po dwóch latach dokumentacji dzieła wrócą do kraju i zostaną odebrane przez delegację polskiego rządu pod przewodnictwem Elżbiety Rokowskiej, dyrektor Departamentu Dóbr Kultury Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
Według dokumentów dostarczonych przez Ministerstwo Kultury RP, dwa wracające do Polski dzieła należą do kolekcji Czartoryskich skradzionej przez funkcjonariuszy reżimu nazistowskiego w Gołuchowie podczas II wojny światowej.
Oba obrazy, po opuszczeniu Warszawy w 1944 roku, pojawiły się ponownie w sklepie artystycznym w Madrycie w 1973 roku i trafiły do Museo de Pontevedra w 1994 roku w ramach nabycia kolekcji José Fernándeza Lópeza, która składała się z 313 obrazów autorów i chronologii . Różnorodny.
Specjaliści nie wiedzą, gdzie i kiedy nabył je Fernández López, ale wszystko wskazuje na to, że mógł to zrobić będąc stałym klientem Sala Pérez w Barcelonie czy galerii El Cisne w Madrycie.
Obrazami, które polecą do Polski, zajmie się firma specjalizująca się w sztuce artystycznej, gdzie znajdą się w Muzeum Narodowym w Poznaniu.
„Ta renowacja jest aktem sprawiedliwości, z którego jesteśmy bardzo dumni”, zapewnił we wtorek Cesar Mosquera, wiceprzewodniczący Rady Prowincji Pontevedra, kierownik polityczny Muzeum Pontevedra.
„Zrobiliśmy to, co musieliśmy zrobić”, zwracając te dwa dzieła sztuki, powiedział Mosquera, „i mamy nadzieję, że inne muzea i kolekcje prywatne mogą dać przykład, aby zrobić to samo”.
Podziwianie dzieł sztuki, wiedząc, że pochodzą z grabieży dokonanej przez nazistów, jest „nie do przyjęcia” – dodał wiceprezydent prowincji, nawet po ich zakupie „legalnie i w dobrych intencjach”, jak muzeum Pontevedra. .
Dyptyki początkowo przypisywano holenderskiemu malarzowi Dierikowi Botesowi, wybitnemu przedstawicielowi tzw. szkoły leuvenskiej, ostatecznie jednak wyjaśniono, że są dziełem członka jego grupy.
Obecnie wycena ekonomiczna każdego stołu, dla celów ubezpieczeniowych, wynosi około 130 000 euro. EFE
aer/xb/ram
1011573
„Przyjaciel zwierząt na całym świecie. Guru sieci. Organizator. Geek kulinarny. Amator telewizyjny. Pionier kawy. Alkoholowy narkoman.”