Scarlett Johansson z Disneya stara się złamać rekompensatę kontraktową „kiedy konsensus rynkowy się zmienia, tarcia są nieuniknione”

Scarlett Johansson z Disneya stara się złamać rekompensatę kontraktową „kiedy konsensus rynkowy się zmienia, tarcia są nieuniknione”

Pod koniec lipca aktorka Scarlett Johansson oskarżyła Disneya o złamanie jej kontraktu, aby zrekompensować Black Widow. Aktorka otrzymała gwarantowany udział w zarobkach z dystrybucji kinowej w ciągu dekady, a jednocześnie film trafił nie tylko do kin, ale także do serwisu streamingowego Disney+, co znacznie obniżyło jej dochody w dystrybucji tradycyjnej. Johansson straci na tym 50 milionów dolarów.

W odpowiedzi Disney stwierdził między innymi, że „nie ma podstaw do tego działania. Pozew jest bolesny i niepokojący ze względu na bezduszne lekceważenie przerażających i długotrwałych globalnych skutków pandemii COVID-19”. Reakcja Johanssona była „szok”. Krążyły plotki, że Emma Stone i Emily Blunt chciały pójść w ślady aktorki w garniturze (odpowiednio dla hybrydowego modelu dystrybucji „Cruelli” i „Jungle Tours”).

Teraz Giantfreakinrobot.com ogłosiło, że Disney zdecydował się zakończyć związek z Johanssonem po pozwie. Oznaczało to rezygnację ze wspólnych projektów, w których aktorka miała wyprodukować film oparty na jednym z filmów Disneylandu „Wieża grozy”, w którym również zagra główną rolę.

Wcześniej czy później zobaczymy Scarlett w produkcjach Disneya.

Oczywiście, gdy zmieni się konsensus rynkowy, takie tarcia są nieuniknione – mówi Michao Kozeki, były szef HBO Polska. – Do tej pory wiadomo było dokładnie, kto co i kiedy wygra. Aktorzy i ich agencje wiedzieli, jak iw jakim obszarze mogą wydać swoją część. Sytuacja rynkowa nie narzuciła żadnych nagłych zmian – dodaje w rozmowie z Wirtualnemedia.pl.

Ale to wszystko było w przeszłości. Disney musi dostosować się do zmieniających się warunków rynkowych. Musisz zrozumieć, że próbuje zarabiać za to, co robi. Z drugiej strony konieczne jest zrozumienie artystów, którzy czują, że podział wartości wynikający z ich udziału jest niewystarczający – podkreśla ekspert. Dodaje, że w obecnym dynamicznym kontekście „niektóre decyzje podejmowane przez uczestników ekosystemu mogą wywoływać poczucie straty ze strony innych uczestników”.

Każda ze stron stara się zbudować pozycję negocjacyjną. Jestem przekonany, że prędzej czy później zobaczymy Scarlett w produkcjach Disneya. Jestem spokojny – potwierdza Kozeki. Jego zdaniem obie strony osiągną kompromis, ponieważ „mają dużo do stracenia”. Chociaż nie ma aspektu dyskryminacji na przykład kobiet, nie mówimy już o biznesie, ale o sprzecznych wartościach, ale to potwierdza.

bezgwiezdna maszyna

Pisarz i krytyk filmowy Jacob Magmorek sceptycznie podchodzi do reakcji fanów Disneya na decyzję o zaprzestaniu współpracy z Johanssonem. Zobaczymy, czy Disney zda sobie sprawę, że popełnił błąd, czy też wielki serial Marvela, który przetoczył się do kin w ciągu ostatniej dekady, generując miliardy dolarów przychodu i zmieniając scenę filmową, może trwać bez gwiazd, ponieważ tak nie jest. Potrzebuję gwiazdy. – powiedział w rozmowie z Wirtualnemedia.pl.

Jak przypomina Majmurek, Hollywood od początku opierało się na „systemie gwiezdnym”. – Były wielkie nazwiska. Publiczność albo ich kochała, nienawidziła, albo jedno i drugie. Przyciągnęła publiczność do kin i wyprzedała się. Krytyk mówi, że teraz może się to zmienić. Jego grupa wspomina kłótnię z ekspertami, kwestionującą, czy obecny konflikt nie jest granicą, a następnie ma nadzieję na nową erę. – Gdzie nie ma już gwiazd filmowych, ale IP sprzedaje filmy. Eksperci nie zgadzają się, czy to prawda, czy nie, ale prawdopodobnie to postacie i legendy Marvela przyciągają widzów do kin, a nie wielkie nazwiska. Czy Doctor Strange odniósł sukces, ponieważ był postacią Marvela w komiksie, czy też dlatego, że zagrał go Benedict Cumberbatch? – Pytam się. Trudno powiedzieć, czy aktorzy Marvela, tacy jak Johansson, Cumberbatch, Robert Downey Jr. czy Mark Ruffalo, nie mają własnej widowni, która przyszłaby do kin w mniejszej liczbie, gdyby nie supergwiazdy, których udają być z. Nie wiadomo, jak zostanie to rozwiązane. Czy Hollywood naprawdę potrzebuje gwiazd filmowych? – pyta Majmurek.

Zamknij okno teatru

Czy przepaść między filmami pokazywanymi w kinach a ich pojawieniem się na platformach VoD (Kino okienne) zmniejszy się, czy zniknie? – Założę się, że prawdopodobnie go tam nie będzie, a przynajmniej upadnie. Dominują media cyfrowe. Nie ma powrotu do świata takiego, jaki był. Tam wszystko było zaaranżowane: każde okno za drugim, wszyscy wiedzieli, kiedy przebywał, i to doceniał Michai Kozeki.

W rezultacie kina mogą stać się formą rozrywki premium. – Będzie drożej, zapłacimy za elitarność, pokoje będą w lepszym standardzie, pojawią się nowe usługi – przewiduje Kozeki.

Zdaniem Jacoba Magmoreka, temat okna kinowego jest bardzo ważny dla przyszłości branży filmowej. Do tej pory ekosystem filmowy opierał się na zmieniających się oknach dystrybucji: najpierw było okno dystrybucji kinowej, potem VoD, DVD i Blu-ray, a na końcu telewizja. Jednak jeszcze przed pandemią istniały procesy, które zaburzały ten system. Wielkie platformy streamingowe kupiły filmy i od razu umieściły je na swoich stronach internetowych, z pominięciem okienka kinowego. Wywołało to protesty i we Francji odbyła się debata na temat tego, czy filmy Netflix, które nie były pokazywane w kinach, mogą wziąć udział w Cannes. Francuscy operatorzy walczyli, ale nie mogli. Opracowano również rozwiązania rozliczeniowe: filmy wyświetlane są jednocześnie w kinach i na platformach lub pokazywane w kinach przez krótki czas, z ograniczoną dystrybucją. Aby zakwalifikować się na przykład do Oscara, powiedzmy kwotę.

Pandemia przyspieszyła te procesy, zwłaszcza wraz z okresowym zamykaniem kin. W Stanach Zjednoczonych nawet hiszpańska pandemia, II wojna światowa czy 11 września nie zamknęły kin. COVID-19 był pierwszym w historii przypadkiem, kiedy zmęczony Amerykanin nie mógł po pracy iść do kina i uciec od kłopotów. W naturalny sposób zmieniło to przyzwyczajenia publiczności. Krytyk filmowy dodaje, że dało to dodatkowy impuls platformom, które chcą zarabiać na eksploatacji VoD. Zapewnia kontynuację tego trendu. Zwłaszcza w sektorze bijącym. – Wydaje się, że powinny być dystrybuowane w kinach, ale pojawił się system hybrydowy: filmy trafiają do kin, ale jednocześnie są dostępne w usłudze premium na platformach VoD w niektórych krajach za dodatkową opłatą. Stary system okienek edycji strasznie się zawiesił, co potwierdza jego udoskonalenie.

„Ekosystem stanie się bardziej skoncentrowany i mniej zróżnicowany”

To z kolei może mieć daleko idące konsekwencje. Awaria systemu zagraża dużej części ekosystemu filmowego, który wcześniej zajmował się dystrybucją filmów. Sprzyja również koncentracji rynku. Platformy VoD to duże i bogate instytucje kapitałowe. Jest wiele osób, które mogą zarabiać na streamingu: Amazon, Netflix, Disney+, HBO Go, jak Warner Bros. To zupełnie inna sytuacja niż w systemie, w którym na każdy kraj jest wielu dystrybutorów, nawet jeśli część z nich to filie. globalne firmy. Ponieważ tak wiele platform dominuje na rynku, ekosystem stanie się bardziej skoncentrowany i mniej zróżnicowany, ostrzega jego grupa.

Ekspert dodaje jednak, że „operacje te nie są jeszcze zamknięte”. To jest dalekie od stabilności. Nie odpowiem w żaden sposób, że w końcu cała sytuacja zostanie ujawniona. Jednak widzimy poważną zmianę, która rozpoczęła się przed pandemią iz pewnością przyspieszyła, mówi.

Jednak według Galworka pogłoski o rychłej śmierci kina można znaleźć w baśniach. Chodzenie do kina jest nadal głęboko zakorzenione w ludziach. Rok pandemii je osłabił, ale nie do końca. W naszej celi mamy Uber Eats i możemy zamówić jedzenie, ale to nie znaczy, że nie ma restauracji. Lepiej pójść, zwłaszcza w towarzystwie, do restauracji niż zjeść w domu i zamówić przez aplikację. To samo dotyczy kin. Pełnią funkcję społeczną, odrywają się od rzeczywistości i oferują nieporównywalnie lepszą jakość oglądania niż najbardziej zaawansowane systemy kina domowego, na które stać niewielu. Rynek filmowy nie upadnie, ludzie chodzą do kin. Oferta VoD nie zapewnia funkcji społecznościowych związanych z wideo. Ludzie muszą po prostu wyjść z domu i to wszystko.

Przeczytaj także: Warner Bros. wyprodukuje 10 filmów wyłącznie dla HBO Max w 2022 r.

To wideo na żądanie

Usługa Disney+. Został wydany w listopadzie 2019 roku. W bibliotece znajdują się sieci, firmy i programy produkowane m.in. przez The Walt Disney Studios i Walt Disney Television oraz pod markami Marvel, National Geographic, Pixar i Star Wars.

Disney+ jest obecnie dostępny w Stanach Zjednoczonych, Kanadzie, Australii, Nowej Zelandii, Portoryko, Belgii, Danii, Finlandii, Islandii, Luksemburgu, Norwegii, Szwecji, Portugalii, Austrii, Francji, Hiszpanii, Indiach, Indonezji, Irlandii, Japonii, Monako , Niemcy, Wielka Brytania i Włochy.

do widzenia Nie wiadomo jeszcze, kiedy platforma pojawi się na polskim rynku. Chociaż ostatnio polscy użytkownicy zorganizowali akcję na portalu społecznościowym Twitter, w której domagali się uruchomienia Disney+ w naszym kraju. Jednak amerykańska firma milczy na ten temat.

Przeczytaj także: „Loki”: Dwoistość bohatera Disney + oficjalnie nadeszła

Disney + hamulce w USA, rosną w Indiach

W maju br. Mówi się, że będzie to początek kwietnia w Disney+. Konto ma 103,6 mln subskrybentów na całym świecie. Ten wynik był niższy niż oczekiwali analitycy z Wall Street: spodziewali się, że baza witryny będzie miała około 110,3 miliona klientów.

Średni przychód na abonenta spadł o 29%. Do 3,99 USD miesięcznie z tańszą wersją platformy oferowanej w Indiach (Disney + Hotstar).

Strona internetowa Infomaton teraz Opublikował nieoficjalne liczby wskazujące, że globalna liczba subskrybentów Disney+ przekracza obecnie 110 milionów.

Według tych informacji na początku lipca br. W Ameryce Północnej 38 milionów subskrybentów korzystało z Disney+. To znaczy że W ciągu ostatnich sześciu miesięcy na ten rynek trafił milion nowych użytkowników platformy.

Zupełnie inaczej jest w Indiach, gdzie Disney+ odbędzie się za sześć miesięcy. Nastąpił wzrost liczby subskrybentów o 12 mln, co czyni ten kraj jednym z głównych obszarów rozwoju serwisów internetowych.

Przeczytaj także: Pure Report: Treści przesyłane strumieniowo wydają ponad 220 miliardów dolarów rocznie

Według sondażu Mediapanel Netflix pozostaje niekwestionowanym liderem usług VoD w Polsce, wyprzedzając CDA Premium i Playera.

You May Also Like

About the Author: Vania Walton

"Niezależny przedsiębiorca. Komunikator. Gracz. Odkrywca. Praktyk popkultury."

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *