Ramon Solsona jest sekretarzem generalnym Federacji Gościnności w Lleida. Jego organizacja reprezentuje interesy biznesmenów w restauracjach i hotelach w tym województwie poświęconych głównie rolnictwu i hodowli. Kiedy pozwala na to praca, Solsona jeździ na rowerze. „Szkoda, bo teraz pole musi być bardzo zielone i suche” – powiedział tęsknie. Brak wody doprowadził do zamknięcia głównych akweduktów służących do nawadniania zboża i owoców w Lleidzie. Najbardziej „optymistyczne” prognozy zakładają utratę całych zbiorów w 2023 roku, a najbardziej pesymistyczne – że drzewa umrą z powodu suszy, a „ruina” wśród rolników stanie się chroniczna. Solsona wie, że jeśli upadnie rolnictwo, będzie to pierwsza kostka domina, która doprowadzi do upadku pozostałych sektorów biznesowych Lleidy. „Nasi klienci mają trudności. Przestali już jeść poza domem i jeść poza domem, a wielu z nich nie wyjeżdża na wakacje. Poza tym generuje to dla nas duży stres, gdy pomyślimy, że nie mogą nawadniać pól, a my mamy pełne kałuże. Na koniec Solsona wyjaśnia: Restrykcje dosięgną nas wszystkich”.
Pesymizm Solsony ogarnął wszystkich biznesmenów Lleidy. „Katalonia to społeczność w Hiszpanii, w której produkowane są najsłodsze owoce, zwłaszcza jabłka, gruszki, brzoskwinie i nektarynki”, mówi z dumą Manel Simon, dyrektor generalny Katalońskiego Stowarzyszenia Handlu Owocami (Afrocat). Według wyliczeń tego podmiotu, 70% jabłek uprawianych w Hiszpanii pochodzi z Lleida, 65% gruszek i 40% krajowej produkcji brzoskwiń i nektaryn. „Dodatkowo Hiszpania jest głównym eksporterem brzoskwiń i nektaryn na świecie, a Katalonia głównym dostawcą tych owoców do połowy Europy, zwłaszcza do Niemiec i Wielkiej Brytanii” – dodaje.
25 kwietnia społeczność irygacyjna Kanału Urgell zdecydowała o zamknięciu kranu z wodą z powodu braku deszczu i niedoboru rezerw na bagnach. Po raz pierwszy „w historii” taka decyzja zapadła u bram kampanii. Nie byłby to pierwszy środek, ponieważ 2 maja zamknięto również kanał Segarra-Garrigues.
Tylko w 121 gminach nawadniających kanał Urgell jest ponad 8600 hektarów jabłek i gruszek, które według Simona stanowią 55% produkcji tych owoców w Katalonii. „Teraz możemy tylko obliczyć katastrofę. Jeśli zbiory ostatecznie wyniosą zero, obliczymy koszty na 164 miliony euro. Problem polega na tym, że jeśli nie ma wody nawet do nawadniania drzew, straty wzrosną do 764 milionów w Urgell Obszar kanału. Ponadto będziemy musieli wyrywać drzewa z korzeniami i sadzić je ponownie, a osiągnięcie pełnej produktywności zajmie nam pięć lat” – ostrzega Simon.
„Nie licząc strat na terenach nawadnianych przez garrigi cygarra. Całkowicie weszliśmy w nieznaną i straszną fazę. Ten kryzys będzie miał potworny wpływ na całą gospodarkę, a Hiszpania może przestać być samowystarczalna w przypadku niektórych upraw. Znajdziemy nieobciążone rynki, reżimy zatrudnienia w fabrykach Owoców… Nasi konkurenci Francja, Włochy, Portugalia, Polska będą chcieli podbić nasze rynki i wtedy bardzo trudno będzie je odzyskać – ”Simon maluje panoramę.
Josep Maria Jardinis, prezes Konfederacji Przedsiębiorców z Lleida (Quil), również podziela szokującą wizję dyrektora Afrocat: bezpośrednio i do którego należy dodać wszystkie elementy pośrednie.”. Coell dokonał swoich obliczeń i potwierdził, że na każdy kilogram owoców zależnych było 21 podsektorów, takich jak produkcja maszyn rolniczych, chłodnie, transport, produkty fitosanitarne, stolarka paletowa i skrzynki na owoce…
Najbardziej wpływa to, co dzieje się bliżej. Aby niczego nie przegapić, zapisz się.
Brać udział
Tito Tarragona jest jednym z dyrektorów Transportes Tarragona. Rozumiesz, że hiszpańska flota ciężarówek jest najlepiej przygotowana do transportu żywności na wszystkie rynki europejskie. „Jeśli produkcja spadnie tak bardzo, jak mówią, to będzie masakra. Jeśli przewoźnicy nie będą mieli wystarczającego popytu, ceny wzrosną, a to wpłynie na koszty żywności. Inflacja nie jest już pod kontrolą” – ryzykuje.
Nie tylko owoce podniosą cenę. Świnia osiągnęła historyczne maksimum 2 euro za kilogram żywego zwierzęcia. Źródła z sektora wieprzowiny w Lidzie, które wolały pozostać anonimowe, potwierdziły, że tak wysoka cena jest spowodowana „idealną burzą”, która rozpoczęła się wraz z podwyżką cen w 2020 r., która nadal rosła wraz z wojną na Ukrainie i podwyżką cen. zboża. I tak dalej, aż cena tony paszy wzrosła z 200 do 400 euro. W Katalonii jest siedem milionów świń, aw całej Hiszpanii 58 milionów. I to samo źródło potwierdza, że upał i brak wody sprawią, że zwierzęta będą bardzo cierpieć, a proces tuczu będzie bardziej skomplikowany, a co za tym idzie cena może jeszcze bardziej wzrosnąć”.
Pere Roqué jest jednym z rolników – a także prezesem Rolniczego Stowarzyszenia Młodych Rolników (Asaja) w Lleida – dotkniętych zamknięciem kanału. „Pozostało tylko kilka dni, aby zacząć zrzucać owoce z drzew na ziemię, aby nie powodować stresu wodnego w drzewach. Jeśli jesienią będzie minimalna ilość opadów, drzewa odpoczną i mogą spowodować podwójny zakwit, co może prowadzi również do utraty znacznej części plonów z 2024 roku” — lamentuje Rocky. „Społeczeństwo nie jest świadome rachunku, jaki zapłacimy, jeśli nie będziemy dobrze gospodarować wodą. Część żywności będzie musiała pochodzić z zewnątrz. Wiele ferm trzody chlewnej będzie musiało wcześniej zabijać zwierzęta, ponieważ nie mogą ich karmić ze względu na cenę paszy. Jeśli cena jęczmienia nadal będzie rosła do 400 euro za tonę. Z powodu braku wody piwo w barze może kosztować około 20 euro. To katastrofa” – mówi Roque.
Możesz śledzić EL PAÍS Catalunya na Facebook I Świergotlub zarejestruj się tutaj, aby otrzymać Cotygodniowy biuletyn
„Introwertyk. Myśliciel. Rozwiązuje problemy. Specjalista od złego piwa. Skłonny do apatii. Ekspert od mediów społecznościowych. Wielokrotnie nagradzany fanatyk jedzenia.”