„W imię ziemi” burzy katolicką wersję niezależnych kobiet w Polsce

„W imię ziemi” burzy katolicką wersję niezależnych kobiet w Polsce

Jak ta historia przemawia do dzisiejszej Polski i Europy?

Siłą tej powieści jest życie na wsi, a wydawało mi się, że to może się zdarzyć wszędzie i o każdej porze. Ale nie tylko, wydaje mi się, że problemy, które porusza, są nadal aktualne, są to problemy, z którymi borykamy się dzisiaj, ponieważ autor ukazuje nam kondycję człowieka, to, co w ludziach dobre, ale także ciemną stronę zwykłych ludzi. Ani żołnierze, ani królowie. To zwykli ludzie na co dzień, dlatego mogłam rozpoznać w tych ludziach zmagania mojej rodziny.

Jest chciwość, zazdrość, brutalna męskość…

Nierówność między mężczyznami i kobietami; Kobiety rządzone przez patriarchat i jego zasady, w którym kobiety również zwracają się przeciwko innym kobietom; molestowanie […] To są rzeczy, które zdarzają się do dziś. Pomyśleliśmy więc, że ta powieść uwydatni wszystkie te kwestie i pomyśleliśmy, że dobrym pomysłem byłoby także pokazanie tych ludzi na dużym ekranie i zapytanie ich, czy rozpoznali w nich siebie: Jak bardzo zmieniliśmy się przez 120 lat?

Kliknij, aby powiększyć

Wycofać się.

Jak myślisz, w jakim stopniu się zmieniliśmy?

Myślę, że jest mniej przemocy fizycznej w domu, między sąsiadami, ale Nie zmieniliśmy się, jeśli chodzi o przemoc psychiczną. Kiedy to wtedy czytałem, zdałem sobie sprawę z tych zmagań między ludźmi, z pandemią, z hiperinflacją, z wojną na Ukrainie i całą tą niepewnością finansową, zobaczyłem, że ludzie zaczęli zachowywać się w sposób podobny do tego na świecie. Chłopi pod presją książki. Chłopi w powieści wiodą trudne życie, panuje bieda, jest przemoc, a sposób, w jaki reagują na wywieraną na nich presję, jest rozpoznawalny dzisiaj, gdy pojawiają się niesprzyjające okoliczności lub depresja.

W powieści „Jana” pojawia się ważna postać, ale skupiliście się właśnie na niej. Dlaczego?

W szkołach katolickich w Polsce Jagna jest uważana za osobę złą i pokazywana jako osoba niemoralna

Moja żona przeczytała tę książkę, gdy miała szesnaście lat, jak wiele osób w Polsce, i przeczytała ją ponownie, gdy miała dwadzieścia kilka lat. Potem, rysując, słuchał narracji i wtedy uderzyła go historia Jagny. Bardzo utożsamiłam się z tą bohaterką i poruszyła mnie niesprawiedliwość, jaką wymierzyła jej powieść. Myślę, że miało to związek z jego osobistymi doświadczeniami życiowymi. Co więcej, w szkołach katolickich w Polsce, gdzie uczy się tej książki, Jagna jest osobą złą i sprawia wrażenie osoby niemoralnej. Moja żona pomyślała, że ​​musimy nadać temu nowe podejście.

Bohaterką filmu jest kobieta, która pragnie być niezależna i wolna.

Tak, dla mnie Jagna jest duszą niezależną i zarazem mającą artystyczne podejście do życia. Chce wiedzieć, co dzieje się poza jego wioską, bo nie wierzy, że życie to tylko rzecz materialna, związana z ziemią. To ciężkie życie i każdy oczywiście zdaje sobie sprawę, jak ważne są rzeczy materialne, ziemia, jedzenie, ale ona chce czegoś piękniejszego. Nas, jako artystów, również przyciąga charakter.

Kobiety i mężczyźni w tej historii to wieśniacy, postacie, którym w kinie nie poświęca się zbyt wiele uwagi. Czy ten aspekt szczególnie Cię zainteresował?

Tak, dużo. Książka powstała na początku XX wieku, a około XIX wieku, w polskiej wsi znajdującej się pod okupacją rosyjską. 99 lat temu otrzymał Nagrodę Nobla. Moja żona chciała zrobić z tego film, ale obawiała się, że będzie zbyt polski. Potem mi go dał i powiedział, że jest ważny dla polskiej kultury. „Mieszkasz w Polsce? No to przeczytaj.” Prawdę mówiąc, zdziwiło mnie to, wydało mi się najlepszą książką o kondycji chłopów, jaką kiedykolwiek czytałem. Chłopi to ludzie, o których zwykle nie mówi się w literaturze czy kinie, gdzie mówimy bardziej o klasie robotniczej, arystokracji czy nowej klasie średniej, ale Ci ludzie stanowią szkielet całego społeczeństwa Wszędzie od 7000 lat. Gdyby była to powieść brytyjska, która zdobyła Nagrodę Nobla, zrodziłoby się z niej kilkanaście filmów. W Hiszpanii będzie to punkt odniesienia Kichot.

Film ukazuje życie i ciężką pracę na wsi, a także święta i tradycje. Czy te sceny mają odzwierciedlać celebrację życia?

Autor kocha swoich bohaterów, więc oprócz ukazania ich mrocznych stron i tego, jak okropni są, widzi także, jak mogą działać w pozytywny sposób i jak mogą zjednoczyć się, by powstać przeciwko właścicielowi ziemi. Są też chwile świętowania, kiedy tańczą i śpiewają, a my wnosimy całe to świętowanie i tę energię. Historia to cykl życia i oni muszą ciężko pracować, ale mogą też znaleźć czas na świętowanie. Ślub na przykład w powieści ma dwa rozdziały, trzy dni po ślubie i tam autorka opisuje wszystkich, jak tańczą, jak piją, jak się zachowują. Widać także energię i kreatywność tych ludzi, sami szyją ubrania, są bardzo dumni z tego, co noszą, tworzą własną muzykę i śpiewają własne piosenki. Tak, prowadzą ciężkie życie, ale wyrażają się także jako wspólnota.

Na tym weselu jest dużo przemocy….

„Tańce są sposobem na pokazanie relacji dominacji i władzy w społeczeństwie”.

W książce jest więcej przemocy fizycznej, ale nieco ją stonowaliśmy i zostaliśmy postawieni przed wyzwaniem pokazania przemocy psychicznej. W tym tańcu weselnym panowie traktują Jagnę jak lalkę, a ona tańczy z trzema najpotężniejszymi mężczyznami we wsi i To oni kontrolują sposób, w jaki tańczymy. To mikrokosmos całego filmu. Sposób, w jaki traktują Jagnę, jak nią rzucają, jak pokazują swoją moc, jak ją wykorzystują, aby pokazać swoją moc. Jest to sposób pokazania relacji dominacji i władzy w społeczeństwie. Chcieliśmy, żeby tańce opowiedziały część historii.

Skoro mowa o tańcu, muzyka odgrywa w filmie ważne miejsce. Dlaczego była ona tak ważna?

Chcieliśmy, żeby była ta część słowiańskiego mistycyzmu, która jest coraz bardziej popularna w Europie Wschodniej. Inspirowaliśmy się także polską muzyką ludową. Od początku Wiedzieliśmy, że muzyka będzie bardzo ważną częścią filmuNie wiedzieliśmy jednak, w jakim stopniu odegra to tak ważną rolę. Muzykę napisał przyjaciel Łukasz Rostowski, który wywodzi się z rapu i dyryguje orkiestrą dętą, ale nigdy wcześniej nie kręcił filmu. Choć znany przede wszystkim jako artysta rapowy, kocha historię Polski, a także intelektualnie interesuje się polską muzyką ludową. Poza tym naprawdę uwielbia opowiadać historie. Chciał z nami zacząć od zdefiniowania stylu muzycznego, a następnie kontynuował pracę przez trzy lata, podczas których bardzo się rozwinął.

Co te artystyczne animacje wnoszą do tej historii?

Kochany Vincent Każde malowanie trwało dwie i pół godziny, tutaj było to pięć godzin. Trzeba naprawdę wierzyć, że przy pomocy obrazów olejnych można zrobić lepszy film niż przy pomocy aktorów czy innego stylu animacji, bo inaczej nie warto. Było najlepiej, bo Rajmund był autorem ówczesnego ruchu nowopolskiego, w którym było też malarstwo, rzeźba i poezja. Ich opisy przypominają niemal obrazy. Kiedy to czytasz, widzisz to jak płótno. Z tego powodu wydaje się to bardzo właściwe. Postacie są większe niż życie, są archetypami i wydaje mi się, że obraz olejny pokazuje to lepiej niż aktorzy. Dlatego wydawało nam się, że nakręcenie filmu dokumentalnego, czegoś prawdziwego o chłopach, nie byłoby w pełni zgodne z pracą Raymonda. Wymagało to pokazania więcej piękna, oczywiście także mrocznej części i przemocy, ale także większej części objawienia. Kiedy myślimy o chłopach z XIX wieku, pierwszą rzeczą, która przychodzi na myśl, nie jest czarno-białe, ale kolorowe, jest to malarstwo tego stulecia. Dla mnie są to francuscy realiści, Millet, Anglicy to prerafaelici, którzy malowali wioski… Jest to ruch w całej Europie, od Rosji po Portugalię, a także w Ameryce Północnej.

Film reprezentuje Polskę na Oscarach i już jest jednym z najbardziej dochodowych filmów w kraju

Premierę miał sześć tygodni temu w Polsce i do tej pory obejrzało go 1,5 miliona widzów To pierwszy polski film od czasu pandemii. To była sensacja w Polsce. Wiele osób myślało, że to coś bardzo dramatycznego, coś w rodzaju czasów, gdy byłeś młody i musiałeś przeczytać książkę, ale ludzie mówili, że to film akcji, pełen problemów, seksu, tańca… Poczta pantoflowa działa bardzo bardzo dobrze. Duży wpływ ma także muzyka. Ludzie zremiksowali muzykę, która przez tydzień zajmowała pierwsze miejsce na Spotify w Polsce. Są kobiety, które przebrały się za Jagnę i wykonały tańce, które następnie wrzuciły na portale społecznościowe. Wspaniale. A sprzedaż książki, bo zrobiliśmy nową polską wersję z obrazami olejnymi filmu, sprzedała się już w tysiącach egzemplarzy. To Islandia, drugi kraj, w którym został wydany, i który odniósł dwukrotnie większy sukces Kochany Vincent.

You May Also Like

About the Author: Vania Walton

"Niezależny przedsiębiorca. Komunikator. Gracz. Odkrywca. Praktyk popkultury."

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *