Walczyliście z niesprawiedliwością na polu bitwy i przy stole negocjacyjnym, a Kuba ma zaszczyt was wspierać – podkreślił kubański prezydent w tę sobotę w Windhoek.
Diaz-Canel wziął udział jako gość honorowy na gali z okazji Dnia Bohaterów Narodowych w Namibii. (foto: BL)
W sobotę w Windhoek prezydent Kuby Miguel Diaz-Canel złożył hołd bohaterom walki o wyzwolenie Namibii.
Przemawiając jako gość honorowy ceremonii z okazji Dnia Bohaterów Narodowych, Diaz-Canel złożył „gorący i zasłużony hołd” bohaterom i bohaterkom Namibii, którzy, jak podkreślił, utorowali drogę, poświęcając swoje życie. ostateczną niepodległość dla swojej ojczyzny.
Do zgromadzonych w stolicy w stanie niepodległości dodał, że szczególne wyrazy uznania składamy ojcu założycielowi Namibii, Samowi Nujomie, który był drogim przyjacielem Fidela Castro i całego narodu kubańskiego.
„Walczyliście z niesprawiedliwością na polu bitwy i przy stole negocjacyjnym, a Kuba ma zaszczyt was wspierać” – dodał kubański prezydent.
W ten sposób – kontynuował – Namibia stała się 21 marca 1990 r. symbolem oporu w południowo-zachodniej Afryce, a swoim zwycięstwem w końcu wykopała grób haniebnego reżimu apartheidu.
Prezydent zauważył, że w tym dniu zakończyły się cierpienia narodu Namibii, którego pamięć wciąż nosi ślady tak haniebnych wydarzeń, jak masakra w Kasinga.
W swoich słowach Díaz-Canel przypomniał, jak dzieci, które przeżyły tę masakrę, uratowane przez kubańskich bojowników internacjonalistycznych, znalazły swoje rodziny, dom i szkołę na Kubie, gdzie Fidel Castro przyjął je jako dzieci, nie tylko po to, aby się uczyć, ale także leczyć ich od choroby. horror, jakiego doświadczyli.
Powiedział, że ku pamięci ich bliskich, którzy ponieśli śmierć, w obecności niektórych ofiar podczas sobotniego wydarzenia oraz za hojny opór, który pozwolił im przetrwać ten horror, wyrażamy nasze głębokie uznanie.
Prezydent dodał, że nasze kraje wspólnie podążają obecnie trudną drogą rozwoju.
W tym celu – powiedział – tysiące naszych rodaków pracowało i nadal pracuje w Namibii w służbie zdrowia, edukacji, rybołówstwie, transporcie i budownictwie.
Podkreślił, że Kubańczycy, którzy w Angoli walczyli za Namibię, wypełniając swój święty międzynarodowy obowiązek, mogą czuć się usatysfakcjonowani, ponieważ ich ofiary w decydujący sposób przyczyniły się do niepodległości narodu, z którego dumni są jego synowie, a Kuba na zawsze zdobyła szacunek i sympatię swoich ludzi. Zdecydowany, odważny i uczciwy sojusznik.
W swoim przemówieniu Diaz-Canel wyjaśnił zebranym, jak Kuba znajduje się obecnie w trudnej sytuacji społeczno-gospodarczej, której główną przyczyną jest kontynuacja embargo gospodarczego, handlowego i finansowego nałożonego przez Stany Zjednoczone od ponad sześćdziesięciu lat .
Z tego powodu – podkreślił – Kuba dziękuje rządowi Namibii za coroczne wspieranie w Unii Afrykańskiej przyjęcia uchwał przeciwko blokadzie, za umożliwienie usłyszenia jej głosu z podium Zgromadzenia Ogólnego ONZ oraz za utrzymywanie stałego wsparcie w zakresie zatwierdzania odpowiednich uchwał w tym organie.
Ze swojej strony prezydent Namibii Alhaji Geingob w swoim przemówieniu z tej okazji wyraził wdzięczność narodowi kubańskiemu i jego historycznemu przywódcy Fidelowi Castro za ich zdecydowane wsparcie w walce o wyzwolenie Namibii.
Zauważył, że kubańscy bojownicy, którzy walczyli u boku Namibii, aby pokonać reżim apartheidu, nie przybyli na te ziemie, aby przejąć nasze bogactwa.
Podkreślił, że nie opuszczali Afryki chyba, że zabrali ze sobą poległych w walkach.
Kubańskiego prezydenta w Namibii wieńczy podróż, która zaprowadziła go w tym charakterze do Angoli i Mozambiku, a jako szefa Grupy 77 i Chin – do Republiki Południowej Afryki, aby wziąć udział w piętnastym szczycie BRICS.
„Freelance twitter buff. Typowy adwokat kawy. Czytelnik. Subtelnie czarujący przedsiębiorca. Student. Introwertyk. Zombie maniakiem.”