Perit Reyes-Anderson, przewodniczący Norweskiego Komitetu Noblowskiego, wybrany przez Alfreda Nobla w celu ujawnienia nazwisk Marii Ressy i Dmitrija Moradowa, twierdził, że:
Nagrody Ressy i Moradowa są generalnie nagrodami dla dziennikarstwa, ponieważ takich zwycięzców jest wielu, zwłaszcza w Ameryce Łacińskiej. Nagroda Nobla nie przynosi rozwiązania, ale jest jak tlen, gdy gaśnie represyjne powietrze dyktatury.
Oznacza to, że niezależna gazeta, bez powiązań organiczno-politycznych, uważa niezależnych dziennikarzy za gazetę potępiającą nadużywanie władzy politycznej, ekonomicznej i religijnej; Kto wymyślił oficjalne kłamstwo i propagandę wojenną. Niezależny musi być także krytyczny, analityczny, śledczy dziennik trzech władz państwowych.
Nie zawsze tak jest, ale powinno to być ambitne. Celem, najbardziej mściwym, jest posiadanie szerokich i demokratycznych dróg, aby nie stać się ślepym na strach przed upadkiem na prawo lub lewo. Najtragiczniejszy wybór wzmocnienia pozycji dziennikarza jest między lojalnością a prawdą. Ale to fałszywa dychotomia, bo dziennikarz nie musi być lojalny wobec władzy, a jeśli tak, to będzie niezależnym dziennikarzem szukającym prawdy, by zostać oficerem etatowym.
Tendencja
Nawet w krajach należących do UE, takich jak Polska, Węgry, Słowenia, Bułgaria i Czechy, istnieje globalna tendencja do pacyfikowania niezależnej prasy. W krajach azjatyckich, takich jak Filipiny, są to prawicowe i reakcyjne rządy dyktatorskie, wybierane w większości przypadków.
W Ameryce Łacińskiej istnieją wybieralne rządy lewicowe, elektorat w Stanach Zjednoczonych oraz zwolennicy Trumpa i jego frakcje religijne zajmujące się na co dzień niezależnością wielu środków wyrazu (radia, telewizja kablowa i strony internetowe). Gazety ..
Zbieg okoliczności
Wybitni dziennikarze w Nikaragui są określani jako „międzynarodowi agenci”, ten sam argument używany przez Putina i prawicowe rządy Polski i Węgier.
Jeden z najbardziej krwiożerczych reżimów na Filipinach, Rodrigo Duterte, przed zdymisjonowaniem niektórych dziennikarzy opisał ich jako „międzynarodowych agentów” i jako uzasadnienie tego zniknięcia mówi: „Chcą nas zdestabilizować”.
Prawicowe i lewicowe rządy, by działać bez kary, rozbrajają ramy prawne korporacji, a przede wszystkim zobowiązują się do przekształcenia sądownictwa w narzędzie polityczne w służbie partii rządzącej. Kasta lub dyktator. Jak źle to rządzi.
W Polsce np. sądownictwo kontroli administracyjnej przesłuchuje dziennikarzy lub przeciwników na wniosek MSW.
Sprawa Białorusi jest mniej skomplikowana, w tym kraju nie ma demokracji, w praktyce jest dyktatura wybierana podstępem. W rzeczywistości nie ma lewego ani prawego, co różniłoby się w praktyce tonowania magazynków. Podobieństwo między Białorusią a Kubą to równość między Polską a Nikaraguą, dlatego żaden z czterech krajów w pierwszej dwudziestce nie szanuje wolności prasy.
Norwegia, Finlandia, Szwecja, Dania i Kostaryka znajdują się w pierwszej piątce na liście krajów, które najbardziej cenią prasę i wolność słowa. Urugwaj zajmuje 18. miejsce, jedyne dwa kraje Ameryki Łacińskiej w pierwszej dwudziestce, stary paradygmat latynoamerykański Kuba 177., Chiny 177. i Korea Północna 179.
W 1964 roku stary włoski komunista Palmiro Togliatti powiedział: „Musimy stać się orędownikami wolności życia intelektualnego i tworzenia sztuki, postępu wolnego postępu naukowego”.
Umberto Eco powiedział kiedyś, że różnorodność włoskich gazet jest zdrowa, „istnieją gazety prawicowe, lewicowe, oficjalne i niezależne”.
Wolność nie jest jednolita. To, czego chcą dyktatorskie i autorytarne rządy, to brak krytyków, jeśli to możliwe, żadnych wrogów. Wolą społeczeństwa niewidomych, głuchoniemych i autorytatywnych dyskursów. Michaił Szołochow (Nagroda Pokojowa – Powieść – Nagroda Nobla) napisał wczoraj coś, co brzmi jak stara puszka, a dziś przywraca jej ogłuszający dźwięk, przemieniony w magię władzy: serce, ale nasze serca należą do partii i do kogo służymy. ”
Gazeta państwowa jest jak fortepian publikujący wcześniej zaplanowaną melodię, dlatego ważna jest sprzeczność niezależnych mediów.
Wydarzenie historyczne
Kiedy zostałem deportowany do Jedności Ludowej Chile, opozycyjne gazety i czasopisma rozpowszechniały jego myśli, podobnie jak osoby bliskie rządowi. Hernான்n Eurip, dyrektor wieczornych wiadomości Partii Socjalistycznej News of Last Hour, publikuje tabelę z gazetami dnia w książce Morir S. La Notices: Prorządowe gazety: (UP-Allende), Diario Clarín l Centenary (komunistyczna ) Pro Nacion (rząd), Ultima Hora (socjalista). Naprzeciwko gazety: La Tercera (po prawej), El Mercuryo (konserwatywny), ogłoszenia Los Ultimas, La Secunda, Tripuna i La Prensa
W swoim wystąpieniu zarzucił europejskim prawicowym mediom konkurowanie w wojskowym zamachu stanu, a czasem fabrykowanie fałszywych informacji. Byli z okresu zimnej wojny, a sojusz z jednej lub z drugiej strony był ważny, ale zawsze były jakieś niezależne media.
Podaję przykład Chile, ponieważ jest to lewicowa lub dyktatorska postawa wobec prasy obecnych rządów, które twierdzą, że są lewicowe, a także lewicowe, które doszły do władzy w drodze konsensusu parlamentu i parlamentu. Cenzura, chcą, żeby prawniczka się bała, tęsknią za jej pokojem lub milczą, są sparaliżowani długami, więc rząd (np. Rosja) wykupuje ich i czyni ich rzecznikami.
Dziś na szczęście nie ma już zimnej wojny, która również stworzyła pojęcie stabilności. Dziś mamy do czynienia z rozdrobnionym światem. Społeczności, nawet najbardziej uporządkowane, jak Nordycy, doświadczają tego samego ciosu przez siły odśrodkowe.
Kiedy w naszych społecznościach pojawiają się setki konfliktów, dziennikarze nie mogą wpaść w starą zimnowojenną sieć między Wschodem a Zachodem i nie powinna nas ona stępić. Nie możemy dać się podzielić na dobrych i złych, urzędników i niezależnych dziennikarzy.
Dziennikarzom, którzy urodzili się w demokracji lub wychowali w tych mediach, władze nie powinny pozwolić, by przekonywały ich, że demokracja jest przestarzała „z powodu kapitalizmu”. Prasa niezależna jest jednym z filarów demokracji, bez której by się załamała, a gdyby usunięto filar sprawiedliwości, upadłaby. Ale pod tymi ruinami, takimi jak Tajlandia czy Rosja, dziennikarze tacy jak Maria Ressa czy Dmitrij Muradov zawsze będą świecić ciemnym światłem.
Carlos Decker-Molina / Boliwijski dziennikarz w Szwecji
„Przyjaciel zwierząt na całym świecie. Guru sieci. Organizator. Geek kulinarny. Amator telewizyjny. Pionier kawy. Alkoholowy narkoman.”