Ciężkie straty dla Ukrainy podczas rosyjskiej ofensywy w Doniecku

Ciężkie straty dla Ukrainy podczas rosyjskiej ofensywy w Doniecku

HIMARS USA UKRAINA

MOSKWA: Siły rosyjskie wyeliminowały ponad 100 członków Sił Zbrojnych Ukrainy podczas ofensywy w Donieckiej Republice Ludowej, poinformował dziś rzecznik Ministerstwa Obrony Rosji Igor Konaszenkow.

Jak wyjaśnił w środę w swoim komunikacie prasowym rzecznik, podczas działań bojowych ukraińskie jednostki straciły także czołg, cztery wozy opancerzone i pięć samochodów.

W rejonie Krasnego Lymana rosyjskie ataki artyleryjskie na dwie grupy szturmowe, skupiska żywych sił ukraińskich i sprzętu wojennego, rozmieszczone w pobliżu miasta Czerwonaja Dibrowa w Ługańskiej Republice Ludowej, według Konaszenkowa spowodowały śmierć 150 wrogów.

Rzecznik dodał, że w południowym obwodzie donieckim jednostki ukraińskie podejmowały nieudane próby kontrataku w pobliżu Dorognianki, ale zostały one odparte, a siły wroga wycofały się na pozycje wyjściowe.

A rzecznik poinformował, że podczas pobytu w rejonie Zaporoża Siły Zbrojne Rosji, używając artylerii przeciwko skupiskom żywych sił i ukraińskiego sprzętu wojskowego, zdołały wyeliminować ponad 180 żołnierzy, pięć czołgów, pięć wozów piechoty, trzy wozy opancerzone i 10 samochody.

Konashenkov poinformował również, że rosyjskie lotnictwo zestrzeliło MiG-29 i kolejny Su-25 w Doniecku i w obwodzie mikołajewskim, a także zniszczenie pięciu składów amunicji artyleryjskiej Sił Zbrojnych Ukrainy w obwodzie donieckim i zaporoskim.

Rzecznik wojskowy dodał, że rosyjskie siły zbrojne zlikwidowały w obwodzie charkowskim ponad 40 żołnierzy ukraińskich oraz sześć grup rozpoznawczych i sabotażowych.

W końcu starszy oficer ustalił, że artyleria zaatakowała w ciągu dnia 83 pozycje wroga i zniszczyła wyprodukowany w USA radar przeciwpancerny AN/TPQ-50.

You May Also Like

About the Author: Nathaniel Sarratt

"Freelance twitter buff. Typowy adwokat kawy. Czytelnik. Subtelnie czarujący przedsiębiorca. Student. Introwertyk. Zombie maniakiem."

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *