W wyniku zdarzenia opisanego przez polskiego urzędnika jako „ironicznego” prace niemieckiego ekologa mające na celu udokumentowanie skutków wylesiania na siedliska niedźwiedzia brunatnego w polskich Karpatach przyjęły drastyczny obrót. Aktywista stanął twarzą w twarz z istotą, którą próbował chronić.
Ekolog wyruszył w podróż, aby zwizualizować przemieszczanie się niedźwiedzia brunatnego poprzez wyręby. Ale był zszokowany, gdy nagle pojawił się niedźwiedź. Nieoczekiwane spotkanie prowadzi do pościgu po lesie, który kończy się brutalnym okaleczeniem potykającego się entuzjasty.
Rzecznik Nadleśnictwa Michał Czowski udostępnił zdjęcia niedźwiedzia zbliżającego się do ekologa. Zdjęcia wykonane kamerą zainstalowaną w celu monitorowania naturalnego środowiska niedźwiedzia podkreślają zagrożenie, jakie stwarza niedźwiedź brunatny europejski – zwierzę, które może mierzyć ponad osiem stóp i ważyć do 600 kilogramów.
Gzowski dodatkowo podkreślił ironię sytuacji, wskazując, że ci, którzy wcześniej krytykowali strażników, ratowników górskich i funkcjonariuszy policji, teraz polegają na tych samych ludziach. Żartobliwie zapytał: „Czy będzie Nagroda Darwina?”, odnosząc się do symulowanej nagrody przyznawanej mimowolnym wyrzutkom. staw Geny
Czas niedźwiedziom spać
The Inicjatywa Dzikie Karpatygrupa wspierająca aktywistów zgodziła się, że ich grupa powinna była unikać niepokojenia niedźwiedzia przygotowującego się do hibernacji. Organizacja otwarcie potępiła wpływ wylesiania w Karpatach na kurczącą się populację polskich niedźwiedzi brunatnych, szacowaną na około 150 osobników. Podkreślili także wcześniejszy atak niedźwiedzia na strażnika leśnego w tym samym miejscu, co przypisywano niezdolności nadleśnictwa do powstrzymania trwającego wylesiania.
Na początku tego roku Greenpeace doniosło o niepokojącym widoku: codziennie jedną drogą wyjeżdżało z tego obszaru 40 ciężarówek załadowanych drewnem. Marek Josefiak, szef polityki ochrony środowiska w Greenpeace, wyraził swoje rozczarowanie faktem, że tylko 3% lasów jest chronionych przed wycinką lub budową, podaje The Telegraph.
Ten niefortunny incydent przypomina o delikatnej równowadze pomiędzy ingerencją człowieka a oporem natury oraz o konsekwencjach, jakie mogą wystąpić, gdy równowaga ta zostanie zakłócona.
Być może zainteresuje Cię także przeczytanie:
Portugalia: Zielona rewolucja
SpaceX straciło kontakt ze statkiem kosmicznym: mógł ulec samozniszczeniu
„Przyjaciel zwierząt na całym świecie. Guru sieci. Organizator. Geek kulinarny. Amator telewizyjny. Pionier kawy. Alkoholowy narkoman.”