Eksplozja szpitala w Gazie: co wiemy

Eksplozja szpitala w Gazie: co wiemy

Po eksplozji, do której doszło 17 października w szpitalu w Strefie Gazy, istniała obawa, że ​​zginą setki osób. Minął nieco ponad tydzień, odkąd palestyński ruch Hamas przeprowadził atak terrorystyczny na Izrael, w wyniku którego zginęło 1400 osób, co skłoniło kraj do wypowiedzenia wojny i rozpoczęcia bombardowań tego obszaru.

Hamas, który kontroluje Strefę Gazy, za eksplozję obwinił izraelski nalot.

Izrael stwierdził, że przyczyną eksplozji był bezpański pocisk wystrzelony przez inną grupę zbrojną, Palestyński Islamski Dżihad, która zaprzeczyła tym twierdzeniom.

W środę prezydent Joe Biden poparł stanowisko Izraela, powołując się na „oświadczenia przedstawione mi przez Departament Obrony”.

Różne twierdzenia nie zostały niezależnie zweryfikowane. „The New York Times” ocenia różne relacje, analizując zdjęcia, nagrania wideo i inne dowody, a także wywiady na miejscu zdarzenia.

Oto, co wiemy na razie o eksplozji Narodowego Szpitala Arabskiego w mieście Gaza.

Według czwartkowych urzędników amerykańskich agencje wywiadowcze oszacowały liczbę ofiar śmiertelnych na 100–300 osób. Urzędnicy, którzy wypowiadali się pod warunkiem zachowania anonimowości, nie powiedzieli, jakie informacje skłoniły ich do takich szacunków, i przestrzegli, że mogą one ulec zmianie.

W noc eksplozji kierowane przez Hamas Ministerstwo Zdrowia w Gazie oszacowało liczbę ofiar śmiertelnych na 500 lub więcej, a szacunki ministerstwa zmieniono później na „setki”. Nie udało się niezależnie potwierdzić tej liczby, ale zweryfikowane przez „The Times” zdjęcia szpitala i relacje świadków wskazują, że jest ona wysoka.

Kilka godzin po eksplozji Muhammad Abu Salim, dyrektor pobliskiego szpitala Shifa, powiedział w wywiadzie, że w ataku zginęło od 150 do 200 osób, a około 300 innych zostało rannych. Powiedział, że nie ma oficjalnej informacji o liczbie ofiar śmiertelnych ze względu na fatalny stan wielu ciał.

Następnego ranka armia izraelska stwierdziła, że ​​liczba ofiar śmiertelnych podana przez Hamas jest przesadzona. Ministerstwo Zdrowia Gazy poinformowało później w środę, że zginęło 471 osób, a setki zostało rannych. Liczb tych nie udało się niezależnie potwierdzić.

Szpital prowadzony jest przez Kościół anglikański i nadzorowany przez biskupa Hossama Naouma, który powiedział, że w ostatnich dniach duża liczba Gazańczyków szukała tam schronienia, aby uciec przed izraelskimi nalotami. Jak podaje strona internetowa diecezji, szpital dysponuje zazwyczaj 80 łóżkami.

Rzeczniczka Rady Bezpieczeństwa Narodowego Adrienne Watson powiedziała w środę, że rząd USA „uważa, że ​​Izrael nie jest odpowiedzialny za eksplozję, w wyniku której wczoraj zginęły setki cywilów w szpitalu Al-Ahli w Strefie Gazy”.

„Nasza ocena opiera się na dostępnych informacjach, w tym danych wywiadowczych, aktywności rakietowej oraz materiałach wideo i zdjęciach z incydentu o otwartym kodzie źródłowym” – dodał, dodając, że Stany Zjednoczone nadal zbierają informacje.

Watson powiedział, że informacje wywiadu wskazują, że niektórzy palestyńscy bojownicy w Strefie Gazy uważają, że eksplozja mogła być spowodowana nieregularnym wystrzeleniem rakiety lub pocisku przez palestyński ruch Islamski Dżihad. Dodał, że napastnicy nadal badają, co się stało. Dodał: „Kontynuujemy prace nad potwierdzeniem, czy eksplozja była spowodowana awarią rakiety palestyńskiego ruchu Islamskiego Dżihadu”.

Urzędnicy amerykańscy, wypowiadający się pod warunkiem zachowania anonimowości w celu omówienia poufnych informacji, powiedzieli, że wczesne informacje wywiadowcze, w tym dane satelitarne w podczerwieni, wskazują, że rakieta lub rakieta została wystrzelona z palestyńskich pozycji bojowych w Gazie. Ostrzegli, że analiza ma charakter wstępny.

Starszy urzędnik Departamentu Obrony powiedział, że na podstawie danych zebranych przez czujniki podczerwieni Stany Zjednoczone są „całkiem pewne”, że startu nie dokonały siły izraelskie.

Palestyński Islamski Dżihad, którego członkowie brali udział w atakach Hamasu na Izrael 7 października, zaprzeczył, jakoby eksplozję spowodował błędny pocisk z jego arsenału.

W środowym wywiadzie dla „The Times” rzecznik grupy Musab al-Buraim powiedział, że jej zdolność do dostarczania broni jest „prostacjonarna”.

W oświadczeniu wydanym we wtorek grupa stwierdziła, że ​​materiał wideo i rozmiar zniszczeń pokazują, że eksplozja była spowodowana izraelskim nalotem.

Wojskowe skrzydło grupy zamieściło wiadomość na… Telegram o 19:09 W noc eksplozji, podczas której, jak powiedział, wystrzelił serię rakiet w kierunku Izraela, kilka minut po zdarzeniu.

Rzecznik powiedział jednak, że aktualność postów nie zawsze jest wyznacznikiem.

Przyznał jednak, że bezpańskie rakiety wystrzeliwane przez skrzydło wojskowe zabijały w przeszłości Palestyńczyków. Dodał: „Popełniliśmy błędy i nie będę temu zaprzeczać”. „Ale nie błędy tej wielkości”.

Powołując się na nagrania lotnicze, zdjęcia zrobione po eksplozji i nagrania, które – jak twierdzili – pochodziły od członków Hamasu, izraelskie wojsko stwierdziło w środę, że eksplozja była spowodowana niesprawnym pociskiem wystrzelonym przez palestyński ruch Islamski Dżihad.

Admirał Daniel Hagari, główny rzecznik izraelskiej armii, powiedział, że w noc eksplozji o godzinie 18:59 palestyńska grupa wystrzeliła 10 rakiet, a jedna z nich przedwcześnie spadła na ziemię, uderzając w parking przed szpitalem. .

Zaprzeczył także jakoby Izrael wystrzelił w tamtym czasie jakiekolwiek pociski artyleryjskie w rejon szpitala.

Hagari wspomniała o zdjęciu parkingu opublikowany W środę rano w mediach społecznościowych stwierdził, że nie pokazano, jakie skutki wywoła izraelski pocisk. Na zdjęciu widać skutki pożaru – spalone samochody i spaloną ziemię – do którego, jego zdaniem, przyczyniło się paliwo rakietowe.

Pokazał także zdjęcie lotnicze, które według niego zostało wykonane nocą z wojskowego drona, i stwierdził, że nie ma tam również żadnych dowodów na istnienie krateru. (Urzędnicy amerykańscy powiedzieli, że agencje wywiadowcze USA oszacowały, że w budynkach doszło do jedynie niewielkich uszkodzeń konstrukcyjnych i że w szpitalu nie było żadnych dziur.)

Niezależny kamerzysta „The Times” odwiedził to miejsce dzień po eksplozji i nakręcił materiał filmowy przedstawiający mały krater powstały po uderzeniu. Inne zdjęcia pokazują to samo, w tym zdjęcie lotnicze armii izraelskiej. Nie jest jeszcze jasne, czy krater ma związek z eksplozją i czy można z niej wyciągnąć jakiekolwiek wnioski.

Admirał Hajari odrzucił sugestie jakoby atak był spowodowany błędem w przechwyceniu izraelskiej obrony powietrznej. Oświadczył, że Izrael nie wystrzeliwuje rakiet obrony powietrznej w przestrzeń powietrzną Gazy.

Admirał odtworzył nagranie podsłuchanej, jak stwierdził, rozmowy pomiędzy dwoma członkami Hamasu, przy czym jeden z rozmówców powiedział, że zniszczenia spowodowała rakieta wystrzelona przez Palestyński Islamski Dżihad z cmentarza w pobliżu szpitala. „The Times” ocenia materiał i nie weryfikował rozmowy.

Hamas stwierdził w oświadczeniu, że eksplozja była „straszliwą masakrą” i „zbrodnią ludobójstwa” spowodowaną izraelskim nalotem.

Według Ministerstwa Zdrowia Gazy i materiałów wideo zweryfikowanych przez „The Times” szpital Al Ahli Arab został już poddany atakom rakietowym 14 października. Kościół anglikański wskazany w zezwolenie W eksplozji rannych zostało czterech pracowników.

Yousef Abu Al-Rish, wyższy rangą urzędnik Ministerstwa Zdrowia Gazy, powiedział na konferencji prasowej we wtorek wieczorem, że armia izraelska skontaktowała się z dyrektorem szpitala i przekazała mu, że poprzednia eksplozja była dla nich ostrzeżeniem o konieczności ewakuacji.

W środę arcybiskup Noam oświadczył, że w ostatnich dniach izraelskie wojsko co najmniej trzy razy dzwoniło i wysyłało SMS-y do administracji szpitala, żądając, aby pacjenci i personel opuścili szpital.

Arcybiskup Naoum stwierdził, że ostrzeżenia odnosiły się konkretnie do szpitala i nie były częścią szerszej kampanii Izraela mającej na celu zachęcenie ludności cywilnej do opuszczenia północnej Gazy i udania się na południe Strefy Gazy.

„Były specjalne ostrzeżenia, aby opuścić budynek” – powiedział arcybiskup.

Podpułkownik Amnon Schaeffler, rzecznik IDF, powiedział, że wezwania do szpitala były częścią szerszej kampanii mającej na celu nakłonienie ludności cywilnej do opuszczenia północnej Gazy przed spodziewaną izraelską inwazją. Pułkownik Schaeffler oświadczył, że szpital nie jest celem wojskowym.

Emma Popoola, Iyad Abu Huwaila, Aarona Puckermana, Patricka Kingsleya, Christopha Koettla, Haley Willis, Słodka przyjemność I Piotra Bakera Współpracowali przy raportach.


You May Also Like

About the Author: Nathaniel Sarratt

"Freelance twitter buff. Typowy adwokat kawy. Czytelnik. Subtelnie czarujący przedsiębiorca. Student. Introwertyk. Zombie maniakiem."

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *