W tej chwili największą część krajów, w których obecny jest Playtomic, są kraje europejskie. Aplikacja jest obecna w Hiszpanii, Włoszech, Szwecji, Danii, Norwegii, Finlandii, Estonii, Wielkiej Brytanii, Belgii, Holandii, Szwajcarii, Chorwacji, Niemczech, Węgrzech i Polsce.
(5-5-2021). Playtomic, hiszpańska aplikacja do rezerwacji piłki nożnej i rakiet, osiągnęła rozmach potrzebny podczas pandemii, aby umocnić swoją pozycję jako wiodącej platformy sektora w Europie. Mają już ponad 750 000 użytkowników w 25 krajach, liczby, które wkrótce staną się przestarzałe.
Były zdewastowane podczas porodu i nie spowolniły swojego wzrostu podczas deeskalacji. Zjawisko playtomiczne nie osiągnęło jeszcze swojego limitu i rośnie w tempie wykładniczym. „W ciągu czterech lat mieliśmy brutalny haj. Jesteśmy bardzo podekscytowani. Poza tym, towarzyszył nam dobry czas: tenis rakietowy rozrósł się tak bardzo na całym świecie i przyczyniła się do tego epidemia” – przyznaje międzynarodowy doradca biznesowy Playtomic, Luis Escobar.
Było wiele czynników, które doprowadziły do tego, że ta aplikacja przeżyła prawdziwy boom w zeszłym roku: od pracy zdalnej po ERTE, przez boom w sportach na świeżym powietrzu lub spadek sportów zespołowych i kontaktów, w wyniku ograniczeń i odwołań, które mają wiele turniejów. cierpiał.
Digitalizuj centra sportowe
Nie zapominając oczywiście o roli, jaką odegrały, odegrały i będą odgrywać nowe technologie. „Dzięki Covid-19 zaobserwowaliśmy znaczny wzrost cyfryzacji centrów sportowych w Hiszpanii i innych krajach, w których powszechność korzystania z telefonów komórkowych nie była wysoka”. Gadżet był gotowy i brakowało nam tego wsparcia, mówi Escobar.
Wielorakie możliwości oferowane przez tę aplikację pozwoliły ośrodkom sportowym i użytkownikom na poprawę swoich doświadczeń. Jednym kliknięciem rezerwujesz tory w tysiącach ośrodków, organizujesz turnieje z graczami na tym samym poziomie, dzielisz się kosztami wypożyczenia toru z innymi użytkownikami czy sprawdzasz statystyki gry. Bardzo kompletne doświadczenie gracza, które jednocześnie oznacza znaczną oszczędność czasu i zasobów dla centrów.
Obecny w 25 krajach
Playtomic jest „córką” Syltka, firmy macierzystej zajmującej się tworzeniem oprogramowania do zarządzania sportem dla klubów. Zaledwie cztery lata po założeniu, w 2017 roku Playtomic jest już obecny w 25 krajach.
Zdecydowana większość, 15, to Europejczycy (Hiszpania, Włochy, Szwecja, Dania, Norwegia, Finlandia, Estonia, Wielka Brytania, Belgia, Holandia, Szwajcaria, Chorwacja, Niemcy, Węgry i Polska).
Ale mają również znaczącą obecność na kontynencie amerykańskim (Stany Zjednoczone, Kolumbia, Peru, Chile, Argentyna, Meksyk i Brazylia) oraz w innych regionach (Zjednoczone Emiraty Arabskie, Australia i RPA).
Następne lądowanie we Francji
Oprócz Hiszpanii Szwecja i reszta Skandynawii to regiony, w których aplikacja rozwija się najbardziej, w dużej mierze dzięki wysokiemu poziomowi cyfryzacji jej użytkowników. Komponent cyfrowy, jak mówią Playtomic, jest „kluczem do dotarcia do większej liczby ludzi”.
Po ekspansji na rynki, na których jest więcej graczy grających w rakiety, Playtomic jest teraz zaangażowany w inwestowanie zasobów w tworzenie infrastruktury, która pozwoli jej na dalszy rozwój na tych rynkach.
W regionach takich jak Portugalia, Belgia, Holandia, kraje skandynawskie czy Meksyk istnieją już biura z ambasadorem, dyrektorem krajowym i obsługą klienta. Już niedługo będą mogli mieć to wszystko również we Francji, gdzie tenis również rozwija się w dobrym tempie. Francuski może być 26. międzynarodowym rynkiem Playtomic.
Ponad 750 000 użytkowników
Łącznie Playtomic jest już w ponad 2500 ośrodkach. Nie. Sama firma uważa, że z pewnością przeżyje „duży skok w krótkim okresie”. Jak zauważył Hypertextual, platforma ma ponad 750 000 użytkowników na całym świecie.
„Liczby potwierdzają, że ośrodki sportowe zdobywają rezerwacje i znacznie zwiększają bazę użytkowników” – dodaje Escobar, zauważając, że Playtomic to platforma, która organizuje „bardziej otwarte mecze” tenisa w Hiszpanii.
Cztery rundy finansowania
W 2019 roku firma osiągnęła obrót w wysokości prawie 4 mln euro. Choć wolą nie ujawniać liczby na 2020 rok czy prognozy na 2021 rok, obie kwoty zdecydowanie przekroczą liczbę uzyskaną w roku poprzedzającym pandemię. Mimo, że aplikacja nie jest jeszcze opłacalna ekonomicznie, wszystko wskazuje na to, że wkrótce będzie mogła się stać.
Do tej pory Playtomic zebrał 11,3 miliona w czterech rundach finansowania, w których uczestniczyli różni inwestorzy. Dzięki tym środkom firma była w stanie stworzyć strukturę, która umożliwiła ważny międzynarodowy skok.
Pierwsza (styczeń 2018 r.) Zakończyła się 2,5 milionami wpłat od dyrektorów Alibaba, Santander, Axon Partners i Business Angels. W trasie wzięli udział także postaci ze świata nowych technologii, takie jak Félix Ruiz (współzałożyciel Tuenti), Pedro Clavería (współzałożyciel Rocket Internet Group), Xavier Guzmán i inni prywatni inwestorzy.
Po drugie (październik 2018) zebrał 1,1 mln. Kierowała nim brytyjska firma venture capital GB Bullhound, w której uczestniczyli również Felix Ruiz i Magnus Gotas (były dyrektor Bridgpoint).
Pół roku później, w kwietniu 2019 roku, zamknęli trzecią rundę finansowania kwotą 6 mln euro. Objęła fundusze Optimizer Invest i GP Bullhound, a także innych inwestorów prywatnych.
Ostatnia jak dotąd runda odbyła się w kwietniu 2020 roku. Playtomic zebrał kolejne 1,7 mln z tych samych funduszy, które brały udział w poprzednich rundach.
„Pionier w mediach społecznościowych. Miłośnik muzyki. Zły student. Introwertyk. Typowy fan piwa. Ekstremalny webinnik. Fanatyk telewizji. Totalny ewangelista podróży. Guru zombie.”