Bukareszt, 10 maja (EFE). – Dziewięciu byłych członków komunistycznych państw NATO odbyło dziś szczyt, na którym prezydent USA Joe Biden wezwał do większej obecności wojskowej w sojuszu przed ruchem. Wojska rosyjskie na jego granicach.
Na zakończenie szczytu rumuński prezydent Glass Iohanis oświadczył, że „NATO musi wzmocnić swoją postawę obronną i obronną, zwłaszcza we wschodniej części, w sposób monolityczny i spójny, od Bałtyku po Morze Czarne”.
Ionis prowadził szczyt z Bukaresztu ze swoim polskim odpowiednikiem Andrzejem Dudą, a przywódcy Bułgarii, Czech, Węgier, Słowacji, Litwy, Estonii i Łotwy zrobili to za pośrednictwem wideokonferencji.
Na szczycie zabrali również głos prezydent USA Joe Biden i sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg.
„Przed prezydentem Bidenem poprosiliśmy o zwiększenie przyjaznej obecności wojskowej w Rumunii i Stanach Zjednoczonych, w tym na wschodzie” – powiedział Iohanis w podsumowaniu szczytu.
Według bilansu rumuńskiego prezydenta uczestnicy zgodzili się na określenie „niestabilności w regionie” Rosji jako „niepokojącej”, co w ocenie rumuńskiego prezydenta „sprzyja utrzymaniu między nimi poważnej atmosfery solidarności”.
Ionis odnotował w zeszłym miesiącu masowe użycie rosyjskich wojsk i broni na granicy z Ukrainą, krajem starającym się o przystąpienie do NATO.
Moskwa atakuje ukraiński Półwysep Krymski w 2014 roku i wspiera prorosyjskich separatystów przeciwko rządowi w Kijowie.
W obliczu tej sytuacji Sojusz Atlantycki wzmocnił swoją obecność wojskową na swojej wschodniej granicy, aby odstraszyć Rosję i chronić państwa tej części Europy. EFE
© EFE 2021. Redystrybucja i redystrybucja całości lub części Usług Efe jest wyraźnie zabroniona bez uprzedniej i wyraźnej zgody Agencji EFE SA.
„Przyjaciel zwierząt na całym świecie. Guru sieci. Organizator. Geek kulinarny. Amator telewizyjny. Pionier kawy. Alkoholowy narkoman.”