Polska1
Słowacja2
Polska: szczęśliwy; Bereszyński, Glik, Bednarek, Rybus (min. 74, Puchacz); Krichowik, Linity (minimum 74, Frankowski), Klich (minimum 85, Moder); Zieliński (min. 85, Świderski), Jóźwiak y Lewandowski.
Słowacja: Dubrawka. Bicaric (minimum 79, Koselnik), Satca, Skriniar, Hobokan; Kucka, Hromada (min. 79, Hrosowski), Mak (min. 87, Susłow), Haraslin (min. 87, Duris), Hamsik; y Duda (minimum 92, Greggs).
Cele: 0-1: minimum 18; Chesney w swojej sieci. 1-1: minimum. 46; Linia. 1-2: minimum. 69; Ekranizacja.
Reguła: Ovidiu Hategan (Rumunia). Obwinił Hubocana i zdymisjonował Krychowiaka podwójnym ostrzeżeniem (min. 22. i 63.).
Wypadki: Pierwszy mecz grupy E rozegrano na stadionie Krestovsky w Sankt Petersburgu przed 15 000 widzów.
Pampeluna Nieudolne poczynania Polski w debiucie ze Słowacją zostały potępione przez Grisegoorgs Krechowiak i zmuszone do dążenia do zwycięstwa z większą niż oczekiwano odwagą w walce z kolejnym rywalem – Hiszpanią. Jak wiadomo, Krychowiak dwukrotnie wygrywał Ligę Europejską z Sewillą (2015 i 2016), co pomogło mu przeskoczyć do Paris Saint-Germain i andaluzyjskiego klubu, by zarobić fortunę. Pomocnik jednak nie dał z siebie wiele, jego gwiazda słabła, a od 2018 roku gra w drużynie Lokomotiwu w Moskwie.
Jednak w wieku 31 lat nadal jest dla Polaków ważnym piłkarzem, a trener Paulo Sousa zachowuje dla niego ważną rolę w drużynie. Ale wydaje się, że Krishowiak nie był tym, co celebrował. W pierwszej rundzie przeciął słowacką kontrę w niespenetrowany obszar i został ostrzeżony. I około 62. minuty wszedł jeśli zmierzył przeciwnika i podeptał go i zobaczył drugiego żółtego i poszedł do budki.
Wydalenie nastąpiło w kluczowym dla partii momencie. Niedługo wcześniej Polacy zrównoważyli wynik bramką Linettiego i odrzucili wszystkie decyzje, które wcześniej przegapili w dążeniu do zwycięstwa, zmuszając Słowaków do podwojenia obrony. Po odpadnięciu Krichowiaka i zaledwie pięć minut później Skriniar, odważny obrońca Interu Mediolan i być może zawodnik meczu, przebił piłkę po rzucie rożnym, opuścił ją i dośrodkowaniem pokonał Szcznego, bramkarza Juventusu.
Jeśli do tego czasu Polska musiała znosić przynajmniej remis z jednym zawodnikiem mniej, teraz nie ma innego wyjścia, jak dążyć do zwycięstwa z tymi samymi wadami.
Słowacy nie zmienili zbytnio swojego scenariusza, byli dobrze chronieni nawet w przewadze liczebnej, a wraz z nimi nadal zdobywali punkty na swoją korzyść.
Jednak, kiedy Polska gra w Złotego Buta i pretendenta do Złotej Piłki, Roberta Lewandowskiego, nieustępliwego strzelca, który właśnie pobił legendarny rekord Bundesligi Torpedo Mullera… Z takim człowiekiem coś musiało się wydarzyć.
I nic się nie stało.
Polska nie miała szczęścia, gdyż Szczęsny strzelił samobójczego gola w 18. minucie po strzale Macka. Nic Krishoviak nie liczy się do tych celów, ale Lewandowski tak. Ale słynny napastnik Bayernu z reprezentacją Polski nie jest w stanie nadążyć za swoją sytuacją, przynajmniej w ostatnich etapach głównych turniejów, gdyż strzelił tylko dwa gole.
Do tego pecha przyczyniła się szczególna czujność, której był poddany przez słowacką obronę, a także szczególne odniesienie do Skrinikaka, mniej pouczające niż jego partner Hansik, ale bardziej skuteczne z praktycznego punktu widzenia. Nie mógł nawet złapać odbicia, podskakując… Nie było mowy. Nie wiedzieli też, jak dokładnie znaleźć kolegów z drużyny, którzy nie grają dla Bayernu.
Polska zaapelowała o odwagę i miała do trzech szans na remis, a szczęście znów było poza zasięgiem. Do najgorszego Lewandowskiego, przeciwko Hiszpanii…
„Pionier w mediach społecznościowych. Miłośnik muzyki. Zły student. Introwertyk. Typowy fan piwa. Ekstremalny webinnik. Fanatyk telewizji. Totalny ewangelista podróży. Guru zombie.”