(CNN) — Sezon huraganów na Atlantyku 2023 kończy się w czwartek jako jeden z najaktywniejszych w historii, z pewną niespodzianką: większość burz skierowała się w stronę środkowego Atlantyku.
Jednak biorąc pod uwagę oczekiwane zakończenie El Niño w przyszłym roku i wzrost temperatur na świecie, synoptycy twierdzą, że istnieje „duże prawdopodobieństwo” bardziej aktywnego sezonu huraganów w 2024 r., ale nie ma pewności, co to może oznaczać dla Stanów Zjednoczonych.
Rekordowe temperatury oceanów w tym sezonie doprowadziły do ponadprzeciętnej aktywności tropikalnej i zniweczyły skuteczność rosnącego El Niño, które zazwyczaj zapobiega rozwojowi sztormów atlantyckich, niszcząc je wrogimi wiatrami z górnych poziomów.
Do końca sezonu pojawiło się 20 nazwanych burz, w tym siedem huraganów. Na szczęście tylko niewielka część tych burz rozpętała swoją furię na Ziemi.
Trzy burze atlantyckie dotarły na ląd w Stanach Zjednoczonych: Harold, Idalia i Ophelia. Idalia była jedynym huraganem, który nawiedził w tym roku Stany Zjednoczone, kiedy w sierpniu dotarł do Florydy jako potężny huragan 3. kategorii, stając się najsilniejszą burzą, jaka nawiedziła ten obszar stanu od ponad 125 lat.
Według NOAA sezon, w którym wystąpiło 20 nazwanych burz, był czwartym co do wielkości sezonem w ciągu jednego roku od 1950 roku. Tylko nadpobudliwe sezony huraganów w latach 2020, 2005 i 2021 miały więcej.
W przeciętnym sezonie huraganów na Atlantyku rozwija się czternaście nazwanych burz, ale gdy El Niño jest silne, liczba nazwanych burz jest zwykle mniejsza.
„W Basenie Atlantyku wystąpiły najbardziej zauważalne burze we współczesnych rekordach roku dotkniętego El Niño” – powiedział w komunikacie prasowym Matthew Rosencrans, główny prognostyk huraganów w Centrum Prognoz Klimatu NOAA.
Niezwykle ciepłe wody oceanu dostarczyły również paliwa do szybkiej intensyfikacji, co spowodowało potężną eksplozję niektórych burz – w tym huraganów Idalia i huraganów Lee. Lee osiągnął szczyt jako rzadki huragan 5. kategorii na otwartym Oceanie Atlantyckim, gdy jego prędkość wiatru wzrosła do 136 km/h w ciągu 24 godzin.
Biorąc pod uwagę, że sezon ten przyniósł tak dużą aktywność tropikalną pomimo najlepszych wysiłków El Niño, aby ją stłumić, warto zauważyć, że większość tych burz nie dotknęła lądu.
Kiedy na tropikalnym Atlantyku rozwijają się burze, siła Wyżyny Azorskiej (duży, półstały obszar wysokiego ciśnienia na Oceanie Atlantyckim u północno-zachodniego wybrzeża Afryki) działa jak pole siłowe, popychając burze na zachód, w kierunku Stanów Zjednoczonych lub dalej, w stronę otwartego Oceanu Atlantyckiego.
„Kiedy następuje naprawdę silny przypływ, burze mają tendencję do przemieszczania się na zachód, zachód i północny zachód w kierunku Karaibów lub przez Bahamy oraz w kierunku Florydy lub w kierunku wschodniego wybrzeża” – powiedział CNN Brian McNoldy, starszy pracownik naukowy na Uniwersytecie w Miami. .
Jednak według McNoldy’ego tak się nie stało w tym sezonie, ponieważ wysokie ciśnienie zostało nieco obniżone, częściowo z powodu rekordowych temperatur oceanów. Wiele burz, które rozwinęły się na tropikalnym Atlantyku, nastąpiło po osłabieniu wysokiego ciśnienia i przesunęło się na północ, a następnie na północny wschód i przedostało się do morza.
„Ten składnik (rekordowa ciepła woda) przyczynił się do zwiększenia aktywności sezonu huraganów, ale pomógł także utrzymać tę aktywność z dala od lądu” – wyjaśnił McNoldy.
Zjawisko El Niño może zniknąć do następnego sezonu huraganów
Eksperci ds. huraganów twierdzą, że jest zbyt wcześnie, aby stwierdzić, czy tak wiele burz uniknie dotarcia na ląd w nadchodzącym sezonie huraganów na Atlantyku, ale przynajmniej jedna rzecz jest jasna w odniesieniu do sezonu 2024: nie będzie El Niño.
„Przekonanie, że nie zobaczymy kolejnego sezonu huraganów El Niño, jest bardzo duże, zwłaszcza w sierpniu lub wrześniu” – powiedział CNN Phil Klotzbach, naukowiec z Colorado State University.
Silne El Niño nie może utrzymać swojej siły w nieskończoność i zwykle w następnym roku przechodzi w neutralny wzór lub nawet słabą La Niña. Bez El Niño, które pomogłoby zmniejszyć falę sztormową, przebieg nadchodzącego sezonu huraganów może być zupełnie inny.
„Wraz z zanikiem El Niño z pewnością istnieje potencjał, aby sezon był bardziej aktywny niż zwykle, co jest stosunkowo duże” – powiedział Klotzbach. „Gdybyśmy nie mieli El Niño (w tym roku), z pewnością mielibyśmy sezon na równi z rokiem 2020 lub 2005”.
Ale El Niño to nie jedyny czynnik, który może zmienić się w przyszłym roku.
„Nadal nie mamy pojęcia, jak ciepły jest Ocean Atlantycki” – powiedział McNoldy.
Nawet jeśli los przyszłorocznych temperatur oceanów pozostanie niepewny, globalne temperatury będą nadal rosły z powodu zmian klimatycznych spowodowanych przez człowieka i w dalszym ciągu narażają oceany na ryzyko globalnego ocieplenia.
Biorąc pod uwagę niepewność co do przyszłorocznych temperatur oceanów, szczytowa siła Azorów i ich zdolność do kierowania burz w stronę Stanów Zjednoczonych również stanowi „duży znak zapytania” – twierdzi Klotzbach.
„Zobaczymy, co wydarzy się w przyszłym roku, ale z pewnością może być interesująco” – powiedział Klotzbach.
Sezon na wschodnim Pacyfiku charakteryzuje się szybką intensyfikacją
Sezon huraganów 2023 na wschodnim Pacyfiku również kończy się w czwartek i przyniósł kilka potężnych burz, w tym dwa najsilniejsze huragany, które dotarły na ląd na wybrzeżu Pacyfiku w Meksyku.
Wszystkie 17 nazwanych burz w sezonie było silniejszych niż przeciętnie. Spośród tych burz 10 przekształciło się w huragany, a w przypadku kilku z nich doszło do gwałtownego nasilenia wybuchu.
Widok z lotu ptaka na zniszczenia spowodowane przejściem huraganu Otis w Puerto Márquez, stan Guerrero, Meksyk, 28 października 2023 r. (Rodrigo Oropeza/AFP/Getty Images)
Najbardziej ekstremalnym przykładem był huragan Otis. Prędkość Otis wzrosła do 185 km/h w ciągu 24 godzin, aż w Acapulco w Meksyku uderzył niszczycielski huragan kategorii 5.
Otis była najsilniejszą burzą na Pacyfiku, jaka kiedykolwiek nawiedziła Meksyk, i nadeszła zaledwie dwa tygodnie po huraganie kategorii 4 Lydia, który dotarł na południe od Puerto Vallarta i stał się jedną z najsilniejszych burz na Pacyfiku w Meksyku.
Huragan Hillary przeszedł przez okres szybkiego nasilenia, który pomógł burzy utrzymać wystarczającą siłę, aby przeprawić się przez Kalifornię jako burza tropikalna, pierwsza burza, która nawiedziła ten stan od 1997 r. Hillary spuściła ulewę, która pobiła rekordy opadów tropikalnych w niektórych stanach. Spowodowało to ekstremalne temperatury. Powodzie trwały miesiącami w jednym z najsuchszych miejsc na Ziemi.
Na początku tego sezonu huragan Dora gwałtownie się nasilił, przemieszczając się na południe od Hawajów i przyczynił się do powstania silnych wiatrów, które przyczyniły się do wzniecenia katastrofalnego pożaru Lahaina – najbardziej śmiercionośnego pożaru na terytorium USA od ponad 100 lat.
„Freelance twitter buff. Typowy adwokat kawy. Czytelnik. Subtelnie czarujący przedsiębiorca. Student. Introwertyk. Zombie maniakiem.”