Hiszpański „Pichichi” w Polsce: „Mam nadzieję, że Lewandowski go znajdzie”

Hiszpański „Pichichi” w Polsce: „Mam nadzieję, że Lewandowski go znajdzie”

Jeśli królem strzelców Hiszpanii jest Polak, to najlepszym strzelcem w Polsce jest Hiszpan. W swoim pierwszym pełnym sezonie w koszulce Jagiellonii Białystok, Marka Qualla (Batalona, ​​1996), w przeszłości z Espanyolem, Sevillą czy Realem Madryt w niższych ligach, został królem strzelców Ekstraklasy. Kataloński napastnik strzelił 16 podstawowych bramek, aby uratować swój zespół. 16 goli – i osiem asyst – również pomogły mu podpisać kontrakt z krajowymi gigantami. warszawskiej legiiBędzie tam grał od lipca przyszłego roku. „To ciekawe, że Lewandowski jest „Pichichi” w Hiszpanii, a ja w Polsce. Mam nadzieję, że się dowie i będziemy mogli coś zrobić”.Mark proponuje zaledwie kilka dni po tym, jak został wybrany najlepszym napastnikiem polskiej ekstraklasy w tym sezonie. „Spodziewałem się, że wypadnę dobrze, ale nie wiedziałem, czy dobrze. Ze względu na rodzaj ligi wiedziałem, że będę się wyróżniał i będę dostawał szanse, ale nie wyobrażałem sobie, że zostanę królem strzelców i najlepszy napastnik. To Polska, ludzie powiedzą, nie ma w tym żadnej zasługi, ale myślę, że trudno jest zdobyć gola w klubie takim jak Jagiellonia. To powinno być bardziej doceniane” – mówi Guval, który był jednym z nominowanych do MVP: mi nie pozwolił, ale zagłosowałbym na siebie”. Zwycięską bramkę zdobył skrzydłowy Pogoni Szczecin Kamil Grosicki.

Od bunkra do gwiazdy

Polska dała punkt zwrotny w karierze Marka Qualla. Przyjazd Hiszpana do Białegostoku był niespodziewany po wybuchu wojny rosyjsko-ukraińskiej. Uniemożliwiło mu to debiut w klubie Dnipro-1, z którym podpisał kontrakt w styczniu 2022 roku. „Spałem i obudziłem się. Naprawdę głośny hałas. Nie wiedziałem, co się dzieje. Wstałem z łóżka i usłyszałem kolejny trzask. Potem wyjrzałem przez okno i zobaczyłem ogień. Wtedy pomyślałem: „OK, tu jest problem”. Były to pierwsze bomby, które spadły na Dniepr. Cała ekipa zebrała się i schroniła w bunkrze”, wyjaśnił hiszpański napastnik w AS w zeszłym roku. Początek konfliktu zaskoczył go na ukraińskiej ziemi, ale udało mu się uciec, a FIFA pozwoliła mu podpisać kontrakt z Jagiellonią, gdzie stał się gwiazdą swoich świetnych występów. naprawdę, Dnipro-1 był wyceniony na 400 000 € według Transfermarkt w momencie podpisania kontraktu przez Marca Quala, a obecnie jest wart 1 200 000 €.. – To boisko dla Dnipro. Żałuję, że nie mogłem cieszyć się piłką nożną z nimi. Bardzo chciałem tam grać, walczyć o tytuły i rywalizować w Europie, co chcę robić w Legii – mówi.

„Wiem, że w Legii będzie na mnie wywierana presja. To normalne, że kiedy podpisujesz kontrakt z najlepszym strzelcem Ekstraklasy, ludzie oczekują występu”.

Marka Qualla

W swoim pierwszym pełnym sezonie w Polsce Mark Quall strzelił 16 bramek, z których wielu towarzyszyło jego słynne cięcie. „Robiłem to przez całe życie. Wiele osób go zna, ale ja właśnie to robię. Mam dobry strzał obiema nogami, więc mogę trafić gdziekolwiek i to zaskakuje obrońców”, analizuje kataloński napastnik. W Białymstoku Gual zaprzyjaźnił się ze swoim rodakiem Jesusem Imasem, kolejnym Hiszpanem, który wygrał polską piłkę: „Był wariatem. Nie potrafię powiedzieć, czy lepiej się rozumiemy, czy jesteśmy na boisku. Zawsze myślałem o wysłaniu go do niego, ponieważ jest taki sprytny w kwestii tego, co robić przez cały czas. Zaczynam myśleć, nie przychodzi mi do głowy żadna rzecz, w której Jezus jest świetny, ale on wszystko robi dobrze, a to czyni go bardzo dobrym. Strzelił 10 lub więcej goli w sześciu sezonach. Bez ostrości. To jest coś, co niewielu może powiedzieć. Bez zbędnych ceregieli Jesus Imas zakończył sezon jako drugi najlepszy strzelec w Extraclasa: „Z dwoma najlepszymi strzelcami w drużynie, zakończyliśmy sezon tylko o cztery punkty powyżej strefy spadkowej. Myślę, że to, że zdobyliśmy tyle bramek i asyst przeciwko drużynie, która zakończyła sezon na dole tabeli, dobrze o nas świadczy.

Irytacja Legii

Aby uniknąć zimnych miesięcy, Xtraklasa zostaje zatrzymana na dwa i pół miesiąca w zimie. Wtedy Mark Quall jasno określił swoją przyszłość:Został zwolniony w czerwcu i prowadził rozmowy z portugalską Viselą i greckim OFI Crete. Wtedy Ligeia zadzwoniła do mnie, chciała dołączyć do zimowego jarmarku. Bardzo bym tego chciał, bo pozwoliłoby mi to dokończyć sezon walcząc o tytuły, ale nie mogłem tego zrobić. Jagillonia powiedziała, że ​​jeśli przegram, będą walczyć o ratunek.”. Gual podpisał kontrakt z Legią w ten sam sposób, choć zgodził się na przejście do warszawskiego klubu w przyszłym sezonie. „Ostatnie miesiące były trudne. Podpisałem z nimi kontrakt pod koniec stycznia, ale nie mogłem nic powiedzieć. „Oglądając ich mecze, chcąc tam być, nie mogąc, czekając przez długi czas”, ujawnia Katalończyk, który „jest zachwycony” wskoczeniem do klubu „powołanego do gry w Europie i walki o tytuły”. Ostatnim klubem, z którym zmierzył się była Legia 12 maja. Mark Quall strzelił pierwszego gola w meczu, ale brak świętowania rozzłościł fanów Jagiellonii. – Konkurencja jest duża, powiedzieli, że już myślą o kolejnym sezonie. Ale to nie miało sensu. Strzelił gola. To pokazuje, że jestem profesjonalistą i daję z siebie 100% w każdym meczu„, wyjaśnić.

Sezon 2023/24 rozpocznie się w Polsce 22 lipca. Czy Legia jest w stanie walczyć w Ekstraklasie, która wygrała dziewięć razy w tym stuleciu, ale nie wygrała w żadnym z dwóch ostatnich sezonów? „Armia” miała ten trend z bezprecedensowym konkurentem Raków, po kilku sesjach treningowych po raz pierwszy w swojej historii zdobył tytuł mistrzowski i potwierdził swój wzrost dwoma pucharami i dwoma superpucharami. Tam w Częstochowie gra Ivy LopezMark Gual zgodził się w Sevilla Atlético: „Dużo z nim rozmawiam i teraz żartujemy, kto wygra. Raków to dobry klub i lubię go, ponieważ podnosi poziom rywalizacji. Myślę, że mamy jakości i będziemy gotowi na ponowne zdobycie tytułu. Napastnik z Badalony nie może się doczekać również swojego debiutu w Europie, który odbędzie się we wcześniejszych rundach Ligi Konferencyjnej. Legia będzie na co patrzeć, jeśli może awansować do fazy grupowej kontynentalnych rozgrywek, to pewne. Zadaniem Marka Qualla będzie wyrównanie tego, co osiągnął w ostatnich miesiącach w koszulce Jacquillon.: „Wiem, że będzie presja. Kiedy podpisujesz kontrakt z królem strzelców Ekstraklasy, to normalne, że ludzie oczekują występu. Będę w najlepszym towarzystwie, ale bramki w Legii wciąż są wysokie. nie wiem, jak wszystko się potoczy, ale będę się cieszyć przynajmniej z 16 zdobytych punktów w tym sezonie. Mam nadzieję, że tak. Mamy nadzieję, że jeden z nich jest w Europie”.

You May Also Like

About the Author: Eugene Barker

"Przyjaciel zwierząt na całym świecie. Guru sieci. Organizator. Geek kulinarny. Amator telewizyjny. Pionier kawy. Alkoholowy narkoman."

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *