Julia Szari | Jest Polką, nauczycielką i biegaczem: „Chilijczycy słabo jedzą, ale mają wytrzymałość i są szybcy”

Julie Cesari właśnie przybyła do Laguna Amarga Gol po rywalizacji w 21K of Międzynarodowy Maraton Patagonia. Mimo fizycznego dyskomfortu dodawał sobie otuchy i udał się w okolice Magallanes. O kontuzji zapomniano, gdy stanął w obliczu Niesamowite krajobrazy w parku Torres del Paine. Nie obserwuje się zmęczenia. A po przekroczeniu linii mety Polka zrzuciła swój ciężar: „Jest pięknie, naprawdę było warto”.

Poza bieganiem Julie pracuje jako nauczycielka języka angielskiego. Zaczęła od kanału YouTube (La Joli Channel), a dziś ma ponad 50 tys. obserwujących Instagram (la_joli_polski). Mieszka w Chile od sześciu lat: „Robię życie i filmy, jak wymawiać niektóre słowa. To świetna zabawa. Moim zdaniem angielski nie jest niczym wyszukanym, Jest dostępny i każdy może się uczyć” – mówi w wywiadzie dla AS.

– Masz dobry odbiór?
– Tak, piszą, żeby mi podziękować. To najpiękniejsza rzecz, ponieważ bycie nauczycielem oznacza pozostanie w drugiej osobie na zawsze. To tak, jakby twoi rodzice nauczyli cię mówić. Umiem też mówić. Nie mogło być lepiej, bo moi uczniowie uczyli się ze mną. Śliczny.

– Dlaczego przyjechałeś do Chile?
– To było trudne i wspaniałe doświadczenie, jak te wszystkie zagraniczne podróże. Ale Chilijczycy są dla mnie tak mili i hojni, że było to najlepsze doświadczenie w historii. Nie pojawiłem się z jakiegoś konkretnego powodu, to były moje amerykańskie marzenia (śmiech). Zostałbym, nie wiem jak długo. Nikt nie zna daty powrotu, ale teraz jestem bardzo dobry w Santiago.

– Już zajmuje się Chilijczykami…
– „sipo”, „yapo”, „hueón” i pytanie… i mam inne złe rzeczy na głowie, więc nie powiem tego (śmiech).

Julia w środku konkursu /

Czy czujesz, że w Chile uprawia się mało sportu?
– Widzę moich uczniów i myślę, że jeśli ktoś (w Chile) biega, to bardzo dobrze. Mają większy opór niż Polacy. Jesteśmy słabsi, gdy mówimy o stawach. To mnie zaskakuje. Chilijczycy jedzą słabo, ale potrafią bardzo szybko biegać. To dobrze, ale są ekstremiści.

– Czy lubisz Międzynarodowy Maraton Patagonia?
– On jest słodki. Myślę, że nikt nie powinien przychodzić, aby dać z siebie wszystko. Jeśli możesz, jeszcze lepiej, ale więcej, doświadczyć. Jeśli nie byłeś tu wcześniej, warto. Byłem na północy i południu w pobliżu Santiago, ale nigdy nie zaszedłem tak daleko.

Kilka osób na imprezie powiedziało nam, dlaczego zaczęli biegać. Jak zacząłeś?
– Zawsze uprawiałem sport, ale kiedy miałem 26 lat pomyślałem: „Dlaczego nie biegasz?” I zawsze ktoś Ci powie „Chodź, chodź”. W środku polskiej zimy, która może być -10 lub -15 stopni i wychodzi cieplej niż tutaj. Biegasz w ten sam sposób. Jeśli nie wiesz od czego zacząć, znajdź ludzi, którzy mogą cię nauczyć. Ponieważ jest wiele rzeczy, o których nie wiesz, wiem, czy ktoś nie mówi, że przebiegłem już maraton w Polsce, a maraton u nas tutaj myślałem o pokonaniu 42 tys.

– Co się stało?
– Zraniłem się w udo miesiąc temu. Biegałam bardzo dobrze i przy dobrej pogodzie. Zastanawiałem się, czy pozostać przy tym pomyśle, czy go porzucić, ale ponieważ mam silny umysł, powiedziałem: „Mam zamiar zrobić 15 sesji kinezjologicznych i i tak pójdę”. Ale mój traumatolog powiedział mi już, że będę musiał ponownie przyjrzeć się tematowi sportu, ponieważ jeśli kiedykolwiek znowu zranię się w udo, może to być trudne. Ale zobaczę, jak wzmocnić mięśnie i ruszajmy jeszcze raz (uśmiecha się).

You May Also Like

About the Author: June Wilkinson

"Pionier w mediach społecznościowych. Miłośnik muzyki. Zły student. Introwertyk. Typowy fan piwa. Ekstremalny webinnik. Fanatyk telewizji. Totalny ewangelista podróży. Guru zombie."

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *