Chociaż rok 2021 zakończył się nie mogąc położyć kresu epidemii wirusa Corona, która go zapoczątkowała, obrazy, które pozostawił, przypominają nam, że mimo wszystko świat nadal trwa ze swoimi radościami i smutkami. Obrazy katastrof w krajach, w których Covid jest niczym innym, jak kolejnym nieszczęściem, które notujemy na liście, lub obrazy polityków, których decyzje wpłyną na nas, gdy słowo pandemia zniknie już z naszego codziennego słownika.
Tak dzieje się z Donaldem Trumpem, którego imię wbrew sobie słyszy coraz mniej. Odmowa zaakceptowania przez jego zwolenników porażki wyborczej doprowadziła do ataku na Kapitol przez dysonansową grupę kierowaną przez ciekawą postać noszącą woły rogi, które stały się odniesieniem do bzdur, w których zginęło pięciu w stolicy Stanów Zjednoczonych.
Ciszę i zapomnienie cierpi również z powodu Juliana Assange’a, który został aresztowany w Anglii na początku zeszłego roku, co stanowi kolejny krok w procesie jego ekstradycji do Stanów Zjednoczonych, który prześladuje go, niezależnie od prezydenta, który mieszka w Białym Domu, od czasu jego publikacji. Tysiące tajnych dokumentów rządu USA.
Podobny los spotkał rosyjskiego przeciwnika Aleksieja Nawalnego, którego śmiała konfrontacja z Władimirem Putinem otruła go w 2020 roku, a po odważnym powrocie do Rosji został skazany na trzy i pół roku więzienia.
Nieświadomy tych perypetii Joe Biden został w lutym zaprzysiężony na 46. prezydenta Stanów Zjednoczonych, w towarzystwie Kamali Harris, pierwszej kobiety, która została wiceprezydentem stanu Stars and Stripes. Obraz radykalnie kontrastujący z ówczesnym zamachem stanu w Birmie, który obalił demokratycznie wybrany rząd przywódczyni Aung San Suu Kyi.
Na szczęście polityka, o której nigdy nie wolno zapominać, że jest odzwierciedleniem społeczeństwa, pozostawia także chwile nadziei, takie jak zwycięstwo młodego Gabriela Borka kilka tygodni temu w chilijskich wyborach prezydenckich, kandydata równie urojonego jak on. Od lat było jasno, a przed nami wielka misja.
Podczas gdy polityka wyznaczała swój bieg, tak samo zmienił się klimat z gwałtownymi zmianami przypominającymi nam cenę, jaką trzeba płacić za wieloletnią zabawę w bycie bogami z naturą, bez względu na ich eksploatację i eksploatację. Wśród tego błota spadł śnieg, taki jak ten, który zostawił nam Storm Philomena, a śnieg padał tak, jak nie widzieliśmy go od dziesięcioleci. Burza zawaliła metropolię Madrytu na kilka dni, choć jej skutki można zaobserwować w różnych częściach świata.
Ta sama firma przenosi coraz bardziej uporczywe powodzie, które nawiedzają świat, takie jak ta, której doświadczyła w lipcu w Belgii, lub pożary zdolne zniszczyć dziesiątki tysięcy hektarów lasów, które stały się endemiczne na obszarach takich jak Kalifornia.
Kula ziemska, Ziemia, która jest niczym więcej jak punkcikiem we wszechświecie, jak przypomniał nam uporczywy łazik lądujący na Marsie, który odpowiada za zbieranie informacji z Czerwonej Planety, a przy okazji dowiedzieliśmy się o celach, które ludzkość może osiągnąć. Kiedy starasz się poszerzać wiedzę, a nie kieszenie.
Zniszczone miasta Iraku mówią nam, co mogą zrobić, gdy zostaną zmiecione przez chciwość i władzę, jak to zobaczył papież Franciszek podczas swojej marcowej wizyty w Mosulu. Jorge Mario Bergoglio wydaje się mieć obsesję na punkcie przekształcenia swojego przesłania w sztandar dla pokrzywdzonych, elegię, która ostro kontrastuje z tymi ujawnionymi przez księcia Harry’ego i Meghan Markle podczas wywiadu z dziennikarką Oprah Winfrey.
W każdym razie nic nie mogło przeszkodzić w obchodzeniu, kolejny rok iw coraz większej liczbie miejsc, Dnia Kobiet 8 marca, z demonstracjami umazanymi fioletem, które zatrzymały świat na chwilę, by przypomnieć sobie drogę, która wciąż stoi. Aby osiągnąć równe prawa kobiet i mężczyzn.
Dużo mniej niż potrzeba frachtowca od kiedy Aby przerwać życiowe oznaki planety. Swoją przestępczością w Kanale Sueskim doprowadził do zastoju w handlu międzynarodowym, a my nadal płacimy za to konsekwencje przez kolejne miesiące. Katastrofa handlowa i gospodarcza w żaden sposób nie zakłóciła przeniesienia mumii króla Ramzesa III do nowego Narodowego Muzeum Cywilizacji Egipskiej w dziwnym – i nieco karnawałowym – salonie podczas ceremonii noszącej imponującą nazwę Złotej Parady. faraonów.
Najbardziej skromny był ten, w którym odbyły się ostatnie podróże szczątki księcia Edynburga, który zmarł po ponad 70 dekadach małżeństwa z królową Anglii Elżbietą II. Związek, który kontrastuje z życiem osobistym brytyjskiego premiera Borisa Johnsona, który w tym roku poślubił partnerkę i matkę jednego ze swoich dzieci, Carrie Symonds.
Podczas gdy niektórzy umierają wśród członków rodziny królewskiej, inni walczą, by nie głodować, jak imigranci próbujący wskoczyć do Europy, występujący w dantejskich scenach na ścianie Melilli, gdzie ich osobista tragedia została dodana, aby stać się walutą zmian w politycznych starciach między narodami dwa brzegi Morza Śródziemnego. Obrazy podobne do testowanych ostatnio na granicy polsko-białoruskiej, gdzie tysiące migrantów w nadziei na spełnienie europejskiego marzenia dają się skompromitować interesom władzy, a niektórzy uciekają przed nieszczęściami, jak Afgańczycy zmuszeni do opuszczenia kraju w pośpiechu po nagłym opuszczeniu przez przed siłami amerykańskimi. Albo że Haitańczycy, nieszczęśliwi wśród nieszczęśników, znów zostali z natury ukarani kolejnym trzęsieniem ziemi.
Klęski żywiołowe uderzają również w pierwszy świat, pozostawiając jedynie niewielką ilość szkód. I choć sytuacji nie da się porównać z sytuacją w biednych krajach, dla tysięcy ludzi była to prawdziwa dewastacja, jak choćby ofiary huraganu w Stanach Zjednoczonych, czy w pobliżu sąsiadów La Palmy, którzy przez trzy miesiące musieli pilnować lawa z wulkanu Cobri Vieja pożera ich ziemie. Dzień po dniu, centymetr po centymetrze, cierpieli z powodu powolnych bólów, z których wyzdrowienie zajęłoby im lata.
W ten sam sposób zapłacenie rachunku za wirusa zajmie lata, zarówno w pieniądzach, jak i w szczególności utraconych istnień ludzkich, które choroba odebrała. W długo oczekiwanym roku szczepień wirus Corona kontynuował swoje śmiertelne żniwo, pożerając tysiące istnień ludzkich, zwłaszcza w biednych krajach, gdzie kampanie szczepień, które rozprzestrzeniły się w pierwszym świecie, jeszcze nie dotarły.
Wreszcie, aby odwrócić nieco naszą uwagę od wagi wydarzeń, sport pozostawia nam swoje własne nazwiska, takie jak Blaugrana Alexia Putellas, czy też culé (choć ten pierwszy) Leo Messiego w piłce nożnej. Wycofanie się Marca Gasola i Valentino Rossiego, albo zwycięstwa takie jak golfista John Ram w US Open i Garbine Muguruza w finałach WTA czy sztafeta 4×100 jamajskich kobiet na igrzyskach w Tokio. Mimo zwycięstwa Simone Biles w finale gimnastyki kadry olimpijskiej, odmówiła udziału i przyznała, że było to spowodowane jej problemami ze zdrowiem psychicznym. Poważny problem, który warto zobaczyć bardziej niż jakikolwiek złoty medal.
„Pionier w mediach społecznościowych. Miłośnik muzyki. Zły student. Introwertyk. Typowy fan piwa. Ekstremalny webinnik. Fanatyk telewizji. Totalny ewangelista podróży. Guru zombie.”