W piątek kilkudziesięciu niemieckich rolników zablokowało swoimi traktorami dwie drogi na północnej granicy Polski, aby zaprotestować przeciwko zapowiedzi niemieckiego kanclerza Olafa Scholza o obniżeniu dotacji dla sektora rolnego. Do najbardziej godnych uwagi posunięć niemieckiej administracji należy wycofywanie zwolnień podatkowych dla rolniczego oleju napędowego, co wywołało niepokoje w sektorze rolnym, który planuje dużą demonstrację w przyszły poniedziałek w Berlinie. Za granicą niemieccy rolnicy zagrozili odcięciem kilku zjazdów z autostrady A11. Z informacji zebranych przez rozgłośnię RMF 24 wynika, że na przejście graniczne w Lupies przybyła także grupa polskich rolników, by choć bez traktorów wyrazić solidarność z niemieckim sektorem rolniczym. Z opublikowanej w piątek ankiety nadawcy publicznego ZDF wynika, że protesty są przeciw planowanym cięciom dotacji przez rząd. Poza blokadą przejść granicznych z Polską niemieccy rolnicy parkowali swoje traktory przy wielu wjazdach i zjazdach z autostrad, blokując ruch na ulicach Berlina i innych niemieckich miast. Z badania wynika, że 68 proc. osób popiera działania rolników, a 30 proc. uważa, że posunęły się one za daleko. Z badania wynika, że ponad połowa społeczeństwa uważa, że nie należy wprowadzać cięć w rolnictwie.
„Przyjaciel zwierząt na całym świecie. Guru sieci. Organizator. Geek kulinarny. Amator telewizyjny. Pionier kawy. Alkoholowy narkoman.”