Niedługo minie siedem miesięcy, odkąd baskijski dziennikarz Pablo González został aresztowany przez agentów polskiego wywiadu i osadzony w więzieniu pod zarzutem szpiegostwa w służbie Rosji. siedem miesięcy bez kontaktu z rodziną lub prawnikiem; Siedem miesięcy pozbawienia wolności za nadużycia w areszcie tymczasowym; spędził siedem miesięcy w odosobnieniu w niehigienicznej celi, maltretowany i poniżany przez swoich strażników; siedem miesięcy bez prawa do domniemania niewinności lub bycia sądzonym przez sąd; Krótko mówiąc, siedem miesięcy, nie znając powodów swojego arbitralnego zatrzymania, poza tym, że jest dziennikarzem, ma podwójne obywatelstwo rosyjskie i hiszpańskie, a kiedy został aresztowany, wykonywał swoją pracę na granicy polsko-ukraińskiej, konsekwencje inwazji . Jego sprawa zawiera listę najbardziej podstawowych naruszeń praw zawartych w jego skardze złożonej w tym tygodniu do Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu. To nie przypadek, że w kraju takim jak Polska, w którym demokracja była od dawna kwestionowana, władze społeczne nie mogą powstrzymać swoich przywódców, aby doprowadzić kraj do standardów prawnych i humanitarnych. Unia Europejska. Przypadek Pablo Gonzáleza to czarna dziura w Europie wolności. A co gorsza, to postrzegana obojętność wokół ich sytuacji. Nie zapomnij o tych liniach.
„Przyjaciel zwierząt na całym świecie. Guru sieci. Organizator. Geek kulinarny. Amator telewizyjny. Pionier kawy. Alkoholowy narkoman.”