Prezydent Polski Andrzej Duda ostrzegł w czwartek, że jeśli wojna na Ukrainie nie zostanie wygrana, kolejne „ofiary” Rosji będą w Europie Wschodniej, na Kaukazie i w Azji Środkowej, dlatego nalegał na dalsze dozbrajanie sił ukraińskich. Wzmocnić swoją pozycję w obliczu ewentualnych negocjacji. „Rosja nie poprzestanie na Ukrainie. Inne kraje Europy Wschodniej, Kaukazu i Azji Środkowej mogą być jej kolejnymi ofiarami (…) Jeśli Rosja wygra tę wojnę, zaatakuje następny kraj, tak działa rosyjski imperializm”. Duda ostrzegał na spotkaniu na Światowym Forum Ekonomicznym w Davos. „Musimy pamiętać, że Ukraina nie tylko walczy o swoją suwerenność, ale także broni naszych wartości demokratycznych i nie wolno nam o tym zapominać. Wojna na Ukrainie ma znaczenie symboliczne” – podkreślił Duda, podała agencja Ukrinform. Dla Dudy zwycięstwo Rosji byłoby sygnałem dla świata, że Zachód może zostać zaatakowany. Ostrzegł tym samym przed „sojuszem diabła”, który jest gotowy nie tylko wspierać prezydenta Rosji Władimira Putina, ale także współpracować w działaniach zagrażających „porządkowi międzynarodowemu”. Duda ostrzegł także, że zmęczenie, jakie wojna powoduje wśród partnerów Q, jest przesłaniem, które Kreml chce usłyszeć, mając nadzieję, że będzie to pierwszy krok Zachodu w stronę poparcia Ukrainy i ostatecznie nakłonienia do rozmów. Ze względu na możliwość porozumienia Duda nalegał, aby Ukraińcy sami ustalili warunki prowadzenia negocjacji. „Powinni decydować o swojej przyszłości i nikt z zewnątrz nie powinien tego robić w imieniu Ukrainy czy zamiast niej” – podsumował.
„Przyjaciel zwierząt na całym świecie. Guru sieci. Organizator. Geek kulinarny. Amator telewizyjny. Pionier kawy. Alkoholowy narkoman.”