Guadalajara (Meksyk), 15 listopada (EFE). Polka Iga Świątek, dziewiąta w światowych rankingach, pokonała w poniedziałek 7-5, 6-4 Hiszpankę Paulę Padusę i wygrała ją bez porażki w WTA Finals w meczu, który nie zmienił rankingu.
Padusa, który zapewnił sobie półfinał jako lider grupy Chichen Itza, przełamał Igę w trzecim meczu, ale Polak zrobił to samo w czwartym i odniósł zwycięstwo 2:2.
Z ponad 71 procentami zdobytymi punktami za pierwszym podaniem, Świątek dobrze się broniła, przechodząc od mniej do więcej dobrymi strzałami z boiska i przełamując Hiszpankę w swoim dwunastym „meczu” i wygrywając 7:5.
Druga grupa była podobna. Paula awansowała z przerwą, ale Ega zachowała spokój i przełamała 4-4, po czym pokazała bardziej efektowny serwis, a swoim pierwszym serwisem wróciła na dobry występ iz przerwą, ponownie w meczu 12, wygrała.
Powiedział Iga, 20 lat, która odpadła z meczu po przegranej z Greczynką Marią Skari i Białorusinką Ariną Sabalenka.
Mimo porażki Padusa, dziesiąta rakieta świata, zajmie pierwsze miejsce, a we wtorek zmierzy się w półfinale z drugim w drugiej grupie rodakiem Garbine Muguruzą.
Ostatni bilet dostępny na cztery najlepsze etapy będzie dla zwycięzcy pomiędzy Skari i Sabalenka, które spotkają się później. Estoński zwycięzca zmierzy się we wtorek z Anett Kontaveit, liderką grupy Teotihuacan.
Finały WTA odbywają się w Guadalajarze, na szybkiej ścieżce z pulą nagród w wysokości pięciu milionów dolarów.
Dla graczy największym wyzwaniem była gra na wysokości 1566 m n.p.m., co sprawia, że piłka leci więcej.
„Pionier w mediach społecznościowych. Miłośnik muzyki. Zły student. Introwertyk. Typowy fan piwa. Ekstremalny webinnik. Fanatyk telewizji. Totalny ewangelista podróży. Guru zombie.”