Polska oszczędza ofiary; Portugalia nie

Sport do pisania, 14 stycznia (EFE). – Polska drużyna przeżyła wiele ważnych strat i od zwycięstwa rozpoczęła swoją podróż w mistrzostwach Europy na Węgrzech i Słowacji, po tym jak w piątek pokonała Austrię 31-36, w przeciwieństwie do Portugalii, która podupadła z powodu zauważalnych nieobecności, spadła z Islandią 24-28.

Nawet potężny cios wymierzony przez polską stronę, w tym kluczowych graczy, takich jak bramkarz Adam Morawski czy skrzydłowy Piotr Chrapkowski, nie przeszkodził podopiecznym Patricka Rumpla w dodaniu dwóch pierwszych punktów w turnieju.

Zwycięstwo, w którym kluczową rolę odegrał skrzydłowy Arcadius Moreto, który został wybrany najlepszym zawodnikiem meczu, który poprowadził polski atak z łącznie ośmioma golami.

Jeśli Moretto pełnił wiodącą rolę, którą wszyscy mu przypisali, to tymi, którzy nie byli w stanie sprostać oczekiwaniom, były dwie młode austriackie gwiazdy, obrońca Mikola Bilic i obrońca Lukas Hutysek.

Tak naprawdę pomiędzy Bilkiem, który zakończył mecz trzema bramkami, a Hutyskiem, który został z pustymi rękami, strzelili mniej niż połowę goli polskiego skrzydłowego.

Okoliczność, która skazała Austrię na zawsze spóźnianie się na tablicy wyników dla polskiej drużyny, która pięć minut po drugiej połowie miała pięciobramkową przewagę (16-21), która nie przegrała do końca, o czym świadczy 31. -36 finał.

Wynik, który pozwolił Polsce zająć pierwsze miejsce w grupie D z siedzibą w Bratysławie, przed Niemcami, które w pierwszym meczu dnia pokonały Białoruś 33-29, w konfrontacji, w której niemiecka drużyna narodowa, mimo zwycięstwa, zostawiła trochę wątpliwości co do głębi ich zespołu.

O czym świadczy wiele minut, które kluczowi zawodnicy musieli spędzić na boisku, tacy jak skrzydłowy Kai Hafner, który grał 50 minut i kluczowy Johannes Gulla, który strzelał do 53 minut, czy 47 minut, które zmusił do działania jako „uzbrojona łódź”. Juliusz Cohn.

Oznacza to, że niemiecki trener Alfred Jeslason nigdy nie znalazł alternatywy dla gwarancji w wielu nowych twarzach, które dominowały na ławce niemieckiej drużyny, których straty zmusiły go do przybycia na spotkanie z nową drużyną.

Problem zaostrzył przypadek Białorusi, która upadła, gdy trio obrońcy Uładzisława Kolicia, skrzydłowego Mikity Velopau i sensacyjnego piasty Artsena Karalika, który strzelił 20 z 29 goli zdobytych przez drużynę Slave’a, straciło parę.

Chociaż jeśli istnieje drużyna, która wydaje się być dotknięta kontuzjami, Portugalia jest wielkim objawieniem europejskiej przeszłości, z Portugalczykami zajmującymi szóste miejsce po zwycięstwie nad Francją.

Jak zweryfikowano w piątek z Islandią, w meczu, w którym kontuzjowani Paulo Pereira za bardzo ominęli Luis Frady, Andre Gomez, Pedro Portela, Joao Ferraz czy Alexis Borges.

Bez pomocy tych kluczowych elementów, portugalski zespół poddał się elektrycznej grze Islandii, w której kluczową rolę odegrał były zawodnik Barcelony, Aaron Palmarson, znakomicie mentorując swoich młodych kolegów z drużyny.

Oznacza to, że kiedy nie strzelił gola z Marssonem, tworzył przestrzenie potrzebne do wybicia się środkowego obrońcy Gisele Krissonson lub był skutecznym skrzydłowym Sigvaldi Gudjohnson, który strzelił pięć goli, lub Bjarke Ellison, który zakończył mecz czterema golami. . korzyść.

Płynna gra, która w połączeniu z silnym dystansem pozwoliła Islandii na prowadzenie sześcioma bramkami (14-20) w dziesięciu minutach drugiej połowy, których Portugalia nie była w stanie wyczyścić lub kontynuować grę z siedmioma zawodnikami. ataki.

Najskuteczniejsze było przejście do bardzo głębokiej obrony 5:1 z Gilberto Duarte na czele na rozkaz portugalskiego trenera, co pozwoliło „Sea Champions” zredukować deficyt do czterech bramek (19:23). Zostało dziesięć minut.

Odeh był odpowiedzialny za frustrację młodego bramkarza Viktora Hallgrimssona, który swoimi interwencjami w ostatniej połowie zapewnił sobie zwycięstwo Islandii (24-28), która z niespodzianką zremisowała o pierwsze miejsce w grupie drugiej z siedzibą w Budapeszcie. W czwartek Holandia przeprowadziła swoją pierwszą wielką niespodziankę w turnieju, pokonując gospodarzy Węgra 28:31.

You May Also Like

About the Author: June Wilkinson

"Pionier w mediach społecznościowych. Miłośnik muzyki. Zły student. Introwertyk. Typowy fan piwa. Ekstremalny webinnik. Fanatyk telewizji. Totalny ewangelista podróży. Guru zombie."

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *