Polski rząd zapowiedział zawieszenie importu produktów rolnych z Ukrainy, aby nie zakłócały one krajowego rynku i nie szkodziły producentom w ich kraju.
W miniony piątek minister rolnictwa i rozwoju wsi Robert Delus poinformował o decyzji przedstawiciela Ukrainy Mykołę Zolskiego podczas spotkania na wspólnej granicy obu krajów.
W zeszłym roku, po inwazji Rosji na Ukrainę, Komisja Europejska zniosła cła i kontyngenty importowe na ukraińskie produkty rolne. Jednak obiekty te, wraz z ogromnym spadkiem wartości FOB ukraińskich produktów rolno-przemysłowych, „zalały” rynek sąsiadów Ukrainy bardzo tanim zbożem, które producenci w Polsce i na Słowacji, Węgrzech, w Rumunii i Bułgarii uważają za nieuczciwą konkurencję.
Polska co prawda nie zezwala na import ukraińskich produktów rolnych – zezwala jednak na transport ukraińskich produktów rolnych do innych krajów europejskich.
„Strona polska udziela Ukrainie kompleksowego wsparcia, także w zakresie ułatwienia transportu produktów rolno-spożywczych” – zaznaczył minister Robert Delus. Jednak wzmożony napływ produktów rolnych, zwłaszcza zboża z Ukrainy, spowodował zakłócenia w rynku krajowym” – poinformowało w komunikacie Ministerstwo Rolnictwa.
„Chcemy dalej pomagać Ukrainie, ale nie możemy tego robić kosztem polskich rolników” – podkreślił minister.
Minister rolnictwa Ukrainy zaakceptował ten środek (co innego mógł zrobić) i przystąpił do przekazywania informacji o firmach, które mają wyłączne prawo do przewozu zboża z Ukrainy przez terytorium Polski.
Rolnicy – nie w waszych mediach. To nie pasuje do fabuły!
Bułgarscy i rumuńscy rolnicy protestują przeciwko niższym ukraińskim cenom zboża i niszczą gospodarstwa.
Ukraina importuje obecnie od 100 000 ton do 2,45 mln ton.
Przeszkody z powrotem!
—Tweety Berniego (@BernieSpofforth) 7 kwietnia 2023 r
„Będziemy w pełni monitorować każdy transport, który przejeżdża przez Polskę i nie zostaje w Polsce” – powiedział polski minister. „Istnieje system, który kontroluje każdą ciężarówkę, dzięki czemu wiemy, gdzie wjechała i skąd nadjeżdża” – podkreślił.
Na początku tego miesiąca rządy Polski, Węgier, Rumunii, Bułgarii i Słowacji wysłały list do przewodniczącej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen, prosząc Ukrainę o rozwiązanie problemu dostępu do przystępnych cenowo produktów rolnych. Ale odpowiedzi jeszcze nie otrzymali.
W tych ramach w ostatnich dniach zaczęły się protesty producentów rumuńskich i bułgarskich, domagających się od ich rządów podjęcia działań mających na celu uniknięcie zniekształceń powodowanych przez dochody ukraińskich produktów.
Międzynarodowy Kongres Słonecznikowy 2023: Projekcje kluczowych zmiennych definiujących perspektywy biznesowe
„Przyjaciel zwierząt na całym świecie. Guru sieci. Organizator. Geek kulinarny. Amator telewizyjny. Pionier kawy. Alkoholowy narkoman.”